SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT nolose – wytrwale..., lecz bez przesadzania

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 28869

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6520 Napisanych postów 36028 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679732
z trenowaniem uścisku też nie można przesadzić - bo się okażę że nie ma czym ściskać na treningu i wyjdzie na biednych ciężarach.

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
Rzabba: Wiem, wiem, ale bywa, że z tej mojej wiedzy niewiele wynika.
Chyba nie zauważyłaś pytania o badania? Wizytę u endo mam dopiero we wrześniu, czy wcześniej powinnam zrobić jakieś badania czy już poczekać i wystarczy za ten miesiąc?
nighthingal: O, dobrze, że to piszesz – chociaż mi to raczej nie grozi, bo akurat te ćwiczenia są jedną z rzeczy, za które jakoś nie mogę się zabrać

7.08.15r., piątek
dzień 26.
(9. dzień cyklu @ - ze śluzem trochę krwi czyli, że to by była owulacja... a nie przypominam sobie takowej u mnie, stąd: gdy krwawiłam po Luteinie/hormonach, to było obficiej w tych pierwszych dniach, ale podczas owulacji nie, a teraz, bez wywoływania, tylko skąpe 3 dni, ale za to i potem owulacja - takie luźne przemyślenia)
sen: przed 00 (nie mogłam zasnąć): prawie 9h (jakoś ostatnio czuję się niewyspana mimo takiej ilości snu)
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, trochę wody z cytryną
Ostatni posiłek to już bardzo późno, ale nie mogłam wcześniej - jednak też generalnie jakoś mi nie wychodzi wcześniejsze kończenie jedzenia, ale z drugiej strony chyba bardzo mi to nie przeszkadza, jeśli chodzi o do 21 powiedzmy, później już jest niekoniecznie.

DOMSów dołu (dwugłowe i przywodziciele) ciąg dalszy, a z wczoraj tradycyjnie tricepsy, a oprócz nich okolice łopatek – wygląda na to, że wczoraj przy unoszeniu tyłem pracowałam za bardzo plecami, chyba, że to jakieś naramienne.

8.08.15r., sobota
dzień 27.
(10. dzień cyklu @, jeszcze troszeczkę tej krwi)
sen: przed 00: ponad 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z cukinii, woda z gotowania brokułu
Sporo węgli, bo miałam wieczorem ochotę na jabłko, a mniej tłuszczy, bo mozzarelli zamiast wg opakowania 125g było 97g, także nieładnie :p

W końcu nie „nadrobiłam” treningów, bo z 5. w tym tygodniu zrezygnowałam, jako że przed godz. 10 rano termometr, który był w cieniu, pokazywał już ponad 30 stopni ;/ A że w takie upały pocę się niemiłosiernie nawet bez wysiłku, to już sobie darowałam siłownię
Odrobinę jeszcze czułam coś w okolicach łopatek, chyba pomiędzy nimi.


Zmieniony przez - nolose w dniu 2015-08-08 22:15:30
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
JustBlackBerry Instruktor CrossFit
Ekspert
Szacuny 402 Napisanych postów 8425 Wiek 29 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 142732
Możliwe, że czujesz się niewyspana przez pogodę, chyba każdy chodzi teraz taki przymulony bez energii, nawet mimo wyspania
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
JustBlackBerry: A no rzeczywiście - może to niewsypanie przez upały... Ale też u mnie mogło wynikać ze zbyt późnego kładzenia się spać, także teraz tym bardziej nad tym popracuję

9.08.15r., niedziela
dzień 28.
(11. dzień cyklu @)
sen: przed 00: 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z cytryną
Było raczej więcej tłuszczu, a mniej białka, bo udziec tłusty, a żeberko raczej też bardziej niż w zrzucie.
W ostatnim jakieś warzywa i nie wiem, o której był, ale raczej wcześniej niż 22.

