Waże około 110 kg przy rzekomo 193 wzrostu ale wydaje mi się że spokojnie 196 już będzie. Po dobrych 3 tygodniach redukowania ( przez wakacje dobrze sie podlałem przez obiadki mamusi i częste imprezy ) Lecz od kilku miesięcy zacząłem chodzić na siłownie i chodzę do teraz, ale do rzeczy.
Poprawiłem ogromnie swoje wyniki na barki, plecy, łapki również lecz klatka nadal stoi w miejscu a nogi zacząłem robić od niedawna i tu jest problem.
Na klatke moim rekordem jest 90kg na dwa ruchy z czego drugi już był dość nie stabilny, na przysiad jestem w stanie aktualnie wykonać 3/4 serie z 70 kg i to przy 5/6 ruchach ( tu zaś przy drugim treningu przy ostatniej serii nie mogłem wstac? )
Co do klaty na sprecyzowanym treningu serie zaczynam od rozgrzewki potem stopniowo w góre piramidka wygląda tak: 40 x 12/15, 50 x 10/12, 60 x 8/10, i tu przy 70 idzie do 3 potem zazwyczaj jest męczenie do 5 ruchów.
Pytanie w skórcie brzmi czy moje wyniki są spowodowane wzrostem ( dłuższe ramiona? ), czy może słabym tricepsem lub barkami gdyż od około miesiąca nie robie już bicepsów i tricepsów z powodu rozstępów?, lub złym planem ? Co do przysiadów czy to możliwe ze przez przytycie okolo 15 kg ciężej mi wykonywać przysiady mój rekord z przed wakacji wynosił około 80 kg x 3 x 10/12 powt?
Na koniec dodam że, jestem w trakcie redukcji trzymam zbilansowaną dietę, codziennie liczę kalorie, każdą partie wykonuje osobno 1 w tygodniu.