BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
z trenowaniem uścisku też nie można przesadzić - bo się okażę że nie ma czym ściskać na treningu i wyjdzie na biednych ciężarach.
...
Napisał(a)
Rzabba: Wiem, wiem, ale bywa, że z tej mojej wiedzy niewiele wynika.
Chyba nie zauważyłaś pytania o badania? Wizytę u endo mam dopiero we wrześniu, czy wcześniej powinnam zrobić jakieś badania czy już poczekać i wystarczy za ten miesiąc?
nighthingal: O, dobrze, że to piszesz – chociaż mi to raczej nie grozi, bo akurat te ćwiczenia są jedną z rzeczy, za które jakoś nie mogę się zabrać
7.08.15r., piątek
dzień 26. (9. dzień cyklu @ - ze śluzem trochę krwi czyli, że to by była owulacja... a nie przypominam sobie takowej u mnie, stąd: gdy krwawiłam po Luteinie/hormonach, to było obficiej w tych pierwszych dniach, ale podczas owulacji nie, a teraz, bez wywoływania, tylko skąpe 3 dni, ale za to i potem owulacja - takie luźne przemyślenia)
sen: przed 00 (nie mogłam zasnąć): prawie 9h (jakoś ostatnio czuję się niewyspana mimo takiej ilości snu)
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, trochę wody z cytryną
Ostatni posiłek to już bardzo późno, ale nie mogłam wcześniej - jednak też generalnie jakoś mi nie wychodzi wcześniejsze kończenie jedzenia, ale z drugiej strony chyba bardzo mi to nie przeszkadza, jeśli chodzi o do 21 powiedzmy, później już jest niekoniecznie.
DOMSów dołu (dwugłowe i przywodziciele) ciąg dalszy, a z wczoraj tradycyjnie tricepsy, a oprócz nich okolice łopatek – wygląda na to, że wczoraj przy unoszeniu tyłem pracowałam za bardzo plecami, chyba, że to jakieś naramienne.
8.08.15r., sobota
dzień 27. (10. dzień cyklu @, jeszcze troszeczkę tej krwi)
sen: przed 00: ponad 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z cukinii, woda z gotowania brokułu
Sporo węgli, bo miałam wieczorem ochotę na jabłko, a mniej tłuszczy, bo mozzarelli zamiast wg opakowania 125g było 97g, także nieładnie :p
W końcu nie „nadrobiłam” treningów, bo z 5. w tym tygodniu zrezygnowałam, jako że przed godz. 10 rano termometr, który był w cieniu, pokazywał już ponad 30 stopni ;/ A że w takie upały pocę się niemiłosiernie nawet bez wysiłku, to już sobie darowałam siłownię
Odrobinę jeszcze czułam coś w okolicach łopatek, chyba pomiędzy nimi.
Zmieniony przez - nolose w dniu 2015-08-08 22:15:30
Chyba nie zauważyłaś pytania o badania? Wizytę u endo mam dopiero we wrześniu, czy wcześniej powinnam zrobić jakieś badania czy już poczekać i wystarczy za ten miesiąc?
nighthingal: O, dobrze, że to piszesz – chociaż mi to raczej nie grozi, bo akurat te ćwiczenia są jedną z rzeczy, za które jakoś nie mogę się zabrać
7.08.15r., piątek
dzień 26. (9. dzień cyklu @ - ze śluzem trochę krwi czyli, że to by była owulacja... a nie przypominam sobie takowej u mnie, stąd: gdy krwawiłam po Luteinie/hormonach, to było obficiej w tych pierwszych dniach, ale podczas owulacji nie, a teraz, bez wywoływania, tylko skąpe 3 dni, ale za to i potem owulacja - takie luźne przemyślenia)
sen: przed 00 (nie mogłam zasnąć): prawie 9h (jakoś ostatnio czuję się niewyspana mimo takiej ilości snu)
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, trochę wody z cytryną
Ostatni posiłek to już bardzo późno, ale nie mogłam wcześniej - jednak też generalnie jakoś mi nie wychodzi wcześniejsze kończenie jedzenia, ale z drugiej strony chyba bardzo mi to nie przeszkadza, jeśli chodzi o do 21 powiedzmy, później już jest niekoniecznie.
DOMSów dołu (dwugłowe i przywodziciele) ciąg dalszy, a z wczoraj tradycyjnie tricepsy, a oprócz nich okolice łopatek – wygląda na to, że wczoraj przy unoszeniu tyłem pracowałam za bardzo plecami, chyba, że to jakieś naramienne.
8.08.15r., sobota
dzień 27. (10. dzień cyklu @, jeszcze troszeczkę tej krwi)
sen: przed 00: ponad 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z cukinii, woda z gotowania brokułu
Sporo węgli, bo miałam wieczorem ochotę na jabłko, a mniej tłuszczy, bo mozzarelli zamiast wg opakowania 125g było 97g, także nieładnie :p
W końcu nie „nadrobiłam” treningów, bo z 5. w tym tygodniu zrezygnowałam, jako że przed godz. 10 rano termometr, który był w cieniu, pokazywał już ponad 30 stopni ;/ A że w takie upały pocę się niemiłosiernie nawet bez wysiłku, to już sobie darowałam siłownię
Odrobinę jeszcze czułam coś w okolicach łopatek, chyba pomiędzy nimi.
Zmieniony przez - nolose w dniu 2015-08-08 22:15:30
...
Napisał(a)
Możliwe, że czujesz się niewyspana przez pogodę, chyba każdy chodzi teraz taki przymulony bez energii, nawet mimo wyspania
...
Napisał(a)
JustBlackBerry: A no rzeczywiście - może to niewsypanie przez upały... Ale też u mnie mogło wynikać ze zbyt późnego kładzenia się spać, także teraz tym bardziej nad tym popracuję
9.08.15r., niedziela
dzień 28. (11. dzień cyklu @)
sen: przed 00: 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z cytryną
Było raczej więcej tłuszczu, a mniej białka, bo udziec tłusty, a żeberko raczej też bardziej niż w zrzucie.
W ostatnim jakieś warzywa i nie wiem, o której był, ale raczej wcześniej niż 22.
Nie wiem, czy już się „chwaliłam” , ale po odstawieniu kaszy gryczanej zeszło mi duże wydęcie brzucha (nadal wystaje, ale mniej). No i może to też po kontrolowaniu ilości warzyw (czyli nie „do oporu do każdego posiłku”, a „maks. 400g do posiłku”).
Za to chyba tyłek mi opadł, także zdaje się, że za bardzo zelżyłam treningi nóg, bo wcześniej robiłam 4-dniowy góra/dół, więc nogi były dwa razy w tygodniu i to cięższe niż aktualnie mam jednego dnia (lub jeszcze taka ewentualność: albo okres, albo wycisk i tyłek ale to już może naditerpretacja)
10.08.15r., poniedziałek
dzień 29. (12. dzień cyklu @)
sen: po 23 (długo zasypiałam, ehh): 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z cytryną
+ po trzecim posiłku i w czwartym trochę zupy (ziemniaki, seler, pietruszka, marchew, pieczarki)
Ból brzucha <– chyba „przeleżały” kokos
Trening D
Plecy (20)
zakres 12-10
1. MC 5x
45x12/50x12/55x9+3/60x9+3/65x12/70x9+2 [R:15/35; zapomniałam, że miałam zacząć od 47.5 i stąd 6 serii; z 55kg ciągnęła mnie lewa łydka]
45x12/50x12/55x12/60x12/65x12 [R:4+4 wiosło/20 MC/15 drążek wąsko – różnie, bo czekałam na miejsce]
45x12/50x12/55x12/60x12/65x10 [R:15/35; uzupełniam „z poślizgiem”, więc nie pamiętam dokładnie, ale w którejś serii pojawiło się ciągnięcie w lewej łydce]
2. Inverted rows 3xmax
15/15/8.5 [jak zwykle z ugiętymi nogami, ale tym razem schodzone do prostych rąk; bardzo dobrze czułam plecy]
15/15/15 [nie wiem, czy zostawić to ćwiczenie tutaj czy dać po drążku?]
