Wyniki z wagi analizującej skład ciała

Witam. Jakiś czas temu miałam okazję przetestować wagę analizującą skład ciała. Wydrukowano mi taki "paragonik" w języku angielskim i choć mi to tłumaczono wtedy, nie pamiętam jednego ze skrótów.
Jest to skrót BMR. Wynosił on wówczas u mnie 1220 kcal.
Czy mam rozumieć, że jest to moje ppm?
Przyjmując, że tak jest, moje cpm wynosi około 1700 kcal.
Według powszechnie krążących porad na temat redukcji, powinnam odjąć średnio 500 kcal. (Moje źródło to internet, a tam przekrój tych odjętych kilokalorii jest od 300 do 1000, przyjmuję jednak najczęściej widziane przeze mnie 500)
Czy jednak bezpiecznym jest jeść niemal tyle, ile wynosi moje ppm?




Zmieniony przez - Westad w dniu 2017-11-13 17:41:11

... mintaj i tuńczyk to dobry wybór. Resztę uzupełnię o orzechy.
Prawdopodobnie największym problemem będzie zrezygnowanie z margaryny, bo choć dobrze wiem, że to okropny syf, od zawsze podstawą diety w naszej rodzinie były bezwartościowe kanapki, haha.

Czy idę w dobrym kierunku?
Jeśli chodzi o wartości kaloryczne, na których bazowałam, ze względu na to, że mój metabolizm jest prawdopodobnie lekko zwolniony i stąd wynik BMR z pomiarów z tej wagi - 1220, niski, a ze wzorów 1304, wyciągnęłam średnią. Do tego współczynnik PAL - 1.7 (zaplanowanych 3-6) treningów. Z osiągnietej wartości CPM odjęłam 500 kcal jedzeniowo i dążę do 500 kcal spalanych dziennie, co pewnie powinno dać mi jakieś 0,7 kg tygodniowo i pozbyć się trochę z obwodów, choć tu trudno mi przyjąć, o ile po miesiącu powinnam być "mniejsza", dlatego tu nie chcę niczego zakładać ani planować.

Co o tym myślicie? Dokonałam poprawnych obliczeń, założeń diety i celów treningowych? Poprawcie mnie, jeśli ten plan jest do dupy :)

Tak BMR to basal metabolism rate czyli polskie PPM. Podaj więcej szczegółów o sobie waga, wzrost, wiek zobaczymy czy Ci tam dobrze wyliczyli. Nie wiadomo też czy jest to wyliczone dla masy całkowitej ciała czy dla masy beztłuszczowej. Co do kalorii to na start najlepiej dojąc te 300 kcal i obserwować swoje ciało.

Dziękuję za szybką odpowiedź :)

Moja waga na dzień dzisiejszy to 58-59 kg przy wzroście 156 cm, wiek - 19 lat.
Nie wiem, na ile to rzetelne, ale waga łazienkowa pokazuje też 33% tłuszczu.
Wiem, że sporo, ale w końcu chcę w tym kierunku działać.
Przez okres ok. 4 miesięcy udało mi się zejść do tej wagi z 78 kg. Było trochę stresu, nie liczyłam też za bardzo kalorii, ale myślę, że średnio oscylowało to w granicach 1000-1300 dziennie.
Teraz jednak co chwilę dopadają mnie jakieś kryzysy więc chciałabym to usystematyzować, założyć sobie jakiś cel i się go trzymać, ale po przyswajaniu różnych informacji trochę zgłupiałam, a prawdopodobnie tu otrzymam najlepszą poradę :)

Moim celem jest waga co najwyżej 48 kg, a więc 10 kg w dół.

A, i w wynikach miałam też podaną masę beztłuszczową, było to wtedy 21.3 kg.

Pewnie sporej ilości rzeczy nie wiem, ale nie chcę sobie zrobić krzywdy, a być może już czymś zrobiłam i będę musiała to naprawić :(

A planujesz jaką aktywność fizyczną typy bieganie, siłownia w czasie diety ? Nie ufał bym wadze łazienkowej jeśli chodzi mierzenie poziomu tkanki tłuszczowej. Co do Twojej poprzedniej diety, jeśli przez 4 miesiące byłaś na tak niskim poziomie kalorii Twój organizm mógł na tym ucierpieć a dokładnie twój układ hormonalny. Dobrym rozwiązaniem byłoby wykonanie badań aby zobaczyć jak ma się Twój organizm oraz mogłabys wejśc na bilans zerowy na jakiś czas aby trochę się zregenerować. Co do PPM to wychodzi około 1420 kcal teraz aby obliczyć cpm musiałbym wiedzieć jaką aktywność oraz jak często planujesz w czasie redukcji.