Nie wiem, czy już się „chwaliłam” , ale po odstawieniu kaszy gryczanej zeszło mi duże wydęcie brzucha (nadal wystaje, ale mniej). No i może to też po kontrolowaniu ilości warzyw (czyli nie „do oporu do każdego posiłku”, a „maks. 400g do posiłku”).
Za to chyba tyłek mi opadł, także zdaje się, że za bardzo zelżyłam treningi nóg, bo wcześniej robiłam 4-dniowy góra/dół, więc nogi były dwa razy w tygodniu i to cięższe niż aktualnie mam jednego dnia (lub jeszcze taka ewentualność: albo okres, albo wycisk i tyłek ale to już może naditerpretacja)

10.08.15r., poniedziałek
dzień 29.
(12. dzień cyklu @)
sen: po 23 (długo zasypiałam, ehh): 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z cytryną
+ po trzecim posiłku i w czwartym trochę zupy (ziemniaki, seler, pietruszka, marchew, pieczarki)
Ból brzucha <– chyba „przeleżały” kokos

Trening D
Plecy (20)
zakres 12-10

1. MC 5x
45x12/50x12/55x9+3/60x9+3/65x12/70x9+2 [R:15/35; zapomniałam, że miałam zacząć od 47.5 i stąd 6 serii; z 55kg ciągnęła mnie lewa łydka]
45x12/50x12/55x12/60x12/65x12 [R:4+4 wiosło/20 MC/15 drążek wąsko – różnie, bo czekałam na miejsce]
45x12/50x12/55x12/60x12/65x10 [R:15/35; uzupełniam „z poślizgiem”, więc nie pamiętam dokładnie, ale w którejś serii pojawiło się ciągnięcie w lewej łydce]

2. Inverted rows 3xmax
15/15/8.5 [jak zwykle z ugiętymi nogami, ale tym razem schodzone do prostych rąk; bardzo dobrze czułam plecy]
15/15/15 [nie wiem, czy zostawić to ćwiczenie tutaj czy dać po drążku?]
20//6//15/15 [2. seria z bardziej prostymi nogami ]

3. Przyciąganie drążka górnego nachwytem w siadzie 5x
25x12/30x9+3/35x7/30x12/x12 [R:15]
25x12/30x12/35x8/30x12/x12? [nie wiem za bardzo, jak tu rozłożyć obciążenie i progresować??]
25x12/30x12/35x8/30x12/x10 [R:15]

4. Wiosło 4x
6x12/8x12/10x12/12x8 [R:4; chyba to wiosło coś nadal nie teges –średnio mi idzie czucie pleców tutaj]
6x12/8x12/10x12/12x?? [w ostatniej raczej niedobite – chyba 8, maks. 10 powtórzeń]
6x12/8x12/10x10/x9 [R:4; mam nadzieję, że - „jeszcze” niewyczute]

5. Ściąganie drążka prostymi rękami 3x
22.5x12/25x8+4/27.5x12
20x12/22.5x12/25x12 [22.5 i 25 już ciężko idą]
17.5x12/20x12/22.5x12 [R:12.5; ogólnie bardzo lubię to ćwiczenie ]

______________________________________________________________
Chyba się nie porozciągałam na siłowni, a w domu już "po macoszemu". No i znowu nie poćwiczyłam chwytu (czas + jutro mam zamiar zrobić trening, więc po nim będzie), ale w domu wpadło jeszcze parę prób podciągnięć i raz powisiałam na drążku, co już okazało się ciężkie [drążek jest, ale używania go za każdym wyjściem z pokoju nie będzie, bo moja futryna nie akceptuje żadnego typu drążka ] A w ogóle drążek w domu to „mała rzecz, a cieszy”

11.08.15r., wtorek
dzień 26.
(13. dzień cyklu @)
sen: przed 23: niecałe 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z gotowania brokułu

Trening A
Klatka piersiowa + biceps (14+9)
zakres 12-10

1. WL 5x
25x12/27.5x12/30x12/32.512/35x9 [R:20/22.5; od początku czułam ciągnięcie/dyskomfort/ból w prawym bicepsie – w sumie nie wiem, czy zachowałam się rozsądnie]
25x12/27.5x12/30x12/32.512/35x7 [R:20/20skos/22.5 – więcej rozgrzewkowych i progres, więc to ostatnio byłam jakaś „nie w formie”]
25x12/27.5x12/30x12/32.5x9/x7 [R:20/22.5; regres, a więcej rozgrzewkowych – czyżby to miało wpływ?]
25x12/27.5x12/30x12/32.5x12/35x8 [R:20x15]

2. Pompki 3x
12/9.5/8.5
12/11/10? [szeroko; trochę jednak poszłam na ilość, ale bez większej patologii]
12/9/9 [szeroko - na razie tak będzie, przy czym nie idę na ilość, a na jakość]
10/8/8

3. Wyciskanie hantlami na skosie 3x
8x12/10x12/12x10?
8x12/10x12/12x12/14x5 [już z 12-kami naprawdę ciężko i te 14-ki to ledwo podniosłam ]
8x12/10x12/12x12 [R:6]
8x12/10x12/12x10 [R:6x12]

