Na wstępie opiszę siebie:
22 lata, 192 cm wzrostu, 110kg wagi.
Pracuje na tyłku, więc podobno moje zapotrzebowanie kcal to około 2800kcal, nie licząc treningów.
Moja dieta wygląda tak jak na zdjęciu:
1) około 6 rano, wlewam białko z mlekiem do kawy
2) Kostka twarogu z masłem orzechowym - trzeba popijać xD
3) Serek wiejski z cynamonem i bananem
Następnie wracam do domu piechotą - jakieś 6-7km
4) Kurczak/wołowina i kasza gryczana lub inna lub ryż, Do tego najczęściej pomidor i ogórki kiszone
5) Jajecznica na pomidorze i trzy kromki chleba z suchą krakowską, czasami ser żółty
Ma problem z treningami, bo wydaje mi się że robię ich za dużo:
Push-pull-legs - dzień odpoczynku - Push-pull-legs
Opisałem chyba wszystko.
Jak uważanie, co zmienić?
Myślałem, żeby zmniejszyć trening do FBW 3x w tygodniu i przeplatać to treningiem interwałowym. Cardio robię jak wracam z pracy, bo idę dość szybko i spalam kcal, a o to chyba chodzi?
Może dodać jakieś Refeed days?
Zmiany w diecie?