Chciałabym wdrożyć jakąś aktywność fizyczną, ale to dopiero w momencie, kiedy pozbędę się zapalenia stawu biodrowego, czyli nie wiem dokładnie kiedy :(

Rozumiem. Jak się ma to do tego, że normalnie biorę leki hormonalne? (antykoncepcyjne)

Co do bilansu zerowego, na jak długo polecałbyś na niego przejść?
Przyjmijmy w tym momencie brak aktywności fizycznej.

Później chciałabym zacząć od 3 x w tygodniu, prawdopodobnie jakieś aeroby, ale nie będzie to trening najwyższych lotów, dopóki nie zrobię kondycji

Więc w pierwszej kolejności wylecz zapalenie stawu a dopiero później zajmij się redukcją. W tym czasie możesz wejśc własnie na taki bilans zerowy na jakieś 2-3 tygodnie. W tego typu kontuzjach jak zapalenie stawu biodrowego może sprawdzić się basen jako aktywnośc fizyczna i forma rehabilitacji. Możesz również dodać do diety kwasy omega 3, które działają pro zapalnie.

Antykoncepcja hormonalna może blokować proces redukcji.

https://www.sfd.pl/Antykoncepcja_hormonalna_a_redukcja-t914325.html 

Dziękuję pięknie za rady, tak zrobię i odezwę się, jak już będzie po wszystkim. Niestety basen odpada, bo mimo wielu podejść nie mogę nauczyć się pływać :D
Odezwę się więc, gdy już wszystko będzie okej z biodrem i jeszcze raz dziękuję

Niestety, pigułki muszę brać nawet nie z powodu samego działania antykoncepcyjnego, ale właśnie z powodu lata temu stwierdzonych problemów - PCOS
dziękuję jednak również :)

Pomiary te są nieistotne. Polecam skupić się na podstawach, czyli odpowiedniej diecie i aktywności fizycznej. Miarą efektów są obwody ciała a nie jego masa.

Z biodrem już jest lepiej, jeszcze kilka dni pobiorę leki przeciwzapalne i powinno być dobrze na jakiś czas.
Po przemyśleniu mam jakieś szczątki planu, czy moglibyście go zweryfikować?
Na początku chciałabym jeszcze przez 2-3 tygodnie trzymać bilans zerowy, a potem, oczywiście jak najzdrowiej, trzymać dziennie około 1600 kcal, do tego ćwiczyć 3-6 razy w tygodniu, starając się spalać ok. 500 kcal.
Mam w domu rowerek stacjonarny, dlatego przez jakiś czas skupię się na nim, a potem planuję zakupić karnet na siłownię, a tam, oprócz aerobów (chciałabym całkowicie od początku, bo zerowa kondycja, wdrożyć się powolutku w bieganie), a oprócz tego znaleźć jakiegoś mentora, który wprowadziłby mnie w treningi siłowe.
Postaram się też zignorować do jakiegoś stopnia wagę i dokonać pomiarów obwodów, według których będę później analizować potencjalne postępy.
Jeśli chodzi o dietę, tutaj będę musiała popracować stopniowo nad poprawą jej jakości.

Och, za długa wiadomość.
Zamierzam postawić na zdrowsze węglowodany - więcej kasz, ryżu brązowego, ograniczyć chleb. Więcej warzyw, z tym wiążę się moje pytanie - gubię się w różnych przeciwstawnych opiniach, dlatego proszę o radę, czy naprawdę muszę odstawiać/mocno ograniczać ziemniaki? Dodam, że jadam ich sporo w tradycyjny sposób, gotuję, dodaję odrobinę masła. Nie byłoby dla mnie większym problem z tego dodatku zrezygnować, ale zdaję sobie sprawę, że nie zmienię nagle swojej diety o 180 stopni, bo dotąd jadłam ich całkiem sporo (w kuchni rządzi raczej mama + cena + naprawdę je lubię).
Postawię też na większe ilości białka, mogę mieć problemy z mięsem, bo nie przepadam, ale pewnie znajdę jakieś sposoby, żeby go trochę więcej wcisnąć. Uwielbiam jednak wszelaki nabiał - mleko, twaróg, kefir, jogurty - z tym ie będzie problemu.
Tłuszcze chce dodawać zwłaszcza do warzyw, oliwa z oliwek, oprócz tego zwiększyć ilość zjadanych ryb, zastanawiam się jednak, czy te, które lubię, czyli...