blue_hopeNajpierw zapytam o ilość wody i ilość warzyw, czy jadasz tylko te, które wrzucasz w bilans?
Przez te 2 tygodnie jadłem tylko i wyłącznie to co w rozpiskach i raz miałem chwilę słabości i zjadłem jedno prince polo w mlecznej czekoladzie.... Poza tym jednym batonem wszystko w 100% zgodnie z tabelkami. Co do picia... do każdego posiłku wypijam herbatę zielona lub czerwoną... różne warianty, sypane, liściaste, expresowe, zależnie na co mam akurat ochotę i co mi smakiem spasuje z posiłkiem, dodatkowo koło południa w pracy mała czarna kawa z expresu bez cukru i żadnych zabielaczy. Woda? Wypijam niegazowanej około 2 litry dziennie i dodatkowo butelka 1,5 litra podczas treningów.
blue_hopeZanim jakieś ucinki, etc zaczniesz robić to zapytam jeszcze o trening? Oraz o regenerację, ja kto u Ciebie wygląda.
Trening siłowy poniedziałek środa piątek według planów ronnie220 z tematu "
Pierwszy rok treningów" w dziale dla początkujących. Dodatkowo w niedzielę po śniadaniu zawsze idę pojeździć rowerem... zazwyczaj w około półtorej max 2 godziny przejeżdżam mniej więcej 35-40km. Każdego dnia przed snem robię sobie takie delikatne rozciągania około 10 minut.
blue_hopePrzemieliłam wszystkie michy i..
- ograniczyłabym nabiał do 1 porcji dziennie ustal sobie, że jesz mozzarellę, albo tw. półtłusty, albo jakiś dobry serek wiejski bez mleka w proszku w składzie
Ok muszę zwrócić na to większą uwagę w takim razie...
blue_hope- ryba z puchy to ostateczność, także tutaj tylko podkreślam, zę tuńczyki etc raz na jakiś czas.
Wiem wiem, ale za tuńczyka w wodzie w kawałkach dam się pokroić... ograniczam się jak mogę, ale jedna puszka na tydzień wpada... postaram się to wyciąć jeszcze bardziej
blue_hope- nie dawałabym 50g orzechów, daj sobie 20-25g a pozostałą ilość skonsumowałabym inaczej (często są takie liczby w michach u Ciebie)
Rozumiem... orzechy w mniejszej ilości... tłuszcze nabiję z czegoś innego ;)
blue_hope- bułki razowe, fit, grahamki...wywal. One nic z fit związku nie mają. Ogólnie pieczywo też max raz dziennie, to samo z makaronami (jak jużto jakiś pełnoziarnisty żytni itd, to samo mąki...żadne pszenne, wywalić - korzystaj z kokosowe, jaglanej, ryżowej, czy kasztanowej)
Bułki, bułeczki chrupiące najlepiej jeszcze ciepłe... to była zawsze moja miłość... to nie takie proste zrezygnować z dnia na dzień z tego... bardziej się muszę skupić na usunięciu tego ;) Makaron kupię z mąki durum pełne ziarno będzie wtedy ok żeby z raz w tygodniu dac do obiadu? Mąki zawsze używałem pszenna pełne ziarno albo żytnia... muszę w takim razie zrobić zakupy i kupić kilka o których piszesz... nie miałem z nimi styczności do tej pory i będę musiał potestować co mi podejdzie, a co nie do końca ;)
blue_hope- mielone robiłeś sam, czy kupione gotowe zmielone? Jeśli tak, wymień na swoje, tam ląduje średniej jakości mięso (nie tylko)
Każde mięso jakie jest w tych rozpiskach jest kupowane w kawałku... nie korzystam z gotowych mielonek, marynowanych w markecie mięs, kupnych wędlin... jedyny gotowiec jaki wpada to wędzona pierś kury... reszta od czystego surowego mięsa szykowana przeze mnie.
blue_hope- masz sporo fasolki szparagowej (takie ilośći dla układu pokarmowego mogą być ciężkie, wzdymające)
Fasolkę przez te 2 tygodnie jadłem raz... fakt sporo bo 60dkg w 2 posiłkach będę pamiętał że jak dokładam to w miejszej ilości
blue_hope- kukurydza z puszki...raz na jakiś czas
Zapasy w lodówce po poprzednim jedzeniu... szkoda było wyrzucać to dokładałem żeby się nie zmarnowała... teraz będzie wpadać już sporadycznie.
blue_hope- ananasy w syropie aut. To sam cukier. Jak już kup świeży i zjedz.
