CZARNE PORZECZKI, CZERWONE CZEREŚNIE I ZIELONY GROSZEK

Jest jak piszesz...próbuję to jakoś ogarnąć większą objętością i częstotliwością. U mnie dodatkowo wiek nie pomaga A w ogóle, to Nuckols niegłupi facet jest

Kill-Bill

Zrobię specjalizację w kierunku trójboju.

Dobry kierunek, jeszcze koryto zmienić na ludzkie i będzie sukces.

fanslaska

Kill-Bill

Zrobię specjalizację w kierunku trójboju.

Dobry kierunek, jeszcze koryto zmienić na ludzkie i będzie sukces.

To samo mi przyszło na myśl i nie chodzi mi tutaj o jedzenie czy niejedzenie mięcha, ale o ilość. Gdzies tam poprzednio pisałeś że bedziesz jeśc jak będziesz miał ochotę a chęc na jedzenie przychodzi Ci rzadko. Przy ćwiczeniach na wzrost siły trzeba jednak tego paliwa dostarczyć więcej bo inaczej z wzrostem siły będzie licho (znam to z autopsji )

Z brakiem apetytu już mi przeszło, więc jest ok.

Robię klasyczny ciąg, zastanawiam się, może spróbować sumo jak w trójboju? Zaniżyłbym obciążenia i powoli progresował.

Robię mostek na ławie zawsze, ale jest to bardzo skromny mostek. Nie mam zamiaru startować, ale czy ktoś zna sposoby na naukę bardziej wybujałego mostka?

Jakieś ćwiczenia?

Mocny mostek nie zwiększa bezpieczeństwa ćwiczenia, ale skraca zakres ruchu...zauważ jednak, że ani Eric Spoto ani Scot Mendelson czy Kirył Saryczev nie robią jakiegoś okropnie wybujałego mostka...U nas w dziale Wzorek też nie przesadza w tym temacie Moja rada to położenie się w pozycji mostka na ławce z głową za sztangą i wpychanie sie pod nią z przyklejoną do ławki dupą...takie odpychanie się od stojaków pozwala tez na lepszą retrakcję i depresję łopatek. No i nie opuszczasz sztangi na klatę, tylko przyciągasz ją, jednocześnie wychodząc jej klatą naprzeciw. A potem nie pchasz sztangi, ale odpychasz się od niej....ale pewnie to wszystko wiesz. Co do ciągów...nie wszyscy trójboiści ciągną sumo, tak naprawdę wybór rodzaju ciągu zależy od budowy ciała. Spróbuj sumo, i rób dopóki będziesz progresował, a potem przejdź płynnie na klasyka i progresuj dalej...myślę, że przełoży się to na ostateczny wynik.

Jeszcze wszystkiego nie przejrzałem, ale głupot koleś nie gada
https://www.youtube.com/channel/UC-SVlBmOyBdqUJGOoUYcaCQ/videos 

ajazy

Mocny mostek nie zwiększa bezpieczeństwa ćwiczenia, ale skraca zakres ruchu...zauważ jednak, że ani Eric Spoto ani Scot Mendelson czy Kirył Saryczev nie robią jakiegoś okropnie wybujałego mostka...U nas w dziale Wzorek też nie przesadza w tym temacie Moja rada to położenie się w pozycji mostka na ławce z głową za sztangą i wpychanie sie pod nią z przyklejoną do ławki dupą...takie odpychanie się od stojaków pozwala tez na lepszą retrakcję i depresję łopatek. No i nie opuszczasz sztangi na klatę, tylko przyciągasz ją, jednocześnie wychodząc jej klatą naprzeciw. A potem nie pchasz sztangi, ale odpychasz się od niej....ale pewnie to wszystko wiesz. Co do ciągów...nie wszyscy trójboiści ciągną sumo, tak naprawdę wybór rodzaju ciągu zależy od budowy ciała. Spróbuj sumo, i rób dopóki będziesz progresował, a potem przejdź płynnie na klasyka i progresuj dalej...myślę, że przełoży się to na ostateczny wynik.

Dzięki. To ma być taki trójbój tylko dla mnie. W martwym i przysiadach nie ma granic, bo nie potrzebuję asekuracji. Z ławą muszę delikatniej, bo samemu ćwiczę.

Głównie chodzi mi o to, by skoncentrować się na tych trzech ćwiczeniach, dzięki czemu mam większe szanse na progresję wyników, bo koncentrowanie się na wielu bojach: wiośle, żołnierskim, frontach, skosie, wyciskopodrzucie, powoduje, że moja energia rozkłada się na te wszystkie boje i szanse powodzenia maleją.

Fronty musze generalnie robić, bo mam dysproporcje na niekorzyść czwórek, ale nie jakoś specjalnie często.

Ćwiczę od października i zauważyłem, że jednak pomimo mojego narzekania na gen, udało mi się zwiększyć mase mięsniową. I co cieszy, urosły łydki.

"Dzięki. To ma być taki trójbój tylko dla mnie. W martwym i przysiadach nie ma granic, bo nie potrzebuję asekuracji. Z ławą muszę delikatniej, bo samemu ćwiczę".

