3/02/17
Nie ma dobrze...
Niestety rokowania też są słabe
...
W tamtym tygodniu
ala jelitówka, w tym ala grypa- ból gardła i mięśniowy nie z tej ziemii, plus samopoczucie oczywiście totalnie do bani... Najgorsze jest zmęczenie. W nocy raz spałam, raz czuwałam, rano doczołgałam się do lekarza.
Lekarz powiedział, że wirus mononukeozy w moim przypadku utrzymuje się dłużej. Powiedział mi, że każdy stres organizmu powoduje nawrót symptomów choroby i dlatego czuję się, jakbym miała nonstop grypę! Problem w tym, że każda aktywność jest odbierana jako stres tzn np jeśli zrobię trening w jeden dzień to na drugi jestem chora i wirus uaktywnia ból mięśniowy, gardła itd... To by się pokrywało z moimi odczuciami, bo jak po tej ala jelitówce ''wyzdrowiałam'' to poszłam pochodzić po sklepach (musiałam kupić Małemu ubrania) to na drugi dzień obudziłam się znów chora... Wychodzi na to, że 3godziny przerywanego marszu to dla mnie za dużo
...
Znów mi pobrali masę krwi do badań, no i dostałam skierowanie do reumatologa...
Co ja mam teraz zrobić????? Leżeć na kanapie i nie wstawać wogóle, bo wejście po schodkach na górę do sypialni powoduje stres organizmu i chorobę?
Przecież tak się nie da żyć...