20//6//15/15 [2. seria z bardziej prostymi nogami ]
3. Przyciąganie drążka górnego nachwytem w siadzie 5x
25x12/30x9+3/35x7/30x12/x12 [R:15]
25x12/30x12/35x8/30x12/x12? [nie wiem za bardzo, jak tu rozłożyć obciążenie i progresować??]
25x12/30x12/35x8/30x12/x10 [R:15]
4. Wiosło 4x
6x12/8x12/10x12/12x8 [R:4; chyba to wiosło coś nadal nie teges –średnio mi idzie czucie pleców tutaj]
6x12/8x12/10x12/12x?? [w ostatniej raczej niedobite – chyba 8, maks. 10 powtórzeń]
6x12/8x12/10x10/x9 [R:4; mam nadzieję, że - „jeszcze” niewyczute]
5. Ściąganie drążka prostymi rękami 3x
22.5x12/25x8+4/27.5x12
20x12/22.5x12/25x12 [22.5 i 25 już ciężko idą]
17.5x12/20x12/22.5x12 [R:12.5; ogólnie bardzo lubię to ćwiczenie ]
______________________________________________________________
Chyba się nie porozciągałam na siłowni, a w domu już "po macoszemu". No i znowu nie poćwiczyłam chwytu (czas + jutro mam zamiar zrobić trening, więc po nim będzie), ale w domu wpadło jeszcze parę prób podciągnięć i raz powisiałam na drążku, co już okazało się ciężkie [drążek jest, ale używania go za każdym wyjściem z pokoju nie będzie, bo moja futryna nie akceptuje żadnego typu drążka ] A w ogóle drążek w domu to „mała rzecz, a cieszy”
11.08.15r., wtorek
dzień 26. (13. dzień cyklu @)
sen: przed 23: niecałe 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z gotowania brokułu
Trening A
Klatka piersiowa + biceps (14+9)
zakres 12-10
1. WL 5x
25x12/27.5x12/30x12/32.512/35x9 [R:20/22.5; od początku czułam ciągnięcie/dyskomfort/ból w prawym bicepsie – w sumie nie wiem, czy zachowałam się rozsądnie]
25x12/27.5x12/30x12/32.512/35x7 [R:20/20skos/22.5 – więcej rozgrzewkowych i progres, więc to ostatnio byłam jakaś „nie w formie”]
25x12/27.5x12/30x12/32.5x9/x7 [R:20/22.5; regres, a więcej rozgrzewkowych – czyżby to miało wpływ?]
25x12/27.5x12/30x12/32.5x12/35x8 [R:20x15]
2. Pompki 3x
12/9.5/8.5
12/11/10? [szeroko; trochę jednak poszłam na ilość, ale bez większej patologii]
12/9/9 [szeroko - na razie tak będzie, przy czym nie idę na ilość, a na jakość]
10/8/8
3. Wyciskanie hantlami na skosie 3x
8x12/10x12/12x10?
8x12/10x12/12x12/14x5 [już z 12-kami naprawdę ciężko i te 14-ki to ledwo podniosłam ]
8x12/10x12/12x12 [R:6]
8x12/10x12/12x10 [R:6x12]
4. Rozpiętki 3x
6x12/8x12/8x10 [R:4]
6x12/8x12/8x8 [R:4; regres, zresztą te 8-mki to dla mnie dużo w tym ćwiczeniu]
6x12/8x12/8x12 [R:4; po 1. serii z 8-kami miałam mroczki przed oczami; technika jeszcze w miarę ok, ale na razie zatrzymam się na tym ciężarze]
6x12/x12/x12 [R:4x12; nie progresowałam, żeby zachować technikę]
5. Uginanie ze sztangą 3x
10x12/12.5x10/x9
10x12/12.5x12/x12 [R:4+4; 12.5 to był na ten moment maks]
10x12/12.5x12?x10 [R:4+4; ciężko]
10x12/12.5x12/x10 [R:4+4x12; nie jestem pewna, czy dobrze zapisałam obciążenie i powtórzenia]
6. Uginanie młotkowe 3x
6x12/x12/8x12/x10 [R:4; 4 serie, bo 8-mki były zajęte]
6x12/x12/8x12 [R:4]
6x12/x12/8x12 [R:4/5] lub 5x12/6x12/x8 [R:4]
5x12/6x12/x10 [R:4x12; 8-kami by już raczej nie poszło]
7. Uginanie siedząc na ławce skośnej 3x
6x12/8x12/x12 [R:5; robione średnio technicznie, tzn. niedociągane – niepełny zakres ruchu, bo bałam się o tego prawego bicepsa]
6x12/8x12/x10 [R:5; no ostatnim razem to poszalałam]
6x12/x12/8x12/x12 [R:4/5; 4 serie, bo w 2. 8-mki były zajęte, a potem jeszcze dałam nimi radę]
5x12/6x12/8x10 [R:4x12]
______________________________________________________________
Słaby trening – oprócz WL wszędzie regresy, a to ze względu na ten prawy biceps i ogólne osłabienie/bolesność mięśni po wczoraj. To jest 4. tydzień z zakresem 12-10, teraz zacznę 10-8 i zamienię tricepsa z bicepsem, bo już nie mogę robić bicepsa dzień po plecach i będzie: 1. plecy, 2. klatka+triceps, 3. nogi, 4. barki+biceps. Myślałam jeszcze o „nadgonieniu”, żeby kończyć tydzień plecami, po których byłaby zawsze przerwa, ale 5 treningów w tygodniu to też jest średni pomysł :/
O ćwiczeniach na chwyt zapomniałam ale też się dosyć spieszyłam.
Już od wczoraj wieczorem DOMSy dwugłowych, plus obolała „góra” (bicepsy, barki), bliżej wieczora doszły jeszcze plecy u góry i właściwie czułam, jakbym zrobiła ten dzisiejszy trening dzień po jakimś FBW
Zmieniony przez - nolose w dniu 2015-08-14 10:40:15
9.08.15r., niedziela
dzień 28. (11. dzień cyklu @)
sen: przed 00: 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z cytryną
Było raczej więcej tłuszczu, a mniej białka, bo udziec tłusty, a żeberko raczej też bardziej niż w zrzucie.
W ostatnim jakieś warzywa i nie wiem, o której był, ale raczej wcześniej niż 22.
Nie wiem, czy już się „chwaliłam” , ale po odstawieniu kaszy gryczanej zeszło mi duże wydęcie brzucha (nadal wystaje, ale mniej). No i może to też po kontrolowaniu ilości warzyw (czyli nie „do oporu do każdego posiłku”, a „maks. 400g do posiłku”).
