Cóż mam dobrą i złą wiadomość :)
Zła jest taka że po dodaniu węgli wg zaleceń nie schudłam.
Dobra jest taka że po dodaniu węgli wg zalecę nie przytyłam
Ale widzę że organizm ruszył z kopyta, z tym że wcale nie zrobiłam się mniej głodna.
Z rzeczy do zaraportowania w czwartek były sznurki, w piątek byłam na koncercie Kayah i Bregovicia także bez treningu jako takiego, w sobotę zrobiłam pomiary i dość zabawny
trening siłowy, w niedzielę lekkie mobility, dzisiaj idę na rurkę.
Trening 23.09
1. HT 4x10 50kg/ 55kg/ 60kg/ 65kg
Stwierdziłam że będę progresować od mniejszego ciężaru to moze w końcu dojdę do wcześniejszych obciążeń bez problemów z lędźwiami
2. Bułgary TRX 4x10 cc/1kg/cc/cc
Wzięłam przy drugiej serii hantelki, ale później stwierdziłam że jednak nie jestem jescze na to gotowa
3. Wiosło sztangą 3x15 27kg/ 32kg/ 37kg
Będę już schodzić z powtórzeń i dodam serię
4. Pompki z nogami na bosu 3x15
Muszę dodać trochę stabilizacji do treningu
5. MC 85kgx5 /90kgx5 /95kgx4 / 100kgx3 /105kgx1
Tu był ten zabawny moment to nie było zaplanowane, byłam przekonana że zaczynam od 75kg i dojdę w ostatniej serii do 95kg. Byłam strasznie zdziwiona że tak kiepsko mi idzie i że przedramiona tak puszczają. Dopiero przy zdejmowaniu talerzy zorientowałam się że zamiast standardowej 10 kg sztangi której normalnie używam i którą policzyłam, wzięłam olimpijską
6. Wyciskanie na barki 4x12 6kg/ 6kg/ 6kg/ 7kg
Weszło dużo lepije niż we wtorek, myślę że to dzięki zwiększeniu węgli
Obecnie czuje się jak kluska więc następne pomiary za jakieś 2 tyg.
Miska na dzisiaj - w takim systemie ze jeżeli przez przypadek wypadnie mi trening to bez problemu mogę zejść do 200g ww.
Zmieniony przez - liona w dniu 9/25/2017 9:37:28 AM