Ćwiczę jakoś od maja. Staram się chodzić na siłownie 3 razy w tygodniu, lecz nie zawsze się udaje i czasem pójdę dwa razy, albo nawet raz.
Nie trzymam diety i nie mam możliwości jej stworzenia, gdyż mam 16 lat i wciąż jestem na ,,garnuszku" rodziców.
Moja waga to zaledwie 61,5 kg. Około raz w tygodniu(po treningu) robię sobie posiłek:250g twarogu chudego,200g jogurtu greckiego, jeden banan,troszkę mleka i łyżka miodu. To jedyny posiłek jaki robię specjalnie dla siłowni. Normalnie to zazwyczaj jem np.owsianke,kanapki,a obiad jest zawsze z dwóch dań. Z tego co pamiętam to na początku ważyłem około 60kg, więc jakiś tam przyrost masy jest, ale niewielki.
Moja siła bardzo wzrosła. Zaczynając w życiu bym nie pomyślał, że ciężar którego (wyciskanie sztangi na ławeczce poziomej) nie dałem rady nawet wynieść będę teraz brał kilka razy bez większego problemu. Ja po prostu czuję się silniejszy. W porównaniu z tym co było w maju jest ogromna różnica.
No ale niestety masa nie wzrasta, a i wygląd zmienił się tylko troszkę.
Wiem, że wciąż mam krótki czas, ale skoro tak wzrosła mi siła, to wydaje mi się, że masa mięśniowa powinna wzrosnąć również.
Czy mogę coś z tym zrobić?