Za to chyba tyłek mi opadł, także zdaje się, że za bardzo zelżyłam treningi nóg, bo wcześniej robiłam 4-dniowy góra/dół, więc nogi były dwa razy w tygodniu i to cięższe niż aktualnie mam jednego dnia (lub jeszcze taka ewentualność: albo okres, albo wycisk i tyłek ale to już może naditerpretacja)
10.08.15r., poniedziałek
dzień 29. (12. dzień cyklu @)
sen: po 23 (długo zasypiałam, ehh): 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z cytryną
+ po trzecim posiłku i w czwartym trochę zupy (ziemniaki, seler, pietruszka, marchew, pieczarki)
Ból brzucha <– chyba „przeleżały” kokos
Trening D
Plecy (20)
zakres 12-10
1. MC 5x
45x12/50x12/55x9+3/60x9+3/65x12/70x9+2 [R:15/35; zapomniałam, że miałam zacząć od 47.5 i stąd 6 serii; z 55kg ciągnęła mnie lewa łydka]
45x12/50x12/55x12/60x12/65x12 [R:4+4 wiosło/20 MC/15 drążek wąsko – różnie, bo czekałam na miejsce]
45x12/50x12/55x12/60x12/65x10 [R:15/35; uzupełniam „z poślizgiem”, więc nie pamiętam dokładnie, ale w którejś serii pojawiło się ciągnięcie w lewej łydce]
2. Inverted rows 3xmax
15/15/8.5 [jak zwykle z ugiętymi nogami, ale tym razem schodzone do prostych rąk; bardzo dobrze czułam plecy]
15/15/15 [nie wiem, czy zostawić to ćwiczenie tutaj czy dać po drążku?]
20//6//15/15 [2. seria z bardziej prostymi nogami ]
3. Przyciąganie drążka górnego nachwytem w siadzie 5x
25x12/30x9+3/35x7/30x12/x12 [R:15]
25x12/30x12/35x8/30x12/x12? [nie wiem za bardzo, jak tu rozłożyć obciążenie i progresować??]
25x12/30x12/35x8/30x12/x10 [R:15]
4. Wiosło 4x
6x12/8x12/10x12/12x8 [R:4; chyba to wiosło coś nadal nie teges –średnio mi idzie czucie pleców tutaj]
6x12/8x12/10x12/12x?? [w ostatniej raczej niedobite – chyba 8, maks. 10 powtórzeń]
6x12/8x12/10x10/x9 [R:4; mam nadzieję, że - „jeszcze” niewyczute]
5. Ściąganie drążka prostymi rękami 3x
22.5x12/25x8+4/27.5x12
20x12/22.5x12/25x12 [22.5 i 25 już ciężko idą]
17.5x12/20x12/22.5x12 [R:12.5; ogólnie bardzo lubię to ćwiczenie ]
______________________________________________________________
Chyba się nie porozciągałam na siłowni, a w domu już "po macoszemu". No i znowu nie poćwiczyłam chwytu (czas + jutro mam zamiar zrobić trening, więc po nim będzie), ale w domu wpadło jeszcze parę prób podciągnięć i raz powisiałam na drążku, co już okazało się ciężkie [drążek jest, ale używania go za każdym wyjściem z pokoju nie będzie, bo moja futryna nie akceptuje żadnego typu drążka ] A w ogóle drążek w domu to „mała rzecz, a cieszy”
11.08.15r., wtorek
dzień 26. (13. dzień cyklu @)
sen: przed 23: niecałe 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z gotowania brokułu
Trening A
Klatka piersiowa + biceps (14+9)
zakres 12-10
1. WL 5x
25x12/27.5x12/30x12/32.512/35x9 [R:20/22.5; od początku czułam ciągnięcie/dyskomfort/ból w prawym bicepsie – w sumie nie wiem, czy zachowałam się rozsądnie]
25x12/27.5x12/30x12/32.512/35x7 [R:20/20skos/22.5 – więcej rozgrzewkowych i progres, więc to ostatnio byłam jakaś „nie w formie”]
25x12/27.5x12/30x12/32.5x9/x7 [R:20/22.5; regres, a więcej rozgrzewkowych – czyżby to miało wpływ?]
25x12/27.5x12/30x12/32.5x12/35x8 [R:20x15]
2. Pompki 3x
12/9.5/8.5
12/11/10? [szeroko; trochę jednak poszłam na ilość, ale bez większej patologii]
12/9/9 [szeroko - na razie tak będzie, przy czym nie idę na ilość, a na jakość]
10/8/8
3. Wyciskanie hantlami na skosie 3x
8x12/10x12/12x10?
8x12/10x12/12x12/14x5 [już z 12-kami naprawdę ciężko i te 14-ki to ledwo podniosłam ]
8x12/10x12/12x12 [R:6]
8x12/10x12/12x10 [R:6x12]
4. Rozpiętki 3x
6x12/8x12/8x10 [R:4]
6x12/8x12/8x8 [R:4; regres, zresztą te 8-mki to dla mnie dużo w tym ćwiczeniu]
6x12/8x12/8x12 [R:4; po 1. serii z 8-kami miałam mroczki przed oczami; technika jeszcze w miarę ok, ale na razie zatrzymam się na tym ciężarze]
6x12/x12/x12 [R:4x12; nie progresowałam, żeby zachować technikę]
5. Uginanie ze sztangą 3x
10x12/12.5x10/x9
10x12/12.5x12/x12 [R:4+4; 12.5 to był na ten moment maks]
10x12/12.5x12?x10 [R:4+4; ciężko]
10x12/12.5x12/x10 [R:4+4x12; nie jestem pewna, czy dobrze zapisałam obciążenie i powtórzenia]
6. Uginanie młotkowe 3x
6x12/x12/8x12/x10 [R:4; 4 serie, bo 8-mki były zajęte]
6x12/x12/8x12 [R:4]
6x12/x12/8x12 [R:4/5] lub 5x12/6x12/x8 [R:4]
5x12/6x12/x10 [R:4x12; 8-kami by już raczej nie poszło]
7. Uginanie siedząc na ławce skośnej 3x
6x12/8x12/x12 [R:5; robione średnio technicznie, tzn. niedociągane – niepełny zakres ruchu, bo bałam się o tego prawego bicepsa]
6x12/8x12/x10 [R:5; no ostatnim razem to poszalałam]
6x12/x12/8x12/x12 [R:4/5; 4 serie, bo w 2. 8-mki były zajęte, a potem jeszcze dałam nimi radę]
5x12/6x12/8x10 [R:4x12]
______________________________________________________________
Słaby trening – oprócz WL wszędzie regresy, a to ze względu na ten prawy biceps i ogólne osłabienie/bolesność mięśni po wczoraj. To jest 4. tydzień z zakresem 12-10, teraz zacznę 10-8 i zamienię tricepsa z bicepsem, bo już nie mogę robić bicepsa dzień po plecach i będzie: 1. plecy, 2. klatka+triceps, 3. nogi, 4. barki+biceps. Myślałam jeszcze o „nadgonieniu”, żeby kończyć tydzień plecami, po których byłaby zawsze przerwa, ale 5 treningów w tygodniu to też jest średni pomysł :/
O ćwiczeniach na chwyt zapomniałam ale też się dosyć spieszyłam.
Już od wczoraj wieczorem DOMSy dwugłowych, plus obolała „góra” (bicepsy, barki), bliżej wieczora doszły jeszcze plecy u góry i właściwie czułam, jakbym zrobiła ten dzisiejszy trening dzień po jakimś FBW
Zmieniony przez - nolose w dniu 2015-08-14 10:40:15
...
Napisał(a)
12.08.15r., środa
dzień 30. (14. dzień cyklu @)
sen: po 00: ponad 7,5h – późne położenie się to „wypadek przy pracy”, bo w tym tygodniu wyjątkowo nad tym pracuję, a po co się tak wcześnie obudziłam, to nie mam pojęcia
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z gotowania brokułu
Masakra: nie dość, że bolały mnie nogi (a nie przypominam sobie, bym je jakoś zmęczyła... chyba, żeby to po poniedziałkowych plecach – MC? ale w takim razie jakaś mega słaba regeneracja), to jeszcze i głowa – a to zapewne z niewyspania, też chyba dlatego miałam „napady” senności po południu. Także kiepski dzień.
Obolałe bicepsy/barki, troszkę klatka.
