Szacuny
495
Napisanych postów
3983
Wiek
42 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
51950
Kill-Bill
Ostatnio także odkryłem tofu. To bardzo dużo wysokiej jakości białka za grosze i bardzo odpowiada mi smakowo...
A z czego ta wysoka jakość białka wynika? Ciekaw jestem Twojej opinii, bo słyszałem zgoła przeciwne opinie na temat tego specyfiku. Czym przyprawiasz że tak Ci pasuje smakowo?
Szacuny
11149
Napisanych postów
51570
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Nic nie dodaję, takie mi smakuje, cały czas jem całe nieprzetworzone rośliny i nie mam z tym problemu (oczywiście tofu jest przetworzone).
Białko sojowe jest najsilniejszym białkiem roślinnym. Stąd popularność odżywek sojowych
Nie wiem jak stoisz z angielskim, bo tych polskich głupot typu "od soi rosną piersi" szkoda czytać.
Szacuny
495
Napisanych postów
3983
Wiek
42 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
51950
Dzięki za linki, coś tam pewnie zrozumiem po angielskemu. O tym że cycki rosną od soi nie słyszałem, ale coś mi się obiło o uszy że ma negatywny wpływ na gospodarkę hormonalną.
Będzie chwila to poczytam
Szacuny
11149
Napisanych postów
51570
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Mehaw - powinieneś/aś (nie wiem czyś chłopiec czy dziewczynka) wiedzieć, że każde białko jest dobre, z tym, że czym słabsze, tym trzeba go więcej zjeść, by wyjść na swoje.
Nie wiem dlaczego osły z siłowni twierdzą, że w orzechach czy fasoli brakuje jakichś amino.
Jeszcze jedno: dieta bogata w fityniany wzmacnia kości, o czym wie bardzo wąskie grono osób. Innymi słowy, strączki, orzechy i zboża wzmacniają kości.
Fitoestrogeny z roślin nie konwertują w aktywne formy w ludzkim organizmie lub tylko w minimalnym stopniu (estrogeny są też nam potrzebne). Lepiej poszukajcie sobie info na temat estro w produktach z hodowli przemysłowej lub w rybach (także dzikich). Produkty zwierzęce nie zawierają nieaktywnych form, lecz już gotowe zwierzęce estro, ale to lepiej przemilczeć, prawda?
A jeśli ktoś chce mieć z hormonami wszystko ok, to niech zacznie od słodyczy, fast-fódów, smażeniny, wędzonek, napojów słodzonych itp.
Ja tam wczoraj wieczorem zjadłem 200 g tofu z ryżem i warzywami, i ide do przodu z wynikami.
Szacuny
12225
Napisanych postów
22084
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627920
Nie wiem dlaczego osły z siłowni twierdzą, że w orzechach czy fasoli brakuje jakichś amino. nie takie znowu osły - najwyraźniej wiedzą co to jest pełnowartościowe białko roślinne a co nie. Soja zawiera pełen profil aminokwasów - eno- i egzo- genne. A orzechy i fasolka - nie. Dlatego powinny być spożywane w towarzystwie kaszy, pestek itd. Wtedy mamy komplet aminokwasów.
Cześć preparatów menopauzalnych zawiera fitoestrogeny m.in. sojowe i jak najbardziej są badania pokazujące wpływ na gospodarkę hormonalną kobiet w tym okresie.
Sos sojowy i soja w ogóle są najbardziej popularne na wschodzie - czy przeciętna sylwetka Chińczyka/ Japończyka itd. nie wydaje Ci się tak właśnie trochę "miękka"? A kobiety na Wschodzie nie znają syndromu "uderzeń gorąca" i innych menopauzalnych przyjemności. Czy to przypadek? Może. Osobiście soję jadam. A moim domowym mężczyznom ograniczam do sosu sojowego. Tak na wszelki przypadek,
Szacuny
12225
Napisanych postów
22084
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627920
Trudno dyskutować na serio z argumentem "Azjatki są śliczne". owszem też mi się podobają:)
Dyskusja była jednak na temat działania/nie działania fitoestrogenów sojowych. Pierwsza z brzegu publikacja z pubmed mówi wszystko: Consensus: soy isoflavones as a first-line approach to the treatment of menopausal vasomotor complaints (The association between an increased uptake of isoflavones and a reduced frequency of menopausal hot flushes was first described in 1992, based on a lower incidence of hot flushes in countries with a high consumption of soy. Since then, numerous clinical trials with various sources of isoflavones including soy and red clover have been presented, with practically all of the studies with adequate design delivering an outcome in favour of isoflavone supplementation. An in-depth risk assessment (EFSA 2015) concludes that the amply available human data does not indicate any suspected harmful effects from a potential interaction of isoflavones with hormone-sensitive tissues in the mammary gland, the uterus and the thyroid gland. Safety was ascertained with long-term intake of up to 150 mg isoflavones per day ingested for the duration of at least 3 years. Moreover, high isoflavone intake was found to have preventive effects with respect to breast cancer. Clinical findings indicate potential benefits of isoflavone exposure even during breast cancer treatment with tamoxifen or anastrozole. ) Skoro więc efekty menopauzalne typu uderzenia gorąca są powodowane przez obnizenie poziomu estrogenów, a soja nimweluje ten efekt - to znaczy ze aktywne składniki soi zachowują się w organizmie jak estrogen. Jeśli tak się zachowują u kobiet, to u mężczyzn również. Jak wpływa estrogen na mężczyzn? Cycki nie urosną, ale tłuszczyk odłoży się na bioderkach:) Są tez oczywiście skutki pożądane - lepsza mineralizacja kości, ochrona serca itd. Ale nie udawajmy, ze fitoestrogeny nie działają.