SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

UFC 200: Cormier vs. Jones 2

temat działu:

Scena MMA i K-1

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 134813

Ankieta

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 359 Napisanych postów 3054 Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 83638
chyba tak :( . Ale Sacramento kiedyś odwiedzę i złożę hołd XD . I do Stockton też nei jest stamtąd daleko
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 341 Napisanych postów 3218 Wiek 39 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 24990
Strecho
footwork moze i zaj**isty ale nie na ME i rekord ppv

No wiadomo. Ludzie którzy doceniają taką technikę są w mniejszości, wiec $$ z tego by nie było.
Fajnie by było gdyby Ronda z Cyborg zawalczyla.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51557 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Przecież Cruz Fabera zgnoi jak dzieciaka. Faber ma małe szanse na urwanie choćby rundy, a co dopiero wygranie z Cruzem. Chyba rzeczywiście ostatnia walka w karierze, bo szykuje się ostry w*ierdol i lekki mismatch.

GSP może zawalczy na UFC 200

Były mistrz wagi półśredniej UFC oraz legenda mieszanych sztuk walki, Georges St-Pierre (25-2) był jednym z gości poniedziałkowej audycji „The MMa Hour” tworzonej przez Ariela Helwaniego. Kanadyjczyk pytany o powrót do oktagonu nie krył zainteresowania tą propozycją. 34-latek wskazał także jakie potencjalne walki interesują go, w przypadku powrotu do UFC.

„Powiem wam coś. Pas jest mistrzostwem i może nie powiniem tego mówić, bo mój manager może być zły, ale tak – pas naprawdę bardzo dużo znaczy. Jednakże chciałbym być zapamiętany bardziej jako najlepszy w historii, niż najlepszy mistrz swojej kategorii. Jeśli jesteś najlepszy i nawet jeśli nie posiadasz mistrzowskiego pasa, to dalej jesteś najlepszy. To jest bardziej satysfakcjonujące. Pas to rzecz materialna. To jest dobra rzecz. Wygrałem go kilka razy. Ale chcę teraz walczyć z najlepszym, największym nazwiskiem.”

Z kim zestawilibyście GSP w potencjalnym powrocie do UFC?


Zmieniony przez - Agares25 w dniu 2016-04-20 22:09:39
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2292 Napisanych postów 14689 Wiek 30 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 97980
Tylko mistrz 170 ma sens a jest nim Lawler. Jedyną superwalką jaką bym zobaczył z udziałem GSP to walka z Andersonem. O powrocie GSP się gada tyle co o Fedorze w UFC a nic z tego jak na razie. Z tym, że GSP ma świetne legacy i nie musi wracać a Fedor skoro już wrócił to dla jego legacy wątek w UFC jest wskazany





Wierze mu, że to nie była kwestia kasy czyli prawdopodobnie Conor nie miał na celu żadnych renegocjacji.
Z niewiadomego powodu nie przyjechał każdy ma swoje podejrzenia, ale pewnie wkrótce się dowiemy.


Zmieniony przez - Steven0 w dniu 2016-04-20 23:25:30
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 368 Napisanych postów 1617 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 20992
Prawdziwy fighter z tego Conora. Raz dostał oklep i już chowa głowę w piasek. Zapewne jako wielki wizjoner i Mystic Man przewidział, że z graczem pokroju Nate'a nic nie ugra i zbierze srogi wp****** po raz drugi. Biorąc zwłaszcza pod uwagę to, ze tym razem Nate byłby przygotowany. Moim zdaniem oboz przygotowawczy sprawiłby, że naprawdę szanse Conora spadłyby drastycznie skoro nie dał rady pokonać swojego rywala wtedy, gdy ten zajmował się balowaniem. Mozesz się StevenO śmiac z Aldo, ale ten przynajmniej pałał chęcią zemsty i chce rewanzu. Zachowuje sie jak na prawdziwego mistrza przystało ( nie wyskakuj mi tylko z tym, że nie wziąl zastępstwa, bo zrobił dobrze). Ale prawdziwego fightera poznaje się po tym jak sie podnosi, a nie po tym jak wygrywa. Conor od dzisiaj jest dla mnie zwykłym leszczem. Póki szło to morda większa niz stodoła, a jak tylko przyszła porażka to ogon podkulony. Pewnie bał sie nie tylko kolejnych liści na japę, ale tez szydzenia ze strony Nate, ktory miałby teraz duże pole do popisu... Podsumowując: Conor to krzykacz bez jaj.







Zmieniony przez - Noolan w dniu 2016-04-21 00:50:50
10
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 444 Napisanych postów 9936 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 103395
Aldo vs Edgar jest na tej gali o pas także to jest ponad tate vs nunes
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1150 Napisanych postów 5029 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 288245
On Wednesday's edition of the FOX Sports 1 show UFC Tonight, White said he's yet to receive a formal retirement notice from McGregor.

"If Conor McGregor is truly retired, he would have to take four months off before, it would take you four months to come back, because of USADA. You can't just say, now that you have random drug testing, after however long you're out, just say ‘okay, now I'm back.'"
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 408 Napisanych postów 2504 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 28730
Steven0
Ronda to inna para kaloszy, jej ojciec się powiesił i ona jest słaba psychicznie i temu tylko grindzio zaprzeczy. Nie chciałbym żeby sobie coś zrobiła, może lepiej jak pójdzie w filmach na stałe grać, swoje już dla sportu zrobiła i póki co jest GOAT female w MMA.

Mówicie, że presja na Conorze=osrał się. Byłbym w stanie w to uwierzyć gdyby nie zaakceptował walki wcześniej. Śmiało mógł bronić pasa z Aldo czy z Edgarem. To co zmienił zdanie? Lol.