Spamik vel przemyślenia: Mam trochę hejta na liczenie. Czy też wątpliwości. Tzn. nie, że akurat teraz mi się jakoś trudniej/gorzej tego pilnuje, tylko ogólnie na całe założenie. Bo też właściwie nie wliczam warzyw, więc nawet jest to średnio miarodajne, a poza tym to właściwie organizm to nie maszyna... No i w sumie redukcji nie robię (w zasadzie nic nie robię - no dobra, powiedzmy, że pracuję nad odzyskaniem @, a czy obrałam słuszną drogę, to nie wiem). Ehh. Ale też z drugiej strony już "wrosłam" w liczenie, więc nawet nie wiem, czy mam jakieś inne opcje, bo może rzeczywiście liczenie jest dobrą metodą
13.08.15r., czwartek
dzień 31. (15. dzień cyklu @)
sen: 23.30: 8,5h – bo o 8 rano za oknem szlifierka (czy coś podobnego)
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z gotowania cukinii
Tak a propos wczorajszego„marudzenia”: nie policzyłam wcześniej dokładnie i oszacowałam, że zjadłam więcej węgli, ale w ostatnim posiłku miałam na nie ochotę. Po wklepaniu w dziennik okazało się, że akurat zostało miejsce. Także akurat w tym przypadku jedzenie "na czuja" by się sprawdziło.
Trening B
Nogi (19+6)
zakres 12-10
1. Przysiad 4x->5x
35x12/40x12/45x7/x10 [R:17.5/25; jako 2. – zajęty stojak; 4 serie, bo psychicznie i fizycznie nie dałam rady; z 45kg już na siłę i technika średnio, bo pochylałam się do przodu]
35x12/40x12/45x10/x9/x8 [R:15x15/25x12; robione jako drugie, bo był zajęty stojak]
35x12/40x12/45x10/x10/x10 [R:15x15/25x12; 3 ostatnie serie coraz trudniej, wolniej wstawane]
35x12/40x12/45x10/50x6 [R:15x12/25x12; dołożyłam w ostatniej serii mimo niedobicia zakresu z 45kg, bo szczególnie jeśli chodzi o przysiady, wolę robić na mniejszych powtórzeniach]
2. MC na prostych nogach jednonóż lub Zbieranie grzybków 3x
6x15/8x15/10x15 [R:ccx15; jako 1.]
ccx15/x15/x15 [robione jako pierwsze]
ccx15/x15/x15 [jakby przeskakiwało mi w lewej części biodra przy tym ćwiczeniu...]
ccx12/x12/x12
3. Wykroki 3x
12x12/14x12/16x6 [też miałam uciąć jedną serię, ale zrobiłam, z tym, że 16-ki leciały mi z rąk]
12x12/14x12/16x10
10x12/12x12/14x12 [14-ki ledwo utrzymałam]
8x12/10x12/12x12
4. Suwnica 3x (obciążenie w funtach)
170x12/190x9/x12? [R:130; trochę kombinowałam z odległością; czułam okolice kolan – mocno się zastanawiam, czy nie wywalić tego ćwiczenia]
170x12/190x12/210x10 [R:130x12; robione raczej dokładniej niż ostatnio; czuję przy tym nie stricte kolana, tylko jakieś ścięgna? obok nich, przy wewnętrznej stronie]
170x12/190x12/210x12 [210 to już był maks; coś trochę czułam kolana/przy kolanach ]
150x12/170x12/190x12
5a. Przywodziciele 3x
15/15/15 – z niebieską gumą
15/15/15 – z niebieską gumą [udało mi się je lepiej wyczuć]
15/15/15 – z niebieską gumą
X-band walk: 50 na stronę [pierwsze 25 było ok, potem z coraz większymi przerwami; jest jedna guma na siłowni, ale jedna to raczej za mało, poza tym tutaj muszę coś pokombinować, żeby było i na przywodziciele, i na odwodziciele – w sumie może po prostu tak jak na wyciągu, tylko z gumami?]
5b.Odwodziciele 3x
15/15/15 – j.w.
15/15/15 – j.w. [jak zwykle bardziej czuję lewą stronę]
15/15/15 – j.w. [czułam to lewe biodro, które zaczęło się odzywać przy zbieraniu grzybków]
j.w.
6. Łydki step 3x20
- [nie zdążyłam]
6x12/10x12/14x12
4x20/8x20/12x20 [oj, 12-kę już mocno poczułam]
ccx20/6x20x/10x20
7. Łydki suwnica 3x20 (obciążenie w funtach)
- [j.w.]
230x20/250x20/270x10+5+3 [już wcześniej raty]
210x20/230x20/250x20 [robione coraz bardziej ratami]
190x20/210x20/230x20
______________________________________________________________
Rozciąganie w domu – jako takie.
Trening, jak widać i przede wszystkim jak czułam, słaby, pewnie złożyło się na to niewyspanie i upały.
Spojler z dziś: dostałam @ - w sensie krwawienia. No i wow, wow - ale w takim razie co to było to krwawienio-plamienie 2 tygodnie temu (przyjęłam jako 1. dzień cyklu, dziś byłby 16.) i plamienie tydzień temu (niby 9. dzień tamtego cyklu)?
Zmieniony przez - nolose w dniu 2015-08-14 11:00:21
dzień 30. (14. dzień cyklu @)
sen: po 00: ponad 7,5h – późne położenie się to „wypadek przy pracy”, bo w tym tygodniu wyjątkowo nad tym pracuję, a po co się tak wcześnie obudziłam, to nie mam pojęcia
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z gotowania brokułu
Masakra: nie dość, że bolały mnie nogi (a nie przypominam sobie, bym je jakoś zmęczyła... chyba, żeby to po poniedziałkowych plecach – MC? ale w takim razie jakaś mega słaba regeneracja), to jeszcze i głowa – a to zapewne z niewyspania, też chyba dlatego miałam „napady” senności po południu. Także kiepski dzień.
Obolałe bicepsy/barki, troszkę klatka.
Spamik vel przemyślenia: Mam trochę hejta na liczenie. Czy też wątpliwości. Tzn. nie, że akurat teraz mi się jakoś trudniej/gorzej tego pilnuje, tylko ogólnie na całe założenie. Bo też właściwie nie wliczam warzyw, więc nawet jest to średnio miarodajne, a poza tym to właściwie organizm to nie maszyna... No i w sumie redukcji nie robię (w zasadzie nic nie robię - no dobra, powiedzmy, że pracuję nad odzyskaniem @, a czy obrałam słuszną drogę, to nie wiem). Ehh. Ale też z drugiej strony już "wrosłam" w liczenie, więc nawet nie wiem, czy mam jakieś inne opcje, bo może rzeczywiście liczenie jest dobrą metodą
13.08.15r., czwartek
dzień 31. (15. dzień cyklu @)
sen: 23.30: 8,5h – bo o 8 rano za oknem szlifierka (czy coś podobnego)
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z gotowania cukinii
Tak a propos wczorajszego„marudzenia”: nie policzyłam wcześniej dokładnie i oszacowałam, że zjadłam więcej węgli, ale w ostatnim posiłku miałam na nie ochotę. Po wklepaniu w dziennik okazało się, że akurat zostało miejsce. Także akurat w tym przypadku jedzenie "na czuja" by się sprawdziło.