4. Rozpiętki 3x
6x12/8x12/8x10 [R:4]
6x12/8x12/8x8 [R:4; regres, zresztą te 8-mki to dla mnie dużo w tym ćwiczeniu]
6x12/8x12/8x12 [R:4; po 1. serii z 8-kami miałam mroczki przed oczami; technika jeszcze w miarę ok, ale na razie zatrzymam się na tym ciężarze]
6x12/x12/x12 [R:4x12; nie progresowałam, żeby zachować technikę]

5. Uginanie ze sztangą 3x
10x12/12.5x10/x9
10x12/12.5x12/x12 [R:4+4; 12.5 to był na ten moment maks]
10x12/12.5x12?x10 [R:4+4; ciężko]
10x12/12.5x12/x10 [R:4+4x12; nie jestem pewna, czy dobrze zapisałam obciążenie i powtórzenia]

6. Uginanie młotkowe 3x
6x12/x12/8x12/x10 [R:4; 4 serie, bo 8-mki były zajęte]
6x12/x12/8x12 [R:4]
6x12/x12/8x12 [R:4/5] lub 5x12/6x12/x8 [R:4]
5x12/6x12/x10 [R:4x12; 8-kami by już raczej nie poszło]

7. Uginanie siedząc na ławce skośnej 3x
6x12/8x12/x12 [R:5; robione średnio technicznie, tzn. niedociągane – niepełny zakres ruchu, bo bałam się o tego prawego bicepsa]
6x12/8x12/x10 [R:5; no ostatnim razem to poszalałam]
6x12/x12/8x12/x12 [R:4/5; 4 serie, bo w 2. 8-mki były zajęte, a potem jeszcze dałam nimi radę]
5x12/6x12/8x10 [R:4x12]

______________________________________________________________
Słaby trening – oprócz WL wszędzie regresy, a to ze względu na ten prawy biceps i ogólne osłabienie/bolesność mięśni po wczoraj. To jest 4. tydzień z zakresem 12-10, teraz zacznę 10-8 i zamienię tricepsa z bicepsem, bo już nie mogę robić bicepsa dzień po plecach i będzie: 1. plecy, 2. klatka+triceps, 3. nogi, 4. barki+biceps. Myślałam jeszcze o „nadgonieniu”, żeby kończyć tydzień plecami, po których byłaby zawsze przerwa, ale 5 treningów w tygodniu to też jest średni pomysł :/
O ćwiczeniach na chwyt zapomniałam ale też się dosyć spieszyłam.
Już od wczoraj wieczorem DOMSy dwugłowych, plus obolała „góra” (bicepsy, barki), bliżej wieczora doszły jeszcze plecy u góry i właściwie czułam, jakbym zrobiła ten dzisiejszy trening dzień po jakimś FBW


Zmieniony przez - nolose w dniu 2015-08-14 10:40:15
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
12.08.15r., środa
dzień 30.
(14. dzień cyklu @)
sen: po 00: ponad 7,5h – późne położenie się to „wypadek przy pracy”, bo w tym tygodniu wyjątkowo nad tym pracuję, a po co się tak wcześnie obudziłam, to nie mam pojęcia
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z gotowania brokułu

Masakra: nie dość, że bolały mnie nogi (a nie przypominam sobie, bym je jakoś zmęczyła... chyba, żeby to po poniedziałkowych plecach – MC? ale w takim razie jakaś mega słaba regeneracja), to jeszcze i głowa – a to zapewne z niewyspania, też chyba dlatego miałam „napady” senności po południu. Także kiepski dzień.
Obolałe bicepsy/barki, troszkę klatka.

Spamik vel przemyślenia: Mam trochę hejta na liczenie. Czy też wątpliwości. Tzn. nie, że akurat teraz mi się jakoś trudniej/gorzej tego pilnuje, tylko ogólnie na całe założenie. Bo też właściwie nie wliczam warzyw, więc nawet jest to średnio miarodajne, a poza tym to właściwie organizm to nie maszyna... No i w sumie redukcji nie robię (w zasadzie nic nie robię - no dobra, powiedzmy, że pracuję nad odzyskaniem @, a czy obrałam słuszną drogę, to nie wiem). Ehh. Ale też z drugiej strony już "wrosłam" w liczenie, więc nawet nie wiem, czy mam jakieś inne opcje, bo może rzeczywiście liczenie jest dobrą metodą

13.08.15r., czwartek
dzień 31.
(15. dzień cyklu @)
sen: 23.30: 8,5h – bo o 8 rano za oknem szlifierka (czy coś podobnego)
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z gotowania cukinii
Tak a propos wczorajszego„marudzenia”: nie policzyłam wcześniej dokładnie i oszacowałam, że zjadłam więcej węgli, ale w ostatnim posiłku miałam na nie ochotę. Po wklepaniu w dziennik okazało się, że akurat zostało miejsce. Także akurat w tym przypadku jedzenie "na czuja" by się sprawdziło.

