NOWE CIAŁO W BUDOWIE - SPAM

jurysdykcja

"Cluster training involves using short, inter-set rest periods (usually ranging anywhere from 10–30 seconds), which act to allow us to do more reps with a heavier weight."

Się zawsze śmieję, że robiłam clusters nie wiedząc, że je robię ;) Bo praktycznie zawsze dobijam zakres po chwili odpoczynku, jeśli nie jestem wstanie skończyć za pierwszym razem.

Jurek ja też dopiero od kilku lat wiem

jurysdykcja

Nom, to ciekawa metoda ćwiczeń. Chyba by mi pasowało trenowanie w ten sposób bardziej celowo. Nie wiem, ciężar na 5 powt robiony na 8 itd.

Trochę offtop ale sobie pozwolę na dygresję. O clustery może być oparty cały trening określonej partii. Tylko wtedy bazujemy nie na pojedynczych powtórzeniach a zespołach powtórzeń wykonywanych ciągiem.

To na serio fajna sprawa. Sprawdziłem osobiście w kilku wersjach. Ciągle się zbieram żeby to wszystko opisać w jednym artykule - a raczej serii, bo jest bardzo dużo niuansów i wariantów wykorzystania clusterowania.

Przydałby się taki artykuł bo ciężko mi mojej główce to sobie wyobrazić :p

Mój ulubiony schemat to tzw trójki - zespoły trójpowtórzeniowe z określoną ilością oddechów między kolejnymi trójkami..

te 2 kropki na końcu sugerują, że cię korci coś więcej napisać :D

Korci mnie od roku . W każdym razie nie są to zazwyczaj klasyczne clustery gdzie się odkłada ciężar na ziemię, stojaki. Inna bajka. No i klucz to te oddechy tak na serio i głowa która musi walczyć z ciałem.

Do tego przy niektórych partiach w czasie "przerw oddechowych" ustawia się odpowiednio kończyny/ciało angażując antagonistyczne mięśnie - ale to w kulturystycznych wersjach. Bo te niepojedyncze clusterowanie nadaje się też świetnie do budowania siły.

U mnie nigdy nie była to świadoma metoda treningowa, raczej:
jak to ja nie dam rady, no jak nie dam jak dam

Pod koniec takich serii clusterowych i tak to się właśnie do tego sprowadza zawsze. Więc intuicja dobrze podpowiadała. tam tylko jest taka różnica, że serie wprowadzające robi się takim samym schematem

No to czekamy na arta. Ja i rzabba na pewno ;)