Justyna - NOWE CIAŁO W BUDOWIE

Fajny ten Wasz/Twój pan rodzynek

<3 <3 <3 wow wow wow jestem pod wrazeniem Jutstyna mega!!!

Dzięki , dzięki wszystkim ... Rzeczywiście "Rodzynek" mój prywatny No ale juz po zawodach i spinam tyłek na 2 ostatnie tygodnie konkursu , nie ma przebacz.
Uwielbiam ćwiczyć ostatnio na bosaka , jestem w związku z tym spora atrakcją na siłce

1.Przysiad 5x5
20kg(r)*10/ 45kg*8/50kg*7/55kg*6/60kg*5/65kg*5
20kg(r)*10/ 45kg*5/50kg*5/60kg*5/65kg*5/65kg*5 - bo wzięłam sobie do serca opiernicz
20kg(r)*10/ 35kg*5/40kg5/42,5kg*5/45kg*5/45kg*5

2. RDL 5x5
40 kg(r)*10/60kg*5/65kg5/75kg*5/80kg*5/80kg*5
40 kg(r)*10/60kg*5/65kg5/72kg*5/77kg*5/77kg*5
40 kg(r)*10/60kg*5/65kg5/65kg*5/70kg*5/70kg*5

+
4 x obwód
10 x burpees
15 x pompka
20 x situps
czas - 7:20
czas - 7:26
czas - 7:46

Nagrałam przysiad i okazało się że jest tylko jedno powtórzenie, operator dał ciała , coś nacisnął i oooo Tyle jestem w stanie zejść z ciężarem 60 kg i 65 kg. Czy cisnąć ciężar z zejściem do takiego kąta czy zejść z ciężaru na koszt zejścia tyłkiem niżej. Z 50 kg jestem zdecydowanie niżej .

Nagrałam też RDL z 80 kg do sprawdzenia czy krzywdy sobie nie robię bo mam lekki zapas . Nie wiem czy dokładać czy zwiększyć liczbę powtórzeń ?









Micha tradycyjnie na 2 dni - jak zawsze posiłki 2 i 3 dzielone na 2. Łącznie 5 posiłków .

Warzywa - kapusta kiszona, pomidor, papryka, seler naciowy , sałata
Napoje - woda , kawa , herbata
Przed i w trakcie treningu Bcaa












Zmieniony przez - justyna28 w dniu 2016-04-19 23:27:38

oba ćwiczenia wykonane ok. W przysiadzie to ja mam wrażenie, że nie ciało a głowa jest ograniczeniem. Myślę, że i z takim ciężarem jesteś w stanie spokojnie zejść niżej. Kwestia przełamania się. Weź jakiegoś rozumnego asekuranta i wtedy spróbuj. Wydaje mi się że komfort psychiczny pozwoli zejść niżej bez większych perturbacji i psucia techniki.

Justyna siadaj bardziej do tyłu, na pięty. Tak jak Night pisze - nie bój się. Najwyżej cięzar zostanie na racku. Nie hamuj tak ruchu - wówczas kolana obrywają, Ty się pochylasz i całość jest cięższa niż jest w realu. Ale najlepiej się robi jak ma się za sobą kogoś kto umie zaasekurowac Jeśli chcesz podpowiem Ci gdzie możesz sprawdzić maksy z dobrą asekuracją - "U Aniołów", pod kościołem
A RDL... ja znawcą nie jestem od RDL'a ale tyłek bardziej do tyłu, łopaty powinny być mocniej ściągnięte i coś na moje oko nie jest z kolanami - za szybko je uginasz. To są szczegóły, cięzar zacny

nightingal

oba ćwiczenia wykonane ok. W przysiadzie to ja mam wrażenie, że nie ciało a głowa jest ograniczeniem. Myślę, że i z takim ciężarem jesteś w stanie spokojnie zejść niżej. Kwestia przełamania się. Weź jakiegoś rozumnego asekuranta i wtedy spróbuj. Wydaje mi się że komfort psychiczny pozwoli zejść niżej bez większych perturbacji i psucia techniki.

