Porównujesz amatora do sportowca... Sportowcy spedzaja pol dnia na treningi, fizjoterapie, cwiczenia specjalistyczne itp, tam wydatek energetyczny jest spory i vlcd to zwyczajne "samobojstwo" dla nich, to sa dwa inne swiaty. Nie mam czasu na tyle treningow, vlcd tylko na 4 tyg wrzucilem, ladnie wszystko schodzi, brak glodu, nie mam wgl hipoglikemii prawdopodobnie jestem w ketozie, moglbym nie jesc caly dzien. Na forach osoby chwala sobie vlcd, jedni koncza ja czitem po 10-15 kkcal,inni laduja czysto, a to czy utrzymaja efekty zalezy od nich, psychika i silna wola to podstawa przed, w trakcie i po redukcji. Glod jest spory po kazdym dluzszym deficycie kalorii, moze trwac 1 tydzien, 1 miesiac a nawet 2, by uregulowac osrodki glodu i sytosci, neuroprzekazniki oraz uklad hormonalny. Po drugie organizm po takim "poscie" nie odklada kazdej kalorii w tluszcz,
wrazliwosc insulinowa jest wysoka, to idealny moment by jesc wiecej i utrzymac bf. To chyba tzw: odbicie po redukcji, przekonalem sie o tym kiedy schudlem do 70 kg dwa lata temu, z ladnym bf'em, i jedzac 500-600ww nie zalewalem sie , kiedy zawsze przy 400 g ww podlewalo boczki i pas. Ten reverse diet to wrecz krzywda jesli ktos po redukcji ma nisko bf (chodzi mi o poziom rzedu 6-8%), nie tylko ja to stwierdzam.. Powstal nawet artykul napisany przez FAFTAQA [sorry gdybym zle napisal ;) ) Po prostu trzeba miec "jaja" w takich sytuacjach, albo sie cos chce zrobic poswiecic sie,albo nie dajesz rady. Jakby tak bylo to 99% osob na silowni wygladaloby jak zawodnicy na scenach, docieci, umiesnieni, dobrze zdefiniowani. Psychika i mentalnosc to podstawa, jeszcze raz podkresle.
Zmieniony przez - Carlitos w dniu 2017-06-16 18:20:14