Trening B
Nogi (19+6)
zakres 12-10
1. Przysiad 4x->5x
35x12/40x12/45x7/x10 [R:17.5/25; jako 2. – zajęty stojak; 4 serie, bo psychicznie i fizycznie nie dałam rady; z 45kg już na siłę i technika średnio, bo pochylałam się do przodu]
35x12/40x12/45x10/x9/x8 [R:15x15/25x12; robione jako drugie, bo był zajęty stojak]
35x12/40x12/45x10/x10/x10 [R:15x15/25x12; 3 ostatnie serie coraz trudniej, wolniej wstawane]
35x12/40x12/45x10/50x6 [R:15x12/25x12; dołożyłam w ostatniej serii mimo niedobicia zakresu z 45kg, bo szczególnie jeśli chodzi o przysiady, wolę robić na mniejszych powtórzeniach]
2. MC na prostych nogach jednonóż lub Zbieranie grzybków 3x
6x15/8x15/10x15 [R:ccx15; jako 1.]
ccx15/x15/x15 [robione jako pierwsze]
ccx15/x15/x15 [jakby przeskakiwało mi w lewej części biodra przy tym ćwiczeniu...]
ccx12/x12/x12
3. Wykroki 3x
12x12/14x12/16x6 [też miałam uciąć jedną serię, ale zrobiłam, z tym, że 16-ki leciały mi z rąk]
12x12/14x12/16x10
10x12/12x12/14x12 [14-ki ledwo utrzymałam]
8x12/10x12/12x12
4. Suwnica 3x (obciążenie w funtach)
170x12/190x9/x12? [R:130; trochę kombinowałam z odległością; czułam okolice kolan – mocno się zastanawiam, czy nie wywalić tego ćwiczenia]
170x12/190x12/210x10 [R:130x12; robione raczej dokładniej niż ostatnio; czuję przy tym nie stricte kolana, tylko jakieś ścięgna? obok nich, przy wewnętrznej stronie]
170x12/190x12/210x12 [210 to już był maks; coś trochę czułam kolana/przy kolanach ]
150x12/170x12/190x12
5a. Przywodziciele 3x
15/15/15 – z niebieską gumą
15/15/15 – z niebieską gumą [udało mi się je lepiej wyczuć]
15/15/15 – z niebieską gumą
X-band walk: 50 na stronę [pierwsze 25 było ok, potem z coraz większymi przerwami; jest jedna guma na siłowni, ale jedna to raczej za mało, poza tym tutaj muszę coś pokombinować, żeby było i na przywodziciele, i na odwodziciele – w sumie może po prostu tak jak na wyciągu, tylko z gumami?]
5b.Odwodziciele 3x
15/15/15 – j.w.
15/15/15 – j.w. [jak zwykle bardziej czuję lewą stronę]
15/15/15 – j.w. [czułam to lewe biodro, które zaczęło się odzywać przy zbieraniu grzybków]
j.w.
6. Łydki step 3x20
- [nie zdążyłam]
6x12/10x12/14x12
4x20/8x20/12x20 [oj, 12-kę już mocno poczułam]
ccx20/6x20x/10x20
7. Łydki suwnica 3x20 (obciążenie w funtach)
- [j.w.]
230x20/250x20/270x10+5+3 [już wcześniej raty]
210x20/230x20/250x20 [robione coraz bardziej ratami]
190x20/210x20/230x20
______________________________________________________________
Rozciąganie w domu – jako takie.
Trening, jak widać i przede wszystkim jak czułam, słaby, pewnie złożyło się na to niewyspanie i upały.
Spojler z dziś: dostałam @ - w sensie krwawienia. No i wow, wow - ale w takim razie co to było to krwawienio-plamienie 2 tygodnie temu (przyjęłam jako 1. dzień cyklu, dziś byłby 16.) i plamienie tydzień temu (niby 9. dzień tamtego cyklu)?
Zmieniony przez - nolose w dniu 2015-08-14 11:00:21
...
Napisał(a)
14.08.15r., piątek
dzień 32. (1. dzień cyklu @ - krwawienie, tralala; ostatnie plamienie 7 dni temu 7.08. – myślałam, że to owulacja po wcześniejszym 15 dni temu 30.07.)
sen: po 23: ponad 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, pokrzywa, biała herbata
Tak, przy @ chce się bardziej jeść I już wczoraj też jelita zareagowały na tę sytuację.
Trening C
Barki + triceps (13+9)
zakres 12-10
1. PP 4x
15x12/17.5x12/20x12/22.5x12 [R:10PP/6+6wyciskanie; 25 by nie poszło – technika]
15x12/17.5x12/20x12/22.5x12 [R:10x12?PP/6+6x12wyciskanie/15x12PP; w końcowych seriach kilka ostatnich powtórzeń z nietrzymaną postawą, ale lepiej niż ostatnio]
15x12/17.5x12/20x12/22.5x10 [R:6+6x12/10x15; przy ostatniej serii już z techniką gorzej – postawa, więc na razie nie będę brać więcej i skupię się na stabilnych plecach]
12.5x12/15x12/17.5x12/20x12 [R:10x12; ostatnia seria z inną sztangą i jakby lżej ]
2. Arnoldki 3x
6x12/8x12/10x7 [R:4x12]
6x12/8x12/10x8 [R:4x12]
6x12/8x12/10x6 [R:4x12]
5x12/6x12/8x12 [R:4x12; z 8-kami już ciężko]
3a. Unoszenia tyłem 3x
1.5x12/2.5x12/3x12 [R:1.25x12]
1.5x12/2.5x12/x12 [R:1.25x12; tak jak ostatnio – stojąc, siedząc nie umiem ]
1.25x12/1.5x12/x12/2.5x12 [R:1.25x12; w sumie właściwie 5 serii, bo nie umiałam jeszcze dobrze wyczuć ani obciążenia, ani w ogóle tych ćwiczeń]
1.25x12/x12/x12 [siedziałam na ławce w pochyleniu przodem; niby 3 serie tak samo, ale w rzeczywistości coraz gorsze ostatnie powtórzenia; jeszcze wyczuwam to ćwiczenie]
3b. Unoszenie bokiem 3x
2.5x12/3x12/x12 [R:1.25x12]
1.5x12/2.5x12/3x12 [R:1.25x12; ciężko]
1.5x12/2.5x12/3x12/x12 [R:1.25x12; tym razem stojąc w pochyleniu – chyba lepiej]
1.5x12/2.5x12/3x12 [co do powtórzeń, to j.w.; ogólnie nie lubię tych ćwiczeń, bo trudno mi je wyczuć]
4. Odwrotne pompki 3x
10x12/12x12/14x12 [R:cc]
8x12/10x12/12x12 [R:ccx15; dobrze, że nikogo nie było, bo sapałam jak parowóz]
6x12/8x12/10x9
4x12/6x12/8x12 [R:ccx15; ogólnie bardzo ciężko, mocno czuję tricepsy – jak spojrzałam, czy nisko schodzę, to aż się trzęsły :o]
5. Wyciskanie francuskie leżąc 3x
10x12/12.5x12/15x7 [R:7.5x12]
7.5x12/10x12/12.5x12 [R:5x12]
7.5x12/10x12/x12 [R:5x12]
7.5x12/x12/10x12 [R:5x12; nie chciałam za szybko iść z ciężarem]
6. Wyciskanie francuskie stojąc jednorącz 3x
4x12/5x12/x12 [R:3x12; z większym obciążeniem by było słabo, bo już z 5-ką trochę psułam technikę]
4x12/5x12/6x6 i 6x5 [R:3x12; w ostatniej serii prawą ręką mniej powtórzeń...]
4x12/5x12/x12 [R:3x12]
4x12/5x12/6x4+5x7 [R:3x12]
______________________________________________________________
+ „odrobione” Łydki na stepie:
8x20/12x20/15x20 [tylko na stepie, bo i tak bolało - nierozgrzane, więc suwnicę już sobie podarowałam]
______________________________________________________________
DOMSy dwugłowych.
