Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę. Wg mnie Conor chce wymusić ogromną forsę na UFC. I może wymusi, co najwyżej nie wystąpi na 200, a kiedy indziej. A po co ogromna kasa? Ano po to, bo wie że jeżeli przegra to nigdy więcej takiego potencjału finansowego mieć nie będzie.
Dał pewnie żądanie w stylu "Chcę tyle i tyle, zadzwońcie jak na to przystaniecie
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/7.gif)
". Zauważył, jaką władzę ma nad UFC, i ma rację, ale z drugiej strony UFC uświadomiło sobie że to ostatni moment żeby powiedzieć "basta", nawet jeśli stracą dużo kasy. Mają mnóstwo innych fighterów, owszem, Conor jest największa gwiazdą, znosi złote jaja, ale zaczęło dochodzić do sytuacji że UFC pokornie spełniało jego życzenia. Może stwierdzili, że czas pokazać mu jego miejsce w szeregu? Oni sobie bez Conora poradzą, on bez UFC w sumie też, ale na tym rozstaniu to Conor jednak wychodzi dużo gorzej, bo UFC ma całą masę innych talenciaków a Conor?
Zostaje mu kasa (ale też przesady, nie są to kokosy w porównaniu do tego co mógł zarobić), wątpliwa spuścizna, kontrakt który go blokuje itp itd. Wg mnie to gra, ale zobaczymy.
Zmieniony przez - Dremor w dniu 2016-04-20 07:58:19