snatch jedną ręką 5/6/7,5 kg
martwy na prostych nogach ze sztangielkami 7,5/10/12,5 kg
plie 10/15/17,5 kg
wiosłowanie hantlami w opadzie 7,5/7,5/7,5 kg (nie zwiększałam, bo starałam się wyczuć, czy w ogóle pracują dobre mięśnie)
wyciskanie hantli na podłodze 4,5/ 5/ 6 kg
w planie były jeszcze unoszenie kolan w zwisie i jeżyki, których nie mogę zrobić w domu i woodchopper, którego uczyłam się z internetu zanim zaczęłam ten plan, ale jakoś tak...wolę go nie robić wcale niż robić byle jak. I dużo tych ćwiczeń w jednej sesji, nie wyrabiam się.
Ćwiczyłam przed południem, potem w pracy byłam bez sił, al teraz jestem już po tabletce przeciwbólowej, bo wieczorem od strony karku zaczęło mi wpełzać do głowy takie napięcie typowe dla tych okazji, kiedy wysiłek "nie wszedł". Nie wiem, od czego to zależy. Wiążę to głównie z jakby przegrzaniem i niedotlenieniem. Wcześniej dopadało mnie to intensywnych treningach wytrzymałościowych, pisałam o tym niedawno. Widać się nie odczepiło.
Pierwszy dziennik http://www.sfd.pl/Gałązka_redukcja,_hashimoto-t1110660.html
Trening domatorki http://www.sfd.pl/[BLOG]_Gałązki__Domatorki_się_siłują-t1116283.html