drago77 - dziennik treningowy

fsl

Tak na prawdę to każdy EMOM jest treningiem interwałowym ;)

Oczywiste, ale z jakiegoś powodu nawet te ze squat cleanami nie ryją mi tak psychy, jak sprint na 100% przez x czasu.

6ripley

Przeważnie praca:odpoczynek 1:1 lub 1:2. Jak trenuję cf to jedyne co wypada kiedy mam czas to cardio, HIITa mam nadzieję, że już nie będę musiała nigdy robić

No to to już był mocny HIIT, szczególnie ten 1:1. To zależy co kto lubi, jedna osoba będzie lubiła krótkie mocne treningi, ktoś inny dłuższe i średnio albo średnio-wysoko intensywne. Osobiście lubię krótkie mocne treningi, a znam osoby, które są stworzone np. do maratonów czy półmaratonów, tak więc tutaj każdy jest inny i lubi co innego.

fsl

Tak na prawdę to każdy EMOM jest treningiem interwałowym ;)

No tak, ogólnie CF czy siłownia to treningi interwałowe.

6ripley

Oczywiste, ale z jakiegoś powodu nawet te ze squat cleanami nie ryją mi tak psychy, jak sprint na 100% przez x czasu.

To też zależy od poziomu wytrenowania. Jeżeli trenujesz już jakiś czas i podnosisz ileś kg to dla Ciebie podniesienie tego ciężaru jest łatwe, a ktoś inny nie da rady. Tak samo ze sprintami czy innymi aktywnościami, na początku jest masakra, a później jakoś ujdzie.


Zmieniony przez - drago77 w dniu 2016-04-12 16:11:17

No to ładnie dziś dowaliłem. Wczoraj i dziś zrobiłem HIIta. Jednak jest dużo mocniejszy niż wcześniejszy, bo aż musiałem po nim usiąść na 5 minut. Po nim zjadłem posiłek białkowo węglowodanowy, odpocząłem i poszedłem kopać dalej ogródek. Pokopałem z 20 min. i poszedłem do domu bo zaczęło mnie mocno mdlić i miałem mroczki przed oczami.

Mogę się tylko domyślać czemu tak było. Moje "podejrzenia":

1 - trening jest mocny, a ja jem za mało kcal. Dziś dałem sobie trochę więcej kcal, ale dalej kręci mi się w głowie.

2 - lekkie odwodnienie. Wypiłem dziś z 5 litrów wody i dalej to samo.

3 - wyrzut hormonu wzrostu. Czytałem, że po intensywnym treningu następuje duży wyrzut hormonu wzrostu, przez co mogą pojawić się mdłości, a nawet można zwymiotować.

4 - zwykłe przeciążenie organizmu.

Jestem za pkt 3 i 4, mroczki miałem od przeciążenia, a mdłości od wyrzutu GH. Dałem sobie dziś 2600 kcal, ale chyba nie o kcal tutaj chodzi. Nie wiem, zobaczymy jak to później będzie. Normalnie raczej będę trzymał dietę 2300 kcal, jeżeli nie będę dawał rady to podwyższę kcal i zobaczę co się będzie działo. Jutro DNT to chociaż trochę odpocznę.

Dziś miałem kolejny trening. Wczoraj kilka godzin kopałem ogródek, do tego dałem za mało węgli i dziś miałem trochę słabo zregenerowane nogi, ale mimo wszystko to nie miało jakiegoś dużego wpływu na trening.

Dieta z dziś:

łopatka wieprzowa 430 g
ryż biały długoz. 300 g
jaja 313 g
majonez 30 g
orzechy włoskie 30 g
pomidor 240 g

razem 2402 kcal, b 159 g, t 88 g, w 248 g

Treningi zaczynają się dawać we znaki w sensie wieczorem jestem mocniej zmęczony (tak jak dziś), a śpię ok 8 h więc podbijam węgle do 200 g, czasem może wpadnie trochę więcej albo trochę mniej.


Zmieniony przez - drago77 w dniu 2016-04-14 20:58:06

Wymioty i mdłości od GH ? Nie słyszałem
Dobrze jest zaczynać z niższego pułapu intensywności. Kiedyś przesadziłem w obwodach i miałem problem z dojściem do domu, bo mroczki i ból w klatce piersiowej.

^ Up, aNT od nas z forum kiedyś po treningu zwymiotował białą mazią i zadowolony, bo to oznaczało wg niego wysoki wyrzut właśnie hormonu. Taki to właśnie znak rozpoznawczy;)

ronie220 no tutaj trzeba uważać. Ja zacząłem od HIITa 6 min, teraz robię 10 min 20 sek, a max planuję robić ok. 15 min. Poza tym nie napisałem, ale wcześniej biegałem jakieś 1,5 roku po 7 - 10 km, 3 razy w tygodniu, a później robiłem różne tabaty, tak więc jakaś baza tlenowa już jest zbudowana. Tylko ten tłuszcz ...

Gats 2 "Taki to właśnie znak rozpoznawczy;) " otóż to. Nawet Arnold Schwarzenegger dosyć często korzystał z wiadra w celu opróżnienia żołądka. I to właśnie ponoć przez hormon wzrostu.

Napiszę trochę o treningu. Dziś właśnie zrobiłem HIITa. Miałem jeszcze dokończyć kopać ogródek, ale nie zrobiłem tego, bo padał deszcz, a poza tym chciałem żeby nogi mi odpoczęły bo miałem słabo zregenerowane, dlatego dokończę jutro. Słabsza regeneracja jest właśnie przez kopanie ogródka. Nie odbiło się to mocno na treningu, ale miałem małe problemy przy końcówkach niektórych obwodów.

Ogólnie po treningu znów musiałem na 5 minut usiąść.

Dziś dieta była trochę inna niż zawsze. Miałem kilka nowych źródeł węgli, które były małym urozmaiceniem diety. Są to płatki corn flakes, musli z kokosem i truskawką. Miały dobre makro, cukrów nie za dużo więc nić nie zaszkodzi spróbować. Jakbym miał je ocenić to tak, musli z koksem jest dobre, ale co dzień nie mógłbym go jeść, bo jest za słodkie jak dla mnie.

Musli z truskawkami było trochę lepsze od kokosowego, ale podobnie było za słodkie jak dla mnie żeby miało być głównym źródłem węgli. Płatki w smaku są ok, nie są tak słodkie, chociaż i tak są trochę za słodkie jak dla mnie ale jako urozmaicenie od czasu do czasu mogą być.

Tak więc jako dodatek do ryżu wybrałbym raczej płatki.

Dzisiejsza dieta:

łosoś 518 g
jaja 300 g
płatki corn flakes Smako 100 g
musli z kokosem Vitanella 70 g
musli z truskawką Vitanella 70 g
pomidor 120 g

razem 2392 kcal, b 164 g, t 112 g, w 173 g


Zmieniony przez - drago77 w dniu 2016-04-15 19:50:35

Na treningu wymiotujemy, gdy zjemy solidny posiłek i trenujemy dużą ilośc partii, przez co mniej krwi jest pompowanej do żołądka.

Zgadzam się w 100%, aczkolwiek to nie jest jedyny powód wymiotów. Poza tym już wiem co u mnie było przyczyną mdłości - kawa Nie wiem tylko czemu, nigdy wcześniej nie mdliło mnie po kawie. A skąd to wiem? Bo dziś ok. 18 wypiłem sobie kawę i do tej pory lekko mnie mdli.

Może to ciśnienie od kofeiny ?

Mnie ostatnio mdliło po dużej porcji przedtreningówki. Chyba wysypie to g**** do kibla.