Nietolerancja na jajka - jak ułożyć dietę?

Witajcie
Dzisiaj odebrałam wyniki na nietolerancje pokarmowe. Badania robiłam, ponieważ już bardzo długo pojawiają się u mnie problemy gastryczne, zaparcia, wzdęcia, gazy, dodatkowo mam problemy ze skórą. Badania pokazały, że posiadam przede wszystkim nietolerancje na jajka, potem drożdże, pszenicę i żyto. Tych dwóch ostatnich i tak mało jadam, bo u mnie węglowodany to głównie kasza jaglana, gryczana i ryż brązowy. Jednak martwią mnie te jajka. Podejrzewałam to od dawna, ale teraz wynik wszystko potwierdził.

Problem w tym, że ja często jadam naleśniki z twarogiem, albo placki na jajach z dodatkiem jabłek i płatkami owsianymi. To dla mnie super źródło białka i tłuszczy i w dodatku samo zdrowie, a ja jadam jajka od moich domowych kur, które są bardzo dobrze karmione i żyją sobie na wolnym wybiegu, mamy ich tylko 8.

Nie wiem jak mam dokładać do diety bez jaj. Twaróg dodaję sobie do kaszy na śniadanie, ale z nabiałem też wolę nie przesadzać to raz. Dwa, że cały czas jem kurczaka, albo makrelę, ewentualnie łososia czasami. Nie stać mnie na droższe ryby. Jadam też soczewicę czerwoną. Ogólnie białka wychodzi mi stosunkowo niedużo w diecie, a już też obrzydło mi cały czas to mięcho. Nie wiem co robić. Muszę ćwiczyć bo mam skoliozę i lekarz oraz rehabilitant zalecają ćwiczenia wzmacniające, w dodatku sama dla siebie chcę się wzmocnić i naprężyć, ale jak będę miała kiepską dietę to schudnę (a tego nie chcę) i popalę mięśnie.
Poradźcie co robić i jak to teraz wszystko sobie poukładać. Strasznie szkoda mi tych jajek.

1600kcal powinno być ujemnym bilansem kcal. Ważne jest jak zmieniają się obwody a nie to czy trzymasz masę ciała

"Nie wiem jak mam dokładać do diety bez jaj" - miało być dokładać do diety białka bez jaj

Tylko, że co My możemy Ci powiedzieć? Nie mozesz jeść jajek to ich po prostu nie jesz

Masz do wyboru wiele różnych źródeł białka. Jaja nie są niezbędne. Daj różnego rodzaju mięsa, ryby, nabiał.

Tylko, że codziennie mam jeść kurczaka i ryby? Z nabiału to jedynie twaróg. Co jeszcze mogę jeść, żeby uzupełniać białko? Kiedyś dziewczyny tutaj wyliczyły mi zapotrzebowanie dzienne na 130 g białka i ja nie mogę dobić do tylu bo to by oznaczało codzienne jedzenie sporych ilości kurczaka i ryby i jeszcze ser. Raz, że tyle nie mogę wciągnąć na siłę, a dwa, że mi się już trochę nudzi. W dodatku chleb i makarony tez odpadają. Nie wiem co jeszcze innego mogłabym jesć dla urozmaicenia tej diety.

Dlaczego tyko kurczak? Są jeszcze inne mięsa - wieprzowina, wołowina, dziczyzna. Z ptactwa np kaczka lub indyk
Poza rybami możesz też zerknąć na np owoce morza

130g białka to porcja twarogu, sera lub mozzarelli i ok 250 gramów mięsa (np jedna pierś z kurczaka). Jak podzielisz to na 4-5 posiłków, to wcale nie wychodzi dużo.
Spróbuj strączków, kaszy gryczanej i jaglanej (obie zawierają więcej białka niż np ryż)

Jw, nie jem jajek, 110_120g białka z mięsa kolo 350-400 reszta z sera żółtego, mozzareli orzechy ,białko z prochu nie codziennie. Sprawdź u mnie w dzienniku żywieniowym 20-24.06 tam zapisywalam całość co jadłam przez dzień

Wymienione produkty to podstawowe źródła białka. Na nich należy opierać dietę. Są jeszcze inne, rzadziej spotykane, ale mało kto je spożywa.

Wołowiny podobno nie wolno jeść za często. Kurczaka ostatnio się boję, że tak chemią napakowany i szukam chociaż zagrodowego w sklepach, ale średnio mi idzie. Ryby wędzone to też nie zdrowe. Pozostają mi świeże ryby a raczej świeża makrela bo na to mnie stać i indyk, ale za indykiem niestety nie przepadam. Lubię sobie zjeść taką jakby kanapkę z łososiem wędzonym na cienkich waflach ryżowych. Niestety mąkę całkiem odstawiłam ze względu na tą nietolerancję, więc do takich rzeczy jem wafle ryżowe. Sama nie wiem, czy to dobrze. Poza tym codziennie jem paczkę kaszy jaglanej, albo ryżu brązowego, albo około 100g płatków owsianych na śniadanie do tego twaróg. Cały czas wydaje mi się to za mało.