15.08.15r., sobota
dzień 33. (2. dzień cyklu @)
sen: przed 00: 7,5h – bez sensu, nie wyspałam się
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, pokrzywa, wywar z siemienia, mięta z jabłkiem
Już przed ostatnim posiłkiem wydęło mnie, a mądrze jeszcze ugotowałam starą fasolkę, więc wieczór z bólem brzucha :/
+ „gryz” duszonej baraniny
Co do pomiarów, to wszędzie plusy – najpewniej spuchłam przez @.
Chyba na ten tydzień odpuszczam trzymanie rozkładu, a przynajmniej równe bilansowanie posiłków, potem się zobaczy.
DOMSy tricepsów.
Podciągnę się raz podchwytem
16.08.15r., niedziela
dzień 34. (3. dzień cyklu @)
sen: 23.30: 8,5h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, pokrzywa, wywar z siemienia
Węgle węglami – lubię je, ale jednak głód po nich większy. Także nie wiem, jak to będzie z tym freestylem węglowym - raczej pozostanę przy <40 na posiłek oprócz potreningowo. A najwyżej następną próbą będzie jeszcze przesunięcie węgli na wieczór, ale to się jeszcze zobaczy.
DOMSów tricepsów ciąg dalszy i właściwie dopiero dzisiaj zelżały nogi.
Zmieniony przez - nolose w dniu 2015-08-17 21:29:55
dzień 32. (1. dzień cyklu @ - krwawienie, tralala; ostatnie plamienie 7 dni temu 7.08. – myślałam, że to owulacja po wcześniejszym 15 dni temu 30.07.)
sen: po 23: ponad 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, pokrzywa, biała herbata
Tak, przy @ chce się bardziej jeść I już wczoraj też jelita zareagowały na tę sytuację.
Trening C
Barki + triceps (13+9)
zakres 12-10
1. PP 4x
15x12/17.5x12/20x12/22.5x12 [R:10PP/6+6wyciskanie; 25 by nie poszło – technika]
15x12/17.5x12/20x12/22.5x12 [R:10x12?PP/6+6x12wyciskanie/15x12PP; w końcowych seriach kilka ostatnich powtórzeń z nietrzymaną postawą, ale lepiej niż ostatnio]
15x12/17.5x12/20x12/22.5x10 [R:6+6x12/10x15; przy ostatniej serii już z techniką gorzej – postawa, więc na razie nie będę brać więcej i skupię się na stabilnych plecach]
12.5x12/15x12/17.5x12/20x12 [R:10x12; ostatnia seria z inną sztangą i jakby lżej ]
2. Arnoldki 3x
6x12/8x12/10x7 [R:4x12]
6x12/8x12/10x8 [R:4x12]
6x12/8x12/10x6 [R:4x12]
5x12/6x12/8x12 [R:4x12; z 8-kami już ciężko]
3a. Unoszenia tyłem 3x
1.5x12/2.5x12/3x12 [R:1.25x12]
1.5x12/2.5x12/x12 [R:1.25x12; tak jak ostatnio – stojąc, siedząc nie umiem ]
1.25x12/1.5x12/x12/2.5x12 [R:1.25x12; w sumie właściwie 5 serii, bo nie umiałam jeszcze dobrze wyczuć ani obciążenia, ani w ogóle tych ćwiczeń]
1.25x12/x12/x12 [siedziałam na ławce w pochyleniu przodem; niby 3 serie tak samo, ale w rzeczywistości coraz gorsze ostatnie powtórzenia; jeszcze wyczuwam to ćwiczenie]
3b. Unoszenie bokiem 3x
2.5x12/3x12/x12 [R:1.25x12]
1.5x12/2.5x12/3x12 [R:1.25x12; ciężko]
1.5x12/2.5x12/3x12/x12 [R:1.25x12; tym razem stojąc w pochyleniu – chyba lepiej]
1.5x12/2.5x12/3x12 [co do powtórzeń, to j.w.; ogólnie nie lubię tych ćwiczeń, bo trudno mi je wyczuć]
4. Odwrotne pompki 3x
10x12/12x12/14x12 [R:cc]
8x12/10x12/12x12 [R:ccx15; dobrze, że nikogo nie było, bo sapałam jak parowóz]
6x12/8x12/10x9
4x12/6x12/8x12 [R:ccx15; ogólnie bardzo ciężko, mocno czuję tricepsy – jak spojrzałam, czy nisko schodzę, to aż się trzęsły :o]
5. Wyciskanie francuskie leżąc 3x
10x12/12.5x12/15x7 [R:7.5x12]
7.5x12/10x12/12.5x12 [R:5x12]
7.5x12/10x12/x12 [R:5x12]
7.5x12/x12/10x12 [R:5x12; nie chciałam za szybko iść z ciężarem]
6. Wyciskanie francuskie stojąc jednorącz 3x
4x12/5x12/x12 [R:3x12; z większym obciążeniem by było słabo, bo już z 5-ką trochę psułam technikę]
4x12/5x12/6x6 i 6x5 [R:3x12; w ostatniej serii prawą ręką mniej powtórzeń...]
4x12/5x12/x12 [R:3x12]
4x12/5x12/6x4+5x7 [R:3x12]
______________________________________________________________
+ „odrobione” Łydki na stepie:
8x20/12x20/15x20 [tylko na stepie, bo i tak bolało - nierozgrzane, więc suwnicę już sobie podarowałam]
______________________________________________________________
DOMSy dwugłowych.
15.08.15r., sobota
dzień 33. (2. dzień cyklu @)
sen: przed 00: 7,5h – bez sensu, nie wyspałam się
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, pokrzywa, wywar z siemienia, mięta z jabłkiem
Już przed ostatnim posiłkiem wydęło mnie, a mądrze jeszcze ugotowałam starą fasolkę, więc wieczór z bólem brzucha :/
+ „gryz” duszonej baraniny
Co do pomiarów, to wszędzie plusy – najpewniej spuchłam przez @.
Chyba na ten tydzień odpuszczam trzymanie rozkładu, a przynajmniej równe bilansowanie posiłków, potem się zobaczy.
DOMSy tricepsów.
Podciągnę się raz podchwytem
16.08.15r., niedziela
dzień 34. (3. dzień cyklu @)
sen: 23.30: 8,5h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, pokrzywa, wywar z siemienia
Węgle węglami – lubię je, ale jednak głód po nich większy. Także nie wiem, jak to będzie z tym freestylem węglowym - raczej pozostanę przy <40 na posiłek oprócz potreningowo. A najwyżej następną próbą będzie jeszcze przesunięcie węgli na wieczór, ale to się jeszcze zobaczy.
DOMSów tricepsów ciąg dalszy i właściwie dopiero dzisiaj zelżały nogi.
Zmieniony przez - nolose w dniu 2015-08-17 21:29:55
...
Napisał(a)
17.08.15r., poniedziałek
dzień 35. (4. dzień cyklu @; koniec krwawienia)
sen: po 23: 10h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, pokrzywa
OK, jestem psychiczna – nie umiem "nie trzymać" rozkładu bo wpadłoby dziś więcej, szczególnie chyba B i W.
Trening D
Plecy (20)
zakres 12-10
1. MC 5x
52.5x12/57.5x12/62.5x12/67.5x12/72.5x8 [R:15/35/45]
45x12/50x12/55x9+3/60x9+3/65x12/70x9+2 [R:15/35; zapomniałam, że miałam zacząć od 47.5 i stąd 6 serii; z 55kg ciągnęła mnie lewa łydka]
45x12/50x12/55x12/60x12/65x12 [R:4+4 wiosło/20 MC/15 drążek wąsko – różnie, bo czekałam na miejsce]
45x12/50x12/55x12/60x12/65x10 [R:15/35; uzupełniam „z poślizgiem”, więc nie pamiętam dokładnie, ale w którejś serii pojawiło się ciągnięcie w lewej łydce]
2. Inverted rows 3xmax
15/15/15 [wyjątkowo dobrze mi szło]
15/15/8.5 [jak zwykle z ugiętymi nogami, ale tym razem schodzone do prostych rąk; bardzo dobrze czułam plecy]
15/15/15 [nie wiem, czy zostawić to ćwiczenie tutaj czy dać po drążku?]