Myślę że jest sporo racji w tym co mówisz Night, bardzo dużo siedzi u mnie w głowie ( tym bardziej że przysiad 50 kg idzie lajtowo i macham sobie go dość swobodnie a jak zakładam 60 jest spinka ) ... Jestem obecnie na etapie w którym muszę zdecydować czy iść głębiej w taniec , czy w mocniejszy siłowy. Niestety oba na raz wykonywane w 100% - to się wyklucza . Na pewno strasznie mnie jara siłownia i to jak zmienia się ciało, ile wyzwań można sobie wyznaczać . Jestem bliższa myśli że jednak taniec musi już iść na półkę z pamiątkami , chociaż kusi żeby jeszcze o medal zawalczyć jakiś tak na koniec ... Jak to w tv - Trudne Sprawy
Tak się tu uzewnętrzniłam , bo przechodzę nienajlepszy okres obecnie psychicznie , czuję zmęczenie materiału i ogrom rzeczy na głowie .

Po prostu jest najwyższy czas na ładowanie akumulatorów. Skończy się to wyzwanie to powinnaś po prostu odsapnąć.

rdl mam wrazenie podobnie jak kokos, mocniej dupka w tyl.
I odkladnie w przysiadze ogranicza Cie w duzej mierze glowa.
Mozesz tez sobie troche pomoc w taki sposob.
załoz na sztange wieksze obciazenei z 20-25kg plus
podejdz do stangi, podnie ja ze stojakow, stan z nia, postoj chwile i odloz. zdjmin ten dodany ciezar i podejdz do wykonania przysiadu.

Night, Kokosik , Bziu - popracuję nad wypięciem

Dzisiejszy trening , pózno. Słabo niestety szło ...psycha się powoli podnosi ze zgliszczy . Przy podciąganiu coś sobie naciągnęłam i mam ból który promieniuje od pachy do najmniejszego palca Oby przeszło do jutra bo jak ja zrobię PP i Zarzut

1. Wyciskanie leżąc 5x5
(R. 20kg*10) 35 kg/ 40 kg/ 42,5 kg/ 45 kg /45 kg - w ostatnim powtórzeniu przygniotła mnie sztanga
(R. 20kg*10) 35 kg/ 40 kg/ 42,5 kg/ 45 kg /45 kg
(R. 20kg*10) 25 kg/ 30 kg/ 35 kg/ 37,5 kg /37,5 kg
2. Podciaganie/opuszczanie 5x5
8/8/5/5/5 - nachwyt szeroko guma - w drugiej serii coś się naciągnęło i było już tylko gorzej ...
5/5/5/5/5 - nachwyt szeroko guma
5/5/5/5/5 - nachwyt szeroko guma
(clusters)

21-15-9
swing 16kg- zmniejszone ze względu na łapę
swing 20kg
swing 12kg
Box jump wysokość ok 40 cm,
Burpee
6:44
6:58 -czas słabszy ale dołożone kg w swingu
6:46


Micha standard na 2 dni - posiłek nr 3 na 2

Warzywa - papryka, pomidor, cebula, sałata , ogórek kisz, seler naciowy
Napoje - woda, kawa , herbata









Plus puzzel z szatni , 1,5 tyg przed końcem . Przy okazji magia zdjęcia , wystarczy stanąć na palce w plie i jakie udziska się robią no i brzuch który - pojawia się i znika i znika i znika









Zmieniony przez - justyna28 w dniu 2016-04-22 07:59:02

tak na przyszlosc, jak czujesz, ze cos sie naciagnelo i boli, to czasami lepiej odpuscic niz cisnac na silke i zorbic sobie kuku.

Moze porolluj sie, posmaruj mascia przeciwzapala.

Forma w gore