Zmieniony przez - Steven0 w dniu 2016-04-20 20:44:31


A ja Steve i wszyscy inni to widzę to tak.
Conor to zwykła osoba i tez człowiek. Budując taki hype raczej nie liczy się z prawdopodobieństwem upadku biorąc pod uwagę fakt, że ostatnie walki mimo wielkiego ładunku emocjonalnego, wysokiego ryzyka porażki, dużego strachu (Mendes dominacja po czym zabity firmowym kombosem, Aldo maszyna p4p zabity idealnym przepuszczeniem ciosu i kontra w punkt) były wydarzeniami na miarę kamieni milowych w fight biznesie. Conor zwyczajnie szedł na fali czując tak niesamowitą moc, tak wielką pewność swoich umiejętności, że gdy ufc postawiło przy nim Nate'a który wskoczył w zastępstwie za RDA (maszyna do zabijania) to Conor wiedząc o dyspozycji młodszego ze stocktonskich braciakow był pewien, że znowu da niewyobrażalne festiwal dla oczu całego świata oglodajacych walkę.
Porażka była czymś szokujacym. Conor nie był zły, rozczarowany czy rozbity. Conorowi pękło serce. Zwyczajnie.
Widziałem to na konferencji gdy zobaczył Nate'a. Przez cały czas oczekiwania na przybycie Diaza odpowiadając na pytania cały czas szukał kontem oka swojego kata którego nie chciał widzieć bo czuł się niezręcznie w całej sytuacji. Gdy go zobaczył to przez moment jakby nie wiedział co ze sobą ma począć. Szkoda mi go bo go lubię ale facet zapomniał co to porażka i zmienił wszystkie procesy myślowe w swoim JA i nie był gotowy na tak wielki upadek. Baaa cały świat nie był.
Rewanż przyjął tak jak zrobiłby to każda dumna jednostka której rama nieskazitelnego perfekcjonizmu została poważnie porysowana.
Wrócił do Irlandii, zregenerować myśli, schodził głowę i myślę, że wtedy zdał sobie sprawę ze nie wygra rewanżu a nawet jeśli są na to szansę to może braki kondycyjnym które są nie do nadrobienia w tak krótkim czasie, może załamanie nerwowe/depresja, może zwyczajne prawdopodobieństwo porażki było tak straszne, że na dzień dzisiejszy bariera jest nie do przeskoczenia.
Może uznał, że kolejny wp****** nie jest wart tego zachodu po którym nią miałby pomysłu jak z Mystic Maca wejść na poziom powiedziałbym tylko świetnego zawodnika który ma braki, może przegrać i juz nie będzie opierał się na swoim kolekcjonowaniu głów w przewidywanej rundzie lub sposobie skończenia.
Bo, zarabiać kupę siana mógłby jeszcze przez kilka walk ale musiałby znaleźć nowy sposób wizerunku odbiegającego od obecnego bo musimy pamiętać, że promocja Najbardziej Intrygujacego Irlandczyka w dziejach sportu była inna niż promowanie siebie przez Sonnena, Bispinga i innych gości. Conor Mcgregor świadomie, w świetnym stylu i z pełnym impetem wybił się przed zwykły trash talk budując status Boga, Niepokonanego, kogoś kogo nie można zranić tak aby się załamał.
Kłóci się z tym niezwykle ostatni pojedynek w którym dając cały swój arsenał, wszystkie możliwe do zrealizowania power punche, cała wytrzymałość rywal przetrzymujac Boski szturm stlamsil go w stójce(jego królestwie) mało tego doprowadził do groteskowej sytuacji która na wielkiego pecha Conora była odzwierciedleniem całej masy jego drwin z niedoszlych i poprzednich rywali czyli wejścia w nogi po totalnym podwazeniu argumentów w walce na pięści.
Gość który swoim geniuszem sprawiał, że robił ze wszystkich spanikowanych zapasnikow sam się takowym stał po czym to oddał plecy i jakby sam nastawil się na oklepane duszenia.
To moim zdaniem było zbyt wiele.
Liczę, że wróci i się odbuduje.
Jeżeli nie no to wielka szkoda bo oglądać jego uderzenia i płynność to miod dla oczu.

Oczywiście nie mogę nie uwzględnić teorii forumowiczów czyli
*źle obliczony cykl i strach przed Alistair Fail
*renegocjacja paktu z szatanem dzięki któremu stał się Mystic Macem
Szatan zabrałbym jego duszę po wygranej z mistrzem HW a Conor zostałby Największym
Renegocjacja na zaprzestanie pojedynków teraz ale życie do końca ze skromnej pensji plumberka w Irlandii
*śmierć kolegi z teamu(tutaj poważnie bez żartów RIP)
*reptilianie rządzący światem porwali jego statek kosmiczny a Conor rzucił się za kosmo złodziejami w pościg i rzucił całe
UFC ( conor jest kosmita kuzynem innego kosmity Bernarda Hopkinsa )

Tak ogólnie to chciałem napisać tylko O CO TU k***A CHODZI ale jakoś się rozpisałem.



Zmieniony przez - MoonDancer w dniu 2016-04-21 06:54:04

Zmieniony przez - MoonDancer w dniu 2016-04-21 06:55:53
4
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 5248 Napisanych postów 17642 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 163175
"Kocha co robi" jasne
2

"CHO NO TU" - Seba

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1193 Napisanych postów 8529 Wiek 35 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 108293
Nie umarł kolega z teamu tylko koleś z którym walczył Conora ziomek z klubu.
Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

ACB 32 Lions Battle - 26 marca Moskwa

Następny temat

Dobra genetyka - śmieciowe jedzenie

WHEY premium