Podobnie jak kukurydza.... stała pucha napoczęta to grzech wywalić i wcisnąłem gdzieś w jakąś sałatkę i na omlet położyłem.
blue_hope- sporo sera jadasz, edamski kilka razy rzucił się w oczy po 100g, tą ilość też bym zmniejszyła, a dodała inne źródło tłuszczy
W lodówce już go nie ma... skończyłem "stare" zapasy i szybko takiego sera nie kupię pewnie.
blue_hope- szynka wieprzowa gotowana ? to szynka, czy kawał miesa szynki wieprzowej? Jeśli szyneczka nma kanapke, wywalic one w skłądzie nic dobrego nie mają
Szynka to oczywiście kawał mięcha kupiony jako surowy...
blue_hope- Słonecznik to też kiepsie źródło tłuszczy
Ok słonecznik out... czym mogę go zastąpić w twarogach czy sałatkach żeby coś czasem chrupnęło pod zębem poza orzechami?
blue_hope- Pełno warzyw w puszkach, słoikach...nie...wymienić na świeże, mniej przetworzone, poczytaj składy słoików jak są tam tylko buraki bez cukru - to ok
Zakładam ,ze nie są
Warzywa są takie częściowo bo tak mi wygodniej... jestem 10-12h poza domem w tygodniu i po prostu nie zawsze mam czas żeby zając się od zera gotowaniem buraka, potem tarciem itd... staram się w sklepie wybierać takie które maja małą zawartość cukru i ogólnie chemii i konserwantów... wyszukuję te najbardziej "naturalne".. staram się korzystać ze świeżych warzyw, ale przy moim trybie dnia nie zawsze mam taką możliwość...
blue_hope- masło orzechowe, wiem...dobre
Ale raz na jakiś czas, choć wiedziałam, żę rzadko ląduje
No masło to 2-3 razy w tygodniu 1 łyżeczka 20g... maznąć lekko po omlecie z rana żeby lepiej smakował... taka mała ilość chyba nic złego nie zrobi jak myślisz?
blue_hope- musztardy też zazwyczaj cukier mają (tutaj zrobiłąbym sama) raz tam widziałam, rzuciłą się w oczy więc wypisuje
Musztardę sama? Od zera? hmmmm muszę poszukać w takim razie z czym to się je i co potrzebuję do zrobienia ;)
blue_hope- budyń
bez cukru ale dodałeś miodu
takie proszki też wywalić
No dzisiaj akurat upiekłem sobie na podwieczorek i kolację sernik z sera jogurtu itd.. budyń tam wylądował żeby to ładnie spiąć wszystko ;) Normalnie nie korzystam z gotowych deserów...
blue_hope- miód ogranicz...do max, lepiej świeżego owoca dać
Miód nie jest za dobry? Nawet w ilości około łyżeczka dziennie jako dodatek do placka?
blue_hopeTyle ode mnie.
Poza tym ładnie urozmaicasz, fajnie, że tłuste mięsa lądują, że nie masz problem z komponowanie posiłków. Kilka szczegółów i będzie super.
Bardzo dużo od Ciebie... dziękuję bardzo... no mięsa różne bo nie lubię monotonii w jedzeniu... raz grillowane na elektryku, raz pieczone, czasem na parze coś zrobię... zmielę i ugotuję pulpety... zależnie od tego co mi akurat wpadnie do głowy... Szczególy do poprawki według Twoich wskazówek ;)
blue_hopeJa potrzymałabym tą kaloryczność, ale wyczyściłą michę, zobaczyła jak to będzie wyglądać z wc.
Ok w takim razie zostaje na tym pułapie na kolejne hmmmm tydzień? Dwa? postaram się wprowadzić Twoje sugestie i zobaczę jak to będzie wtedy wyglądać...
Dziękuję bardzo pozdrawiam i liczę na dalsze podpowiedzi
Zmieniony przez - rafarr w dniu 2016-10-30 19:38:05