Trening B
Nogi (19+6)
zakres 12-10

1. Przysiad 4x->5x
35x12/40x12/45x7/x10 [R:17.5/25; jako 2. – zajęty stojak; 4 serie, bo psychicznie i fizycznie nie dałam rady; z 45kg już na siłę i technika średnio, bo pochylałam się do przodu]
35x12/40x12/45x10/x9/x8 [R:15x15/25x12; robione jako drugie, bo był zajęty stojak]
35x12/40x12/45x10/x10/x10 [R:15x15/25x12; 3 ostatnie serie coraz trudniej, wolniej wstawane]
35x12/40x12/45x10/50x6 [R:15x12/25x12; dołożyłam w ostatniej serii mimo niedobicia zakresu z 45kg, bo szczególnie jeśli chodzi o przysiady, wolę robić na mniejszych powtórzeniach]

2. MC na prostych nogach jednonóż lub Zbieranie grzybków 3x
6x15/8x15/10x15 [R:ccx15; jako 1.]
ccx15/x15/x15 [robione jako pierwsze]
ccx15/x15/x15 [jakby przeskakiwało mi w lewej części biodra przy tym ćwiczeniu...]
ccx12/x12/x12

3. Wykroki 3x
12x12/14x12/16x6 [też miałam uciąć jedną serię, ale zrobiłam, z tym, że 16-ki leciały mi z rąk]
12x12/14x12/16x10
10x12/12x12/14x12 [14-ki ledwo utrzymałam]
8x12/10x12/12x12

4. Suwnica 3x (obciążenie w funtach)
170x12/190x9/x12? [R:130; trochę kombinowałam z odległością; czułam okolice kolan – mocno się zastanawiam, czy nie wywalić tego ćwiczenia]
170x12/190x12/210x10 [R:130x12; robione raczej dokładniej niż ostatnio; czuję przy tym nie stricte kolana, tylko jakieś ścięgna? obok nich, przy wewnętrznej stronie]
170x12/190x12/210x12 [210 to już był maks; coś trochę czułam kolana/przy kolanach ]
150x12/170x12/190x12

5a. Przywodziciele 3x
15/15/15 – z niebieską gumą
15/15/15 – z niebieską gumą [udało mi się je lepiej wyczuć]
15/15/15 – z niebieską gumą
X-band walk: 50 na stronę [pierwsze 25 było ok, potem z coraz większymi przerwami; jest jedna guma na siłowni, ale jedna to raczej za mało, poza tym tutaj muszę coś pokombinować, żeby było i na przywodziciele, i na odwodziciele – w sumie może po prostu tak jak na wyciągu, tylko z gumami?]

5b.Odwodziciele 3x
15/15/15 – j.w.
15/15/15 – j.w. [jak zwykle bardziej czuję lewą stronę]
15/15/15 – j.w. [czułam to lewe biodro, które zaczęło się odzywać przy zbieraniu grzybków]
j.w.

6. Łydki step 3x20
- [nie zdążyłam]
6x12/10x12/14x12
4x20/8x20/12x20 [oj, 12-kę już mocno poczułam]
ccx20/6x20x/10x20

7. Łydki suwnica 3x20 (obciążenie w funtach)
- [j.w.]
230x20/250x20/270x10+5+3 [już wcześniej raty]
210x20/230x20/250x20 [robione coraz bardziej ratami]
190x20/210x20/230x20

______________________________________________________________
Rozciąganie w domu – jako takie.
Trening, jak widać i przede wszystkim jak czułam, słaby, pewnie złożyło się na to niewyspanie i upały.


Spojler z dziś: dostałam @ - w sensie krwawienia. No i wow, wow - ale w takim razie co to było to krwawienio-plamienie 2 tygodnie temu (przyjęłam jako 1. dzień cyklu, dziś byłby 16.) i plamienie tydzień temu (niby 9. dzień tamtego cyklu)?


