Otóż, mam dosyć dziwny dla innych pewnie śmieszny problem.
Polega on na tym, iż nie widzę postępów na swoim ciele. Owszem były momenty, gdy postępy były widoczne, ale na krótko.
Zacząłem ćwiczyć w wieku 15 lat, treningi były krótkie i dosyć rzadko wypadały. W wieku 17 lat wziąłem się za siebie, ćwiczyłem od 3-5 razy na tydzień, po paru msc kupiłem "zestaw" odżywek. M.in monohydrat kreatyny SFD, Big Bang 2.0, mass up, anabolic pro MEX nutrition, po skończonym cyklu, postanowiłem przeanalizować moje treningi PRZED i PO cyklu. Owszem siła wskoczyła dosyć pokaźnie, więcej mocniejszego treningu oraz samopoczucie lepsze i spadek wagi z 84,400 kg na 81,100 kg. Tylko co z tego jeśli leciałem z siłownią jak "wściekły pies" starałem się pilnować aby nie opuścić serii nie skrócić czasu no i przede wszystkim ZERO alkoholu, używek, a po analizie postępu wielki dębowy CH. W bicepsie 37 cm, a startowałem z 35 od początku siłki, klata zyskała troszke mocniejsze zarysy i plecy ciut urosły.
Następny cykl to był UNS Mass shocker + monohydrat z FA xtreme + Meta 10mg euromed. Po cyklu zaś powtórka, troszkę przyszło, i co najgorsze, "zalało mnie masą" jak to stwierdził kolega z siłowni.
Szczerze nie wiem co mam robić, odechciało mi się już.
Po 10 miesiącach na sucho, potem 2 na odżywkach i półtora na mecie efekty bez nadziejne. Tylko siła i nic więcej. Teraz wróciłem na "stare manele" i chce dalej trenować, ale brak zapału w związku z poprzednimi efektami...
Proszę o konkretme podpowiedzi i konkretne wytłumaczenia moich błędów ewentualnych.