Konkurs :Włączamy napęd 4 x 4,czyli robimy masę, III etap str 30

"A tak z ciekawości -dlaczego robisz nieparzystą ilość powtórzeń?

Robi się parzystą,gdy powtórzeń jest więcej niż 10 :)

Wbrew pozorom -ma to znaczenie :)"

Masti - a wytłumacz początkującej - dlaczego to ma znaczenie?? Jakoś z rozpędu zwykle uderzam w 10 lub 12, a dalej to juz jak się da: 25/55 etc. Jakie to ma znaczenie czy parzysta czy nie??

Paatik

"A tak z ciekawości -dlaczego robisz nieparzystą ilość powtórzeń?

Robi się parzystą,gdy powtórzeń jest więcej niż 10 :)

Wbrew pozorom -ma to znaczenie :)"

Masti - a wytłumacz początkującej - dlaczego to ma znaczenie?? Jakoś z rozpędu zwykle uderzam w 10 lub 12, a dalej to juz jak się da: 25/55 etc. Jakie to ma znaczenie czy parzysta czy nie??

W parze zawsze raźniej
A poważniej: 18 to więcej niż 17 czyli potrafi się więcej wykrzesać z siebie. Większa wytrzymałość mięśni i umysłu.

A ok, to rozumiem. Czyli jak robię dużo powtórzeń na zasadzie 3 x max (np. z gumami) to nie to żadnego znaczenia, bo z założenia robię do upadku...
Dziekuję:)

No, niedokładnie oto tu chodzi.

Ogólnie żyjemy parzystymi sposobami działania organizmy-choćby bicie serca,oddychanie,które warto a nawet trzeba zsynchronizować z wykonywanymi ćwiceniami-jest wtedy lepiej i zdrowiej.

Trenując oddychamy parzyście a tu nagle taki dysonans.

Wiele osób nie doceniając tego załapało się na podwyższone ciśnienie krwi.
A jest to bardzo zdradliwa dolegliwość ,w młodszym wieku kompletnie lekceważona.

A to nawet samego Arnolda dopadło-miał operacje na otwartym sercu i implanty,choć w swoich książkach z lat młoości pisał,że nadciśnienie u trrenujących to normalna fizjologia

"Trenując oddychamy parzyście a tu nagle taki dysonans."??? Chodzi o parę wdech/wydech??? Ale np. OHP robię na jednym wdechu i wydycham dopiero po powtórzeniu.... To wtedy ma znaczenie czy 12 czy 13 powtórzeń? Przepraszam, ale moze czegoś jeszcze nie załapałam..

Chyba nie -ale już prawie.:)

Zarzuciłem haczyk z przynętą i czekałem,kto się złapie :)

Jaja sobie po prostu robię z tymi parzystymi,nieparzystymi ,już to właściwie rozgryzłaś .
Nie ma to żadnego znaczenia,chyba ,że u kabalistów.


Oczywiście to o Arnoldzie juz było na poważnie-miałem książkę, gdzie to właśnie pisał a 20 lat później nowe zastawki.

Ale ja i tak jakoś bardziej robię parzysta ilość w + 10 powt.


Jakoś głupio byłoby robić w seriach np po 11 powtórzeń :)

Nie znam nikogo,kto by tak np robił.
15 powtórzeń jak u Jezoo za to często się trafia.

Ale ciekawe-w w seriach poniżej 10 powt juz nie ma tego problemu mentalnego-każda ilość jest ok .

A ja całkiem poważnie, zgodziłbym się z tym. Natura lubi symetryczność i parzystość.
Choć jeśli ma to jakieś znaczenie, to pewno mniej niż jedna setna całej układanki.

Ale ,w kwesti dokładnie tych powtózeń-jakie ma znaczenie?

W żaden sposób wg mnie nie idzie tego uzasadnić :)

Kiedyś z kolegami o tym dyskutowaliśmy pewnie przez 20 treningów co najmniej-w końcu doszliśmy do wnisku-nie ma to żadnego uzasadnienia,by miało to wpłynąć pozytywnie

Ale ja się zgadzam, że to element którym nie ma co się przejmować.
Jedyne co mi przychodzi do głowy to że jesteśmy przyzwyczajeni do parzystości.
Robiąc ćwiczenia jednorącz na przemian też wychodzi symetryczność, liczymy raz- raz, dwa- dwa.
Nawet przysiad ma pewne cechy parzyste góra-dół. A psychika i układ nerwowy lubią to co znają,
wydaję się więc że to ciut mniejszy stres dla organizmu.
Ale to tylko takie glindzenie i robienie z dźwigania "fizyki kwantowej"


Zmieniony przez - garp w dniu 2018-02-08 12:33:56

Masti - to po co głowę uczciwie pracującym zawracasz? Człowiek marnuje energię należną pracodawcy na takie żarty... A zająłby sie poważnymi sprawami... :)


Zmieniony przez - Paatik w dniu 2018-02-08 12:46:37