Wiek: 23
Wzrost: 180cm
Waga:80-82kg
Staż na siłowni: od września 2015 do maja 2016.(nieudana redukcja-mimo mniejszej ilości kcal brak jakiejkolwiek zmiany w wyglądzie, sile, masie)
Mam takie pytanie. Od maja jem około 1000-1500kcal. Jest to jeden badź dwa posiłki. Nie odczuwam głodu. Nie trace na masie. Waga jest ukierunkowana na wzrost. Czuję, że mi oponka rośnie. Czuje się senny, brak motywacji. Gdy wracam do domu mam ochotę spać i nic nie robić. Jest to spowodowane złym jedzeniem. Chciałbym zacząć robić redukcję. I tu jest moje pytanie. Jem obecnie 1000-1500kcal w sposób nieregularny, nie odczuwam głodu. Czy jak zacznę spożywać poprawną ilość kalorii (B/W/T też dobra ilość) to zacznę tracić na masie mimo iż ta poprawna ilość kcal będzie dwa razy większa niż obecna, przy której prawię nabieram masy(złej masy)?
Od czego zacząć? Boję się, że zacznę tyć. Według wszystkich poradników odnośnie redukcji, trzeba uciąć 200-300kcal od ilości kcal w której waga stoi. Mi waga stoi na 1000-1500kcal. Ale kalkulatory pokazują, że stać powinna przy 2300kcal. Myślicie, że nagły wzrost o 1000kcal nie spowoduje wzrostu masy ciała?
A może jak przy 2300 zacznę tyć to może powinienem to wykorzystać i zacząć robić masę?
Nie wiem co mam robić ale muszę coś zrobić, bo strasznie niezdrowe to jest. Metabolizm pewnie mam tak rozje*any, że nie ogarnia co się dzieje. Jem mało-nic, jem duzo-nic. Jak żyć i dobrze żryć? :)