20//6//15/15 [2. seria z bardziej prostymi nogami ]
3. Przyciąganie drążka górnego nachwytem w siadzie 5x
30x12/x12/35x10/x10/x8.5 [R:20]
25x12/30x9+3/35x7/30x12/x12 [R:15]
25x12/30x12/35x8/30x12/x12? [nie wiem za bardzo, jak tu rozłożyć obciążenie i progresować??]
25x12/30x12/35x8/30x12/x10 [R:15]
4. Wiosło 4x
6x12/8x12/10x6 [R:4; 3 serie, bo o ile przy poprzednich ćwiczeniach, chyba szczególnie 1 i 3, jedynie czułam lewy zdaje się obły większy, albo gdzieś blisko, to przy wiośle jakby ciągnący ból uniemożliwił mi wykonywanie ćwiczenia]
6x12/8x12/10x12/12x8 [R:4; chyba to wiosło coś nadal nie teges –średnio mi idzie czucie pleców tutaj]
6x12/8x12/10x12/12x?? [w ostatniej raczej niedobite – chyba 8, maks. 10 powtórzeń]
6x12/8x12/10x10/x9 [R:4; mam nadzieję, że - „jeszcze” niewyczute]
5. Ściąganie drążka prostymi rękami 3x
25x12/27.5x12/30x12 [R:20]
22.5x12/25x8+4/27.5x12
20x12/22.5x12/25x12 [22.5 i 25 już ciężko idą]
17.5x12/20x12/22.5x12 [R:12.5; ogólnie bardzo lubię to ćwiczenie ]
______________________________________________________________
Ostatnio mam coraz mniej ochoty, by iść na trening, i sił – nie wiem, na ile fizycznych, a na ile psychicznych. Też trochę mi źle z tym, że po 2,5 roku dosłownie nawet nie widać, żebym „coś tam ćwiczyła”, ehh. (jeszcze tylko 2 tygodnie i wizyta u endo - mam nadzieję, że w końcu coś z tego wyniknie)
18.08.15r., wtorek
dzień 36. (5. dzień cyklu @)
sen: przed 00: ponad 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z gotowania cukinii
Dzisiaj za to wieczorem dojadłam, bo mi rozkład został, za to potreningowo bym wciągnęła więcej węgli (chociaż tutaj to może i dobrze, że się ograniczyłam, bo więcej niż 60 na posiłek to chyba przesada...).
Trening A
Klatka piersiowa + triceps (14+9)
zakres: 10-8
1. WL 5x
27.5x10/30x10/32.5x10/35x10/37.5x6 [R:20/22.5/20skos; ostatnia seria nie wiem, czy maks]
2. Pompki 3xmax
14/12/11 [lepiej mi się robiło – może przez mniejszy zakres powtórzeń w 1.?]
3. Wyciskanie hantlami na skosie 3x
10x10/12x10/14x8 [R:8]
4. Rozpiętki 3x
6x10/8x10/x10 [R:4; 8-kami robię średnio technicznie]
5. Odwrotne pompki 3x
12x10/14x10/16x8 [R:cc; z 16-ką już wyżej schodzone; zrobiłam potem Uginanie ze sztangą 7.5x12/10x10/12.5x10/15x6, bo myślałam, że z bicepsami ok i że może jednak nie zmienię układu, ale było ciężko, więc zamieniam te bicepsy z tricepsami]
6. Wyciskanie francuskie leżąc 3x
10x10/12.5x10/15x10/17.5x3 [ostatnia seria dodatkowa, bo to rzeczywiście jeszcze za dużo; jeden pan mi powiedział, że robię bardziej lewą stroną i rzeczywiście – patrz niżej]
7. Wyciskanie francuskie stojąc jednorącz 3x
4x10/5x10/6x9 i 6 [zaczynam od lewej, która okazuje się być silniejsza od prawej, więc teraz będzie odwrotnie]
_____________________________________________________________________________________
Tak jak zapowiadałam, zmiana tricepsa z bicepsem i jest: klatka+triceps/nogi/barki+biceps/plecy i plecy wypadają w poniedziałek.
Nadal nie za wiele ochoty na trening, w trakcie i po nim oczywiście już ok, tak więc to chyba kwestia jakiejś motywacji.
dzień 35. (4. dzień cyklu @; koniec krwawienia)
sen: po 23: 10h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, pokrzywa
OK, jestem psychiczna – nie umiem "nie trzymać" rozkładu bo wpadłoby dziś więcej, szczególnie chyba B i W.
Trening D
Plecy (20)
zakres 12-10
1. MC 5x
52.5x12/57.5x12/62.5x12/67.5x12/72.5x8 [R:15/35/45]
45x12/50x12/55x9+3/60x9+3/65x12/70x9+2 [R:15/35; zapomniałam, że miałam zacząć od 47.5 i stąd 6 serii; z 55kg ciągnęła mnie lewa łydka]
45x12/50x12/55x12/60x12/65x12 [R:4+4 wiosło/20 MC/15 drążek wąsko – różnie, bo czekałam na miejsce]
45x12/50x12/55x12/60x12/65x10 [R:15/35; uzupełniam „z poślizgiem”, więc nie pamiętam dokładnie, ale w którejś serii pojawiło się ciągnięcie w lewej łydce]
2. Inverted rows 3xmax
15/15/15 [wyjątkowo dobrze mi szło]
15/15/8.5 [jak zwykle z ugiętymi nogami, ale tym razem schodzone do prostych rąk; bardzo dobrze czułam plecy]
15/15/15 [nie wiem, czy zostawić to ćwiczenie tutaj czy dać po drążku?]
20//6//15/15 [2. seria z bardziej prostymi nogami ]
3. Przyciąganie drążka górnego nachwytem w siadzie 5x
30x12/x12/35x10/x10/x8.5 [R:20]
25x12/30x9+3/35x7/30x12/x12 [R:15]
25x12/30x12/35x8/30x12/x12? [nie wiem za bardzo, jak tu rozłożyć obciążenie i progresować??]
25x12/30x12/35x8/30x12/x10 [R:15]
4. Wiosło 4x
6x12/8x12/10x6 [R:4; 3 serie, bo o ile przy poprzednich ćwiczeniach, chyba szczególnie 1 i 3, jedynie czułam lewy zdaje się obły większy, albo gdzieś blisko, to przy wiośle jakby ciągnący ból uniemożliwił mi wykonywanie ćwiczenia]
6x12/8x12/10x12/12x8 [R:4; chyba to wiosło coś nadal nie teges –średnio mi idzie czucie pleców tutaj]
6x12/8x12/10x12/12x?? [w ostatniej raczej niedobite – chyba 8, maks. 10 powtórzeń]
6x12/8x12/10x10/x9 [R:4; mam nadzieję, że - „jeszcze” niewyczute]
5. Ściąganie drążka prostymi rękami 3x
25x12/27.5x12/30x12 [R:20]
22.5x12/25x8+4/27.5x12
20x12/22.5x12/25x12 [22.5 i 25 już ciężko idą]
17.5x12/20x12/22.5x12 [R:12.5; ogólnie bardzo lubię to ćwiczenie ]
______________________________________________________________
Ostatnio mam coraz mniej ochoty, by iść na trening, i sił – nie wiem, na ile fizycznych, a na ile psychicznych. Też trochę mi źle z tym, że po 2,5 roku dosłownie nawet nie widać, żebym „coś tam ćwiczyła”, ehh. (jeszcze tylko 2 tygodnie i wizyta u endo - mam nadzieję, że w końcu coś z tego wyniknie)
18.08.15r., wtorek
dzień 36. (5. dzień cyklu @)
sen: przed 00: ponad 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z gotowania cukinii
Dzisiaj za to wieczorem dojadłam, bo mi rozkład został, za to potreningowo bym wciągnęła więcej węgli (chociaż tutaj to może i dobrze, że się ograniczyłam, bo więcej niż 60 na posiłek to chyba przesada...).
