5 lat temu zgubiłam 35 kg w ciągu roku, co uważam za mój ogromny sukces! NIESTETY schudłam na podstawie samej diety (na rok odstawiłam słodycze, ciasta, cukier itd., zmniejszyłam dotychczasowe porcje posiłków o połowę, czasami zdarzały się głodówki, bo miałam wtedy aparat na zębach i przy wymianach drutu nie dawałam rady nic pogryźć z powodu bólu, wówczas żołądek wypełniałam przez cały dzień wodą), a przy tym moja aktywność fizyczna wynosiła ZERO, bo nawet miałam zwolnienie z W-Fu z powodu astmy. PLUS? Schudłam. MINUS? Ucierpiało trochę zdrowie i ciało. Rodzina, znajomi, nauczyciele mówili, że wyglądam na chorą, że sam szkielet, że aż brzydko... To nie było miłe, ale fakt faktem, miałam ciągle podkrążone oczy i nie raz mdlałam. TERAZ MOGĘ SZCZERZE POWIEDZIEĆ, ŻE NIE POLECAM TAKIEGO SPOSOBU CHUDNIĘCIA.
Wagę (60 kg) utrzymałam przez 3 lata, po czym momentalnie moja waga skoczyła do 85 kg, sama nie wiedziałam jak i kiedy to się stało, nie sądziłam, że dopadnie mnie efekt jo-jo, wtedy zaczęłam myśleć o aktywności fizycznej, a dopiero w zeszłym roku przestałam myśleć i zaczęłam działać - sięgnęłam do treningów Ewy Chodakowskiej. Ćwiczyłam SKALPEL codziennie przez kilka miesięcy (może pół roku) i schudłam do 70 kg, po czym przestałam ćwiczyć, a waga stanęła w miejscu. Jednak następstwem dużego schudnięcia bez ćwiczeń i ponownym chudnięciu po efekcie jo-jo jest utrata jędrności ciała, nadmiar skóry... :'-(
AKTUALNIE ważę 69 kg, dorzucam zdjęcia mojej sylwetki (niestety nie w całości) i dodatkowo moją "przemianę" sprzed 5 lat Od października ćwiczę na siłowni 4 dni w tygodniu (rozpiskę treningu wrzucę następnym razem), pracuję nad ciałem, moim celem jest wysportowana sylwetka, jędrna pupa, płaski brzuch oraz smukłe uda i ramiona. BARDZO zależy mi na pozbyciu się nadmiaru skóry (z brzucha, ud i ramion). Dodam, że nie potrafię sprecyzować mojej diety, bo z powodu intensywnego trybu życia i bieganiną między uczelnią, siłownią a pracą jem po prostu kiedy mam czas i to co aktualnie mam szansę zjeść - rzadko mam czas na gotowanie w domu, coraz częściej jem niezdrowo i wg mnie za mało... PLANUJĘ SIĘ OGARNĄĆ I TO ZMIENIĆ
Mam nadzieję, że ktokolwiek przeczytał mój elaborat Liczę na podpowiedzi i pomoc - co robić??? MOŻE ZNACIE JAKIEŚ SPOSOBY NA UJĘDRNIENIE CIAŁA? I tak przy okazji - CO MYŚLICIE O FAT BURNERACH? Pomocne? Bezpieczne dla zdrowia?
Buziaki!