Weekend, weekend...zawsze zamiast wolnego jest kumulacja rzeczy do zrobienia na które zabrakło czasu w tygodniu. Więc nadrabiam ostatnie zaległości.
29.01- DNT
Miska:
napoje: woda, herbata czerwona, zielona, melisa,
kawa z mlekiem
warzywa: ogórek świeży, pomidor, brokuł, szpinak
suple: euthyrox88, omega3
30.01 - trening
3 x 8 powtórzeń plan A
Rozgrzewka: orbitrek 6 min + rozgrzewka ogólna
A. Przysiad ze sztanga na plecach
10x20 kg(na rozgrzewkę), 8x30 kg, 8x35 kg, 5x40 kg*
10x25 kg, 10x30 kg, 10x32,5 kg
10x25kg, 10x 27,5 kg, 10x30 kg
12x25 kg, 12x27,5 kg (ciężko)
12x20 kg, 12x25 kg, 12x25 kg (ciężko)
samym gryfem, tj, 15x20 kg, 15x20 kg
15x20 kg, 15x20 kg
B1. wyciskanie hantli skos góra
10x2x7 kg (na rozgrzewkę), 8x2x8 kg, 8x2x9 kg, 8x2x10 kg
10x 2x7 kg, 10x 2x8 kg, 10x 2x9 kg
eeeee...coś mi się popindoliło z planem B i robiłam wyciskanie stojąc (10x8 kg, 10x10,5 kg, 10x13 kg)
12 x 2x7 kg, 12x2x8 kg
12x 2x6 kg, 12 x 2x7 kg, 12x2x8 kg
15x 2x6 kg, 15 x 2x7 kg
15x 2x5kg, 15x 2x6 kg
B2. przyciąganie drążka dolnego siedząc do brzucha
8x25 kg, 8x30 kg, 8x30 kg*
10x25 kg, 10x30 kg, 10x35 kg
10x25 kg, 10x30 kf, 10x 35 kg
12x25 kg, 12x30 kg
sprzęt zajęty, zamienione na maszynę "high pull" 12x20 kg, "low pull" 12x20 kg, 12x25 kg
15x30kg, 15x30 kg
15x25 kg, 15x30 kg
C1. prostowanie nóg w siedzeniu
8x50 kg, 8x60 kg, 8x70 kg (maszyna właściwa zajęta - zamienione na wypychanie nóg na suwnicy)
10x20 kg, 10x22,5 kg, 10x25 kg
10x20 kg, 10x22,5 kg, 10x25 kg
12x17,5 kg, 12x20 kg
12x12,5 kg, 12x15 kg, 12x17,5 kg
15x10 kg, 15x12,5 kg (jeny i sama nie wiem czemu zeszłam z ciężaru w stosunku do poprzedniego treningu )
15x12,5 kg, 15x15 kg
C2. wznosy tułowia z opadu
8x CC, 8x CC, 8x CC*
10xCC, 10xCC, 10xCC
10xCC, 10xCC, 10xCC
12xCC, 12xCC
12xCC, 12xCC, 12xCC (końcówka ciężko)
15xCC, 15xCC (końcówka nadal ciężko)
15xCC, 15xCC
D1. plank (ile dasz rade utrzymać)
3 x ok. 20-30 sek
Po tym 15 min orbitrek (interwały 1,5 min spokojnie z pulsem ok 140, 30 sek szybko z pulsem ok 160-170) i rozciąganie.
Ad. A - spaliłam ostatnią serię. Coś mi strasznie sztangą machało na boki i ciężko mi było utrzymać równowagę więc myślałam że to po prostu za duży ciężar. A na koniec przy zdejmowaniu obciążenia okazało się że z jednej strony zostawiłam 2,5 kg więcej, zapominałam je zdjąć przed dołożeniem ciężaru...no comment
Dla równowago są jednak plusy, bo jednak 40 kg nie okazało się takie straszne. A po drugie i chyba najważniejsze - nie boli mnie już szyja i to nawet po chwiejącej się sztandze
Za każdym razem pilnowałam ułożenia sztangi - dzięki nightingal!
Ad .B2 - to samo ćwiczenie ale wykonane było na innej maszynie niż zwykle i zupełnie inne odczucie ciężaru
Ad. C2 - czy nie powinnam tu dołożyć jakiegoś lekkiego ciężaru? Jednak 8 x CC jest mało odczuwalne.
W ramach weekendowych wyjazdów, treningu i obowiązków domowych micha nie liczona, ale w miarę standardowa bazowana na poprzednich menu (poza kopytkami w posiłku potreningowym i 1 - słownie "jednym" żelku
prawdziwe szaleństwo)
31.01- DNT
no cóż... dziś też miska nie liczona, ale podobnie jak wczoraj bazowana na poprzednich posiłkach. Udoskonaliłam dziś przepis na pizzę na spodzie z mielonych płatków owsianych i mąki żytniej i mogę stwierdzić że jest już dopracowana. Ciacho upiekło się jak trzeba, niedługo postaram się wrzucić przepis.
Jako że jest niedziela był dzień mierzenia i ważenia. Jednak pomyślałam że za 3 dni mija miesiąc od kiedy prowadzę dziennik, także wtedy wrzucę małe podsumowanie, może uda się cyknąć nowe fotki
Zmieniony przez - LuckyMe w dniu 2016-01-31 23:07:25