DT - cini

tak tylko napisze, bo zauważyłam w rozpisce, w diecie masz udo tłuszcy nasyconych mało roślinnyc

Wczoraj bez treningu, zamiast treningu posiedziałam sobie w kolejce do lekarza. Kocham kolejki do specjalistów na nfz. Nie ma to jak umówić się na 16:40 a wejść o 18:15.
Dieta:
To fakt, ale już poprawiam. Ostatnio bardziej patrzę na większą ilość białka. Ale jeszcze wczoraj się trochę poprawiłam. Dorzuciłam nasiona słonecznika i awokado.


Gorzej że od wyjazdu do Wrocławia tj od weekendu, czuję że coś mnie jakieś choróbsko bierze. A dziś bez mocy jestem totalnie i zawalone zatoki.


Zmieniony przez - Cini w dniu 2018-02-22 09:54:33

Zatoki męczą, ale walczę dzielnie. Na noc kanapka z czosnkiem. Niech działa cuda.
Trening:
A. Rozgrzewka 1,4km 12min08s

B.
Animalistic 12' 4 rundy
30s bear walk
30s przysiad z wyskokiem
30s przysiad na 1 nodze
30s crab walk
30s dead bug
30s przerwa
C.
Przysiad 30/40/40 kg
Wyciskanie sztangi na skos-góra 17,5/20/20 kg
Ściąganie drążka siedząc na dolnym wyciągu 25/30/35 kg
Prostowanie nóg siedząc 20/25/25 kg
Wyprosty tułowia z opadu 5/5/5 kg
Plank 1min 25s
+cardio 22min

D. Rozciąganie 15min

Dieta:

Okej trochę znikłam ale już jestem. Osłabienie dało się we znaki bez mocy i motywacji. Dodatkowo od paru dni w brzucho coś dziwnego się dzieje ostatnie to białko jakie sobie brałam trochę mi nie służy. Może się zestarzało albo co, bo źle się rozpuszcza a brzuch po tym nadęty i ciężki. Wyrzucam to dziadostwo.

Dieta taka sobie ale nic to lecim z tym.
Piątek: 
Treningu nie było.
Dieta:



Zmieniony przez - Cini w dniu 2018-02-26 16:03:03

Sobota 24.02
Ogólnie czułam zmęczenie też mięśniowe, może jakaś wolniejsza regeneracja przy tym atakującym przeziębieniu. Zatoki dalej bolą. Karmię się Ibuprofenem.Trening: Bieg 10km niby w mieście ale można powiedzieć że przełaj bo się trochę zgubiłam na terenach zalewowych i ogólnie przygoda krajoznawcza dobrze że pies był ze mną

Dieta:


No i wczoraj -> Niedziela 25.02
Treningu nie było.
 Ale samopoczucie lepsze po biegu, w brzuchu lepiej No i z zatokami lepiej

Dieta:

Dziś trening siłowy. Po przerwie w pełni zregenerowana dziś czuję, że miałam pełną moc

Trening:
Rozgrzewka - 1,7km 14min

A
Animal flow 12' 4 rundy
30s bear walk 
30s przysiad z wyskokiem 
30s przysiad na 1 nodze 
30s crab walk 
30s dead bug 
30s przerwa 

Animal flow 2 rundy
15x ape lateral
15x ape forward
15x side kick trough

B.
Martwy ciąg 40/50/60 kg
Ściąganie drążka do klatki szeroko nachwytem 25/25/30 kg 
Wypady 25/25/27,5 kg
Uginanie nóg na maszynie 25/25/30 kg
Pompki 17 + 5 damskich 

**zapomniałam o 1 ćwiczeniu w serii ale to odrobię przy kolejnym treningu
C. 
2 rundy:
bujanie na kółkach gimnastycznych 
wspinanie po linie
negative pull up

D. Rozciąganie 15min

Dziś bez treningu biegowo-siłowego wieczorem bo za duży mróz, a ja dopiero co zwalczyłam zarazę

Dieta:





Zmieniony przez - Cini w dniu 2018-02-26 19:19:36

Jaki animalistyczny trening, az wygoogluje. Podoba mi sie 'dead bug'

Okej to wczoraj 27.02 testowałam trening z kettlebell, kiedyś już to trenowałam więc mniej więcej wiedziałam z czym to się je. Jednak nie zawsze się trafia na dobrego trenera, ku mojemu zaskoczeniu trafiony w punkt. Bardzo mi się podobało, trening wymagający, ciężar dostosowany indywidualnie, wszelkie bhp kettlowe zachowane (wow!), naprawdę byłam w pozytywnym szoku.

Trening:
Rano - joga 25min
Wieczorem - Kettlebell 60min
mniej więcej wyglądało to tak:

Rozgrzewka

4 sekwencje po około 12min
1)swing oburącz + clean
2)swing jednorącz + clean z push pressem albo jerkiem
3)snatch + swing jednorącz
4)wstęp do tureckiego wstawania

do tego na koniec zrobiłam swój zwierzęcy trening
Animal flow 12' (4 rundy)
30s bear walk 
30s frog jump (przysiad z wyskokiem)
30s shrimp squat (przysiad na 1 nodze)
30s crab walk 
30s dead bug 
30s przerwa 

Animal flow 1 seria
15x ape lateral
15x ape forward
15x side kick trough
15x donkey kicks (obunóż na ścianę)

Rozciąganie

Dieta:
Ogólnie od kąd jem te ~2000kcal zauważyłam że przybyło mi w obwodach, nie mierzyłam wszystkiego ale w biodrach + 1,5cm, w masie 1,5/2kg. No i dziadkowie stwierdzili że "urosłam". Nie do końca wiem jak to rozumieć Zastanawiam się czy jest okej czy coś zmieniać, bo do tego triathlonu docelowo najlepiej zminimalizować masę tłuszczu coby lżej było Niby to na początku lipca dopiero ale też nie wiem ile dokładnie dać sobie czasu na redukcje.




Zmieniony przez - Cini w dniu 2018-02-28 16:53:01

Strasznie mi się spodobały te zwierzęce ruchy, będę dodawać to jako poszerzoną rozgrzewkę więc mam też miejsce na to w grafiku. Który ostatnio trochę się rozjechał bo trochę walczyłam z przeziębieniem. A teraz intensywnie się pakuję bo za 3 dni wyjeżdżam na wakacje, na 2 tygodnie. Ponieważ wybieram się w odległy kraniec świata nie wiem jak mogłabym monitorować dietę, ponieważ ciężko stwierdzić co to za jedzenie dziwne tam będzie. Urlop raczej aktywny w planach dużo zwiedzania, chodzenia no i bieganie, basen + ewentualnie te animalia z rana :D

A tymczasem:
Trening: bieganie 8km + hiit 10min + 5min mobility
Dieta:




Zmieniony przez - Cini w dniu 2018-02-28 23:57:02