Też ćwiczę sam i może dlatego przy WL mam jakąś wewnętrzną blokadę ale jestem w trakcie przerabiania ławki ze stojakami, będzie z ogranicznikami . Co do pozostałych bojów to tez tak nie do końca z tym brakiem granic. Miałem już przypadek żeby mnie sztanga przygniotła w przysiadzie, tak że z tym brakiem ograniczeń tez bym uważał

"Głównie chodzi mi o to, by skoncentrować się na tych trzech ćwiczeniach, dzięki czemu mam większe szanse na progresję wyników, bo koncentrowanie się na wielu bojach: wiośle, żołnierskim, frontach, skosie, wyciskopodrzucie, powoduje, że moja energia rozkłada się na te wszystkie boje i szanse powodzenia maleją."

Szanse powodzenia maleją ale rośnie wszechstronność. Nie wiadomo co na stare lata bedzie bardziej potrzebne

"Ćwiczę od października i zauważyłem, że jednak pomimo mojego narzekania na gen, udało mi się zwiększyć mase mięsniową. I co cieszy, urosły łydki".

To może nie trzeba zmieniać tylko jeszcze ciągnąć dalej skoro efekty są


Zmieniony przez - jsdolan5 w dniu 2017-07-02 08:11:47

Ja potrafię odłożyć sztangę w racku nawet w dolnej pozycji na te boczne poręcze (nazywam je szynami).

Nie do końca jestem zadowolony. Z masy mięsniowej nawet tak, bo jestem hardgainerem, ale z siły już nie.

I własnie o koncentrację na głównych bojach mi chodzi.

Gorsze jest to, że wczoraj chyba coś zepsułem w przysiadach, bo kolano się odezwało. Myslę, by dziś iść na siłownię i porobić te przysiady jak należy i czekać na brak negatywnej reakcji ze strony kolana. Wzoruję się na najlepszych z jutuba. Chyba bardziej wolę przysiady ciężarowe od trójbojowych.

Jeśli problem będzie trwał, to nie będę miał wyboru i tylne zastąpię frontami.

Dalej kontynuując określanie celu treningowego, dochodzę do wniosku, by po prostu ćwiczyć pod kątem siły i to nie koniecznie musi być pod kątem trójboju, a lwią część treningu powinny stanowić serie o małej ilości powtórzeń, bo czym częściej ćwiczysz na dużych ciężarach, tym łatwiej rozwinąć siłę o czym każdy Rusek i każdy Bułgar wie.

Wydaje mi się, że przez tych 9 miesięcy regularnych ćwiczeń mój organizm zaadoptował się na płaszczyźnie regeneracji do treningów i już nie muszę wykonywać po jednej serii każdego ćwiczenia (plus serie wstępne oczywiście). Teraz mogę ćwiczyć więcej, a że robiłem jedną serię, to ostatnio odczuwałem pewien niedosyt. Czasem jakbym w ogóle nie ćwiczył. Zapewne pozostanę przy 2-3 seriach danego ćwiczenia.

2.7.2017

1. Martwy ciąg sumo
20 kg x 5
20 kg x 5
40 kg x 6
60 kg x 4
80 kg x 3
100 kg x 5

I na tym dałem sobie spokój. Bardzo niewygodnie mi się to robiło, a biorąc pod uwagę moje ostatnie problemy z kolanem, wolę zrezygnować z tej wersji. To nie jest dobry moment na samodzielną naukę. Może gdyby ze mną był jakiś fachowiec. A swoją drogą klasyk bardziej obciąża prostowniki i to jest powód dla którego wolę właśnie klasyka.

2. Ciąg klasyczny
100 kg x 3
120 kg x 5

3. Przysiady tylne
40 kg x 5
70 kg x 3
85 kg x 1
95 kg x 2
95 kg x 2
70 kg x 8

Zrobiłem to ćwiczenie przede wszystkim po to, by uporać się z upiorami z dnia wczorajszego. Od przysiadów minęły już 4 godziny i jest wszystko w porządku z kolanem. Wydaje się, że wykryłem przyczynę. Na filmie 11:44.

I jeszcze jedno. Wczoraj wziąłem 95 kg po raz pierwszy w tym roku i to na dwie serie. Dziś też 95 i było nawet lżej niż wczoraj. Jestem osobą o przeciętnej szybkości regeneracji, a wszystko działa jak należy.





4. Ława
40 kg x 5
70 kg x 2
80 kg x 2
80 kg x 2
80 kg x 2

5. Wyciskanie zza karku, stojąc
30 kg x 5
50 kg x 3
50 kg x 3
50 kg x 3

6. Wspięcia ze sztangą na podwyższenie, stojąc
50 kg x 10
90 kg x 6
105 kg x 11

W straszny gaz wpadłem, regeneruję się szybko jak diabli, ale jutro zobaczę jak będzie. Tak czy inaczej jutro robię wolne od treningów.











Zmieniony przez - Kill-Bill w dniu 2017-07-02 17:59:39