Zmieniony przez - nolose w dniu 2015-08-14 11:00:21
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
14.08.15r., piątek
dzień 32.
(1. dzień cyklu @ - krwawienie, tralala; ostatnie plamienie 7 dni temu 7.08. – myślałam, że to owulacja po wcześniejszym 15 dni temu 30.07.)
sen: po 23: ponad 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, pokrzywa, biała herbata
Tak, przy @ chce się bardziej jeść I już wczoraj też jelita zareagowały na tę sytuację.

Trening C
Barki + triceps (13+9)
zakres 12-10

1. PP 4x
15x12/17.5x12/20x12/22.5x12 [R:10PP/6+6wyciskanie; 25 by nie poszło – technika]
15x12/17.5x12/20x12/22.5x12 [R:10x12?PP/6+6x12wyciskanie/15x12PP; w końcowych seriach kilka ostatnich powtórzeń z nietrzymaną postawą, ale lepiej niż ostatnio]
15x12/17.5x12/20x12/22.5x10 [R:6+6x12/10x15; przy ostatniej serii już z techniką gorzej – postawa, więc na razie nie będę brać więcej i skupię się na stabilnych plecach]
12.5x12/15x12/17.5x12/20x12 [R:10x12; ostatnia seria z inną sztangą i jakby lżej ]

2. Arnoldki 3x
6x12/8x12/10x7 [R:4x12]
6x12/8x12/10x8 [R:4x12]
6x12/8x12/10x6 [R:4x12]
5x12/6x12/8x12 [R:4x12; z 8-kami już ciężko]

3a. Unoszenia tyłem 3x
1.5x12/2.5x12/3x12 [R:1.25x12]
1.5x12/2.5x12/x12 [R:1.25x12; tak jak ostatnio – stojąc, siedząc nie umiem ]
1.25x12/1.5x12/x12/2.5x12 [R:1.25x12; w sumie właściwie 5 serii, bo nie umiałam jeszcze dobrze wyczuć ani obciążenia, ani w ogóle tych ćwiczeń]
1.25x12/x12/x12 [siedziałam na ławce w pochyleniu przodem; niby 3 serie tak samo, ale w rzeczywistości coraz gorsze ostatnie powtórzenia; jeszcze wyczuwam to ćwiczenie]

3b. Unoszenie bokiem 3x
2.5x12/3x12/x12 [R:1.25x12]
1.5x12/2.5x12/3x12 [R:1.25x12; ciężko]
1.5x12/2.5x12/3x12/x12 [R:1.25x12; tym razem stojąc w pochyleniu – chyba lepiej]
1.5x12/2.5x12/3x12 [co do powtórzeń, to j.w.; ogólnie nie lubię tych ćwiczeń, bo trudno mi je wyczuć]

4. Odwrotne pompki 3x
10x12/12x12/14x12 [R:cc]
8x12/10x12/12x12 [R:ccx15; dobrze, że nikogo nie było, bo sapałam jak parowóz]
6x12/8x12/10x9
4x12/6x12/8x12 [R:ccx15; ogólnie bardzo ciężko, mocno czuję tricepsy – jak spojrzałam, czy nisko schodzę, to aż się trzęsły :o]

5. Wyciskanie francuskie leżąc 3x
10x12/12.5x12/15x7 [R:7.5x12]
7.5x12/10x12/12.5x12 [R:5x12]
7.5x12/10x12/x12 [R:5x12]
7.5x12/x12/10x12 [R:5x12; nie chciałam za szybko iść z ciężarem]

6. Wyciskanie francuskie stojąc jednorącz 3x
4x12/5x12/x12 [R:3x12; z większym obciążeniem by było słabo, bo już z 5-ką trochę psułam technikę]
4x12/5x12/6x6 i 6x5 [R:3x12; w ostatniej serii prawą ręką mniej powtórzeń...]
4x12/5x12/x12 [R:3x12]
4x12/5x12/6x4+5x7 [R:3x12]

______________________________________________________________
+ „odrobione” Łydki na stepie:
8x20/12x20/15x20 [tylko na stepie, bo i tak bolało - nierozgrzane, więc suwnicę już sobie podarowałam]
______________________________________________________________
DOMSy dwugłowych.