Trening A
Klatka piersiowa + triceps (14+9)
zakres: 10-8
1. WL 5x
27.5x10/30x10/32.5x10/35x10/37.5x6 [R:20/22.5/20skos; ostatnia seria nie wiem, czy maks]
2. Pompki 3xmax
14/12/11 [lepiej mi się robiło – może przez mniejszy zakres powtórzeń w 1.?]
3. Wyciskanie hantlami na skosie 3x
10x10/12x10/14x8 [R:8]
4. Rozpiętki 3x
6x10/8x10/x10 [R:4; 8-kami robię średnio technicznie]
5. Odwrotne pompki 3x
12x10/14x10/16x8 [R:cc; z 16-ką już wyżej schodzone; zrobiłam potem Uginanie ze sztangą 7.5x12/10x10/12.5x10/15x6, bo myślałam, że z bicepsami ok i że może jednak nie zmienię układu, ale było ciężko, więc zamieniam te bicepsy z tricepsami]
6. Wyciskanie francuskie leżąc 3x
10x10/12.5x10/15x10/17.5x3 [ostatnia seria dodatkowa, bo to rzeczywiście jeszcze za dużo; jeden pan mi powiedział, że robię bardziej lewą stroną i rzeczywiście – patrz niżej]
7. Wyciskanie francuskie stojąc jednorącz 3x
4x10/5x10/6x9 i 6 [zaczynam od lewej, która okazuje się być silniejsza od prawej, więc teraz będzie odwrotnie]
_____________________________________________________________________________________
Tak jak zapowiadałam, zmiana tricepsa z bicepsem i jest: klatka+triceps/nogi/barki+biceps/plecy i plecy wypadają w poniedziałek.
Nadal nie za wiele ochoty na trening, w trakcie i po nim oczywiście już ok, tak więc to chyba kwestia jakiejś motywacji.
...
Napisał(a)
19.08.15r., środa
dzień 37. (6. dzień cyklu @)
sen: przed 00: 8,5h (masakra, jak mam wstać, to rano „czujnie”/płytko śpię i się budzę)
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z gotowania cukinii
Czułam trochę czy też miałam zmęczone nogi i ramiona.
20.08.15r., czwartek
dzień 38. (7. dzień cyklu @)
sen: 23.30: 9,5h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, trochę wywaru z wątróbki, pokrzywa x0,5 (- wreszcie skończyłam tę sypaną)
Hoho, jak to w dzień nóg - wegle wysoko.
Trening B
Nogi (20+6)
zakres: 10-8
1. Przysiad 5x
40x10/45x9/50x7/45x9/x8 [R:20x12/30x12; dziwiłam się, co tak ciężko mi idzie i technicznie słabo - przed ostatnią serią zorientowałam się, że to cięższa sztanga... Niby 5kg, a robi różnicę, także za tydzień będzie regres ;p]
2. MC na prostych nogach jednonóż lub Zbieranie grzybków 3x
10x10/12x10/14x10 [R:ccx12; gdzieś poczułam ten lewy mięsień, który bolał w poniedziałek na treningu pleców]
3. Wykroki 3x
12x10/14x10/16x10 [z 16-kami już jest masakra, zresztą i wcześniej ciężko]
4. Suwnica 3x
170x10/190x10/210x10 [R:130; czuję te okolice kolan, ale właśnie nie wiem, czy to ból, czy po prostu słabe mięśnie/ścięgna]
5a. Przywodziciele z gumą 3x
15/15/15
5b. Odwodziciele z gumą 3x
15/15/15
5. Łydki step 3x20
10x20/14x20/18x20
7. Łydki suwnica 3x20
- [nie zdążyłam]
_____________________________________________________________________________________
"Odkryłam" podczas rozgrzewki, że mogę na orbim pracować bardziej albo dwugłowymi i pupą, albo czworogłowymi
Na koniec (już w domu) dłużej się porozciągałam – ok. 20 minut.
A, jakoś ostatnio mam strasznie śmierdzący pot... I chyba intensywniejszy, ale może po prostu go czuję, bo ten zapach mi przeszkadza
Zmieniony przez - nolose w dniu 2015-08-21 13:38:05
dzień 37. (6. dzień cyklu @)
sen: przed 00: 8,5h (masakra, jak mam wstać, to rano „czujnie”/płytko śpię i się budzę)
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z gotowania cukinii
Czułam trochę czy też miałam zmęczone nogi i ramiona.
20.08.15r., czwartek
dzień 38. (7. dzień cyklu @)
sen: 23.30: 9,5h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, trochę wywaru z wątróbki, pokrzywa x0,5 (- wreszcie skończyłam tę sypaną)
Hoho, jak to w dzień nóg - wegle wysoko.
Trening B
Nogi (20+6)
zakres: 10-8
1. Przysiad 5x
40x10/45x9/50x7/45x9/x8 [R:20x12/30x12; dziwiłam się, co tak ciężko mi idzie i technicznie słabo - przed ostatnią serią zorientowałam się, że to cięższa sztanga... Niby 5kg, a robi różnicę, także za tydzień będzie regres ;p]
2. MC na prostych nogach jednonóż lub Zbieranie grzybków 3x
10x10/12x10/14x10 [R:ccx12; gdzieś poczułam ten lewy mięsień, który bolał w poniedziałek na treningu pleców]
3. Wykroki 3x
12x10/14x10/16x10 [z 16-kami już jest masakra, zresztą i wcześniej ciężko]
4. Suwnica 3x
170x10/190x10/210x10 [R:130; czuję te okolice kolan, ale właśnie nie wiem, czy to ból, czy po prostu słabe mięśnie/ścięgna]
5a. Przywodziciele z gumą 3x
15/15/15
5b. Odwodziciele z gumą 3x
15/15/15
5. Łydki step 3x20
10x20/14x20/18x20
7. Łydki suwnica 3x20
- [nie zdążyłam]
_____________________________________________________________________________________
"Odkryłam" podczas rozgrzewki, że mogę na orbim pracować bardziej albo dwugłowymi i pupą, albo czworogłowymi
Na koniec (już w domu) dłużej się porozciągałam – ok. 20 minut.
A, jakoś ostatnio mam strasznie śmierdzący pot... I chyba intensywniejszy, ale może po prostu go czuję, bo ten zapach mi przeszkadza
Zmieniony przez - nolose w dniu 2015-08-21 13:38:05
...
Napisał(a)
21.08.15r., piątek
dzień 39. (8. dzień cyklu @)
sen: przed 00: blisko 10h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, herbata zielona, herbata biała, pokrzywa
Trochę niepodobijane makro... jakoś tak wyszło.
DOMSy oczywiście w dwugłowych i tym razem też przywodziciele Plus ból lewego ramienia, z którego powodu odpuściłam dziś trening... Szczególnie, że jak podnosiłam je do góry i ruszałam, to coś "chrupało" w barku
22.08.15r., sobota
dzień 40. (9. dzień cyklu @)
sen: przed 00(długo zasypiałam): ponad 9,5h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, herbata biała
Słabo rozłożone posiłki, ale tak miałam dzień.
Jak się zmiesza białko smakowe 1/3 i 2/3 naturalnego, to już jest zjadliwe (a raczej - wypijalne )
Trening C
Barki + biceps (