15.08.15r., sobota
dzień 33.
(2. dzień cyklu @)
sen: przed 00: 7,5h – bez sensu, nie wyspałam się
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, pokrzywa, wywar z siemienia, mięta z jabłkiem
Już przed ostatnim posiłkiem wydęło mnie, a mądrze jeszcze ugotowałam starą fasolkę, więc wieczór z bólem brzucha :/
+ „gryz” duszonej baraniny

Co do pomiarów, to wszędzie plusy – najpewniej spuchłam przez @.
Chyba na ten tydzień odpuszczam trzymanie rozkładu, a przynajmniej równe bilansowanie posiłków, potem się zobaczy.
DOMSy tricepsów.
Podciągnę się raz podchwytem

16.08.15r., niedziela
dzień 34.
(3. dzień cyklu @)
sen: 23.30: 8,5h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, pokrzywa, wywar z siemienia
Węgle węglami – lubię je, ale jednak głód po nich większy. Także nie wiem, jak to będzie z tym freestylem węglowym - raczej pozostanę przy <40 na posiłek oprócz potreningowo. A najwyżej następną próbą będzie jeszcze przesunięcie węgli na wieczór, ale to się jeszcze zobaczy.

DOMSów tricepsów ciąg dalszy i właściwie dopiero dzisiaj zelżały nogi.


Zmieniony przez - nolose w dniu 2015-08-17 21:29:55
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
17.08.15r., poniedziałek
dzień 35.
(4. dzień cyklu @; koniec krwawienia)
sen: po 23: 10h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, pokrzywa
OK, jestem psychiczna – nie umiem "nie trzymać" rozkładu bo wpadłoby dziś więcej, szczególnie chyba B i W.

Trening D
Plecy (20)
zakres 12-10

1. MC 5x
52.5x12/57.5x12/62.5x12/67.5x12/72.5x8 [R:15/35/45]
45x12/50x12/55x9+3/60x9+3/65x12/70x9+2 [R:15/35; zapomniałam, że miałam zacząć od 47.5 i stąd 6 serii; z 55kg ciągnęła mnie lewa łydka]
45x12/50x12/55x12/60x12/65x12 [R:4+4 wiosło/20 MC/15 drążek wąsko – różnie, bo czekałam na miejsce]
45x12/50x12/55x12/60x12/65x10 [R:15/35; uzupełniam „z poślizgiem”, więc nie pamiętam dokładnie, ale w którejś serii pojawiło się ciągnięcie w lewej łydce]

2. Inverted rows 3xmax
15/15/15 [wyjątkowo dobrze mi szło]
15/15/8.5 [jak zwykle z ugiętymi nogami, ale tym razem schodzone do prostych rąk; bardzo dobrze czułam plecy]
15/15/15 [nie wiem, czy zostawić to ćwiczenie tutaj czy dać po drążku?]
20//6//15/15 [2. seria z bardziej prostymi nogami ]

3. Przyciąganie drążka górnego nachwytem w siadzie 5x
30x12/x12/35x10/x10/x8.5 [R:20]
25x12/30x9+3/35x7/30x12/x12 [R:15]
25x12/30x12/35x8/30x12/x12? [nie wiem za bardzo, jak tu rozłożyć obciążenie i progresować??]
25x12/30x12/35x8/30x12/x10 [R:15]

4. Wiosło 4x
6x12/8x12/10x6 [R:4; 3 serie, bo o ile przy poprzednich ćwiczeniach, chyba szczególnie 1 i 3, jedynie czułam lewy zdaje się obły większy, albo gdzieś blisko, to przy wiośle jakby ciągnący ból uniemożliwił mi wykonywanie ćwiczenia]
6x12/8x12/10x12/12x8 [R:4; chyba to wiosło coś nadal nie teges –średnio mi idzie czucie pleców tutaj]
6x12/8x12/10x12/12x?? [w ostatniej raczej niedobite – chyba 8, maks. 10 powtórzeń]
6x12/8x12/10x10/x9 [R:4; mam nadzieję, że - „jeszcze” niewyczute]

5. Ściąganie drążka prostymi rękami 3x
25x12/27.5x12/30x12 [R:20]
22.5x12/25x8+4/27.5x12
20x12/22.5x12/25x12 [22.5 i 25 już ciężko idą]
17.5x12/20x12/22.5x12 [R:12.5; ogólnie bardzo lubię to ćwiczenie ]

______________________________________________________________
Ostatnio mam coraz mniej ochoty, by iść na trening, i sił – nie wiem, na ile fizycznych, a na ile psychicznych. Też trochę mi źle z tym, że po 2,5 roku dosłownie nawet nie widać, żebym „coś tam ćwiczyła”, ehh. (jeszcze tylko 2 tygodnie i wizyta u endo - mam nadzieję, że w końcu coś z tego wyniknie)

18.08.15r., wtorek
dzień 36.
(5. dzień cyklu @)
sen: przed 00: ponad 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z gotowania cukinii
Dzisiaj za to wieczorem dojadłam, bo mi rozkład został, za to potreningowo bym wciągnęła więcej węgli (chociaż tutaj to może i dobrze, że się ograniczyłam, bo więcej niż 60 na posiłek to chyba przesada...).

Trening A
Klatka piersiowa + triceps (14+9)
zakres: 10-8

1. WL 5x
27.5x10/30x10/32.5x10/35x10/37.5x6 [R:20/22.5/20skos; ostatnia seria nie wiem, czy maks]
2. Pompki 3xmax
14/12/11 [lepiej mi się robiło – może przez mniejszy zakres powtórzeń w 1.?]
3. Wyciskanie hantlami na skosie 3x
10x10/12x10/14x8 [R:8]
4. Rozpiętki 3x
6x10/8x10/x10 [R:4; 8-kami robię średnio technicznie]
5. Odwrotne pompki 3x
12x10/14x10/16x8 [R:cc; z 16-ką już wyżej schodzone; zrobiłam potem Uginanie ze sztangą 7.5x12/10x10/12.5x10/15x6, bo myślałam, że z bicepsami ok i że może jednak nie zmienię układu, ale było ciężko, więc zamieniam te bicepsy z tricepsami]
6. Wyciskanie francuskie leżąc 3x
10x10/12.5x10/15x10/17.5x3 [ostatnia seria dodatkowa, bo to rzeczywiście jeszcze za dużo; jeden pan mi powiedział, że robię bardziej lewą stroną i rzeczywiście – patrz niżej]
7. Wyciskanie francuskie stojąc jednorącz 3x
4x10/5x10/6x9 i 6 [zaczynam od lewej, która okazuje się być silniejsza od prawej, więc teraz będzie odwrotnie]
_____________________________________________________________________________________
Tak jak zapowiadałam, zmiana tricepsa z bicepsem i jest: klatka+triceps/nogi/barki+biceps/plecy i plecy wypadają w poniedziałek.
Nadal nie za wiele ochoty na trening, w trakcie i po nim oczywiście już ok, tak więc to chyba kwestia jakiejś motywacji.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
19.08.15r., środa
dzień 37.
(6. dzień cyklu @)
sen: przed 00: 8,5h (masakra, jak mam wstać, to rano „czujnie”/płytko śpię i się budzę)
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z gotowania cukinii

Czułam trochę czy też miałam zmęczone nogi i ramiona.

20.08.15r., czwartek
dzień 38.
(7. dzień cyklu @)
sen: 23.30: 9,5h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, trochę wywaru z wątróbki, pokrzywa x0,5 (- wreszcie skończyłam tę sypaną)
Hoho, jak to w dzień nóg - wegle wysoko.

Trening B
Nogi (20+6)
zakres: 10-8

1. Przysiad 5x
40x10/45x9/50x7/45x9/x8 [R:20x12/30x12; dziwiłam się, co tak ciężko mi idzie i technicznie słabo - przed ostatnią serią zorientowałam się, że to cięższa sztanga... Niby 5kg, a robi różnicę, także za tydzień będzie regres ;p]
2. MC na prostych nogach jednonóż lub Zbieranie grzybków 3x
10x10/12x10/14x10 [R:ccx12; gdzieś poczułam ten lewy mięsień, który bolał w poniedziałek na treningu pleców]
3. Wykroki 3x
12x10/14x10/16x10 [z 16-kami już jest masakra, zresztą i wcześniej ciężko]
4. Suwnica 3x
170x10/190x10/210x10 [R:130; czuję te okolice kolan, ale właśnie nie wiem, czy to ból, czy po prostu słabe mięśnie/ścięgna]
5a. Przywodziciele z gumą 3x
15/15/15
5b. Odwodziciele z gumą 3x
15/15/15
5. Łydki step 3x20
10x20/14x20/18x20
7. Łydki suwnica 3x20
- [nie zdążyłam]
_____________________________________________________________________________________
"Odkryłam" podczas rozgrzewki, że mogę na orbim pracować bardziej albo dwugłowymi i pupą, albo czworogłowymi
Na koniec (już w domu) dłużej się porozciągałam – ok. 20 minut.

A, jakoś ostatnio mam strasznie śmierdzący pot... I chyba intensywniejszy, ale może po prostu go czuję, bo ten zapach mi przeszkadza


Zmieniony przez - nolose w dniu 2015-08-21 13:38:05
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
21.08.15r., piątek
dzień 39.
(8. dzień cyklu @)
sen: przed 00: blisko 10h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, herbata zielona, herbata biała, pokrzywa
Trochę niepodobijane makro... jakoś tak wyszło.

DOMSy oczywiście w dwugłowych i tym razem też przywodziciele Plus ból lewego ramienia, z którego powodu odpuściłam dziś trening... Szczególnie, że jak podnosiłam je do góry i ruszałam, to coś "chrupało" w barku

22.08.15r., sobota
dzień 40.
(9. dzień cyklu @)
sen: przed 00(długo zasypiałam): ponad 9,5h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, herbata biała
Słabo rozłożone posiłki, ale tak miałam dzień.
Jak się zmiesza białko smakowe 1/3 i 2/3 naturalnego, to już jest zjadliwe (a raczej - wypijalne )

Trening C
Barki + biceps (13+9)
zakres: 10-8

1. PP 4x
17.5x10/20x10/22.5x10/25x10 [R:15x14/wyciskanie6+6]
2. Arnoldki 3x
6x10/8x10/10x8 [R:4x12; ostatnie z 10-kami na siłę – słabo technicznie]
3a. Unoszenia tyłem 3x12
2.5x12/x12/3x12 [R:1.5; zostaję przy wyższym zakresie]
3b. Unoszenie bokiem 3x12
3x12/x12/x12 [R:1.5]
4. Uginanie ze sztangą 3x
10x10/12.5x10/15x10 [R:7.5/4+4; nie jestem pewna techniki, bo ruszam ramionami przód-tył, a nie wiem, czy nie powinny pozostać stabilne]
5. Uginanie młotkowe 3x
8x10/x10/x10 [R:4/6; j.w. co do techniki]
6. Uginanie siedząc na ławce skośnej 3x
8x10/x10/x10 [R:6x12; j.w. co do techniki, ale tu już bardziej nieruchomo, z tym, że za to chyba mniejszy zakres ruchu]
_____________________________________________________________________________________
+ na koniec potrzymałam hantle: 2x22.5/2x25/2x22.5 – do tego ciężaru dochodziłam w goblecie - oczywiście używając jednego i utrzymać dwa zdołałam króciutko...
Ramię już raczej ok. DOMSy nóg dziś zelżały.


Zmieniony przez - nolose w dniu 2015-08-23 16:59:30
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
23.08.15r., niedziela
dzień 41.
(10. dzień cyklu @)
sen: po 00(średnio mogłam zasnąć/wyciszyć się): blisko 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z cukinii, herbata biała


24.08.15r., poniedziałek
dzień 42.
(11. dzień cyklu @)
sen: po 00(dosyć długo zasypiałam): ponad 9,5h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, herbata biała, woda z gotowania cukinii
Twaróg jest wiejski, ale suchy; makro nieznane.
Z dynią przedawkowałam –> wydęcie, ale nic dziwnego, skoro tyle na raz
Niedojedzone, bo jakoś się nie zorganizowałam... (białko oczywiście weszło bez problemu, a o dziwo tłuszcze w miarę ok, węgle za to ograniczone) Może sobie „odrobię” w następnym dniach.

Trening D
Plecy (20)
zakres: 10-8

1. MC 5x
55x10/60x10/65x10/70x10/75x8 [R:15/35/45; przy większych ciężarach lekko czułam ten lewy chyba obły większy, który tydzień temu praktycznie uniemożliwił mi wykonywanie wiosła]
2. Inverted rows 3xmax
15/14.5/11.5 [1. seria nieopuszczana do końca, 2 następne już bardziej, wszystkie oczywiście ze zgiętymi nogami ]
3. Przyciąganie drążka górnego nachwytem w siadzie 5x
30x10/35x6.5/30x10/35x6.5/30x10 [mało w porównaniu do poprzedniego ...35x10/x10/x8.5 – może za szybko to 35kg]
4. Wiosło sztangielką 4x
6x10/8x10/10x10/12x10 [R:6; ok – nawet w miarę wyczułam to ćwiczenie, w końcu]
5. Ściąganie drążka prostymi rękami 3x
27.5x10/30x10/32.5x10 [R:22.5; ostatnia seria z przerwami]
_____________________________________________________________________________________
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Pomocy + 15kg na hormonach

Następny temat

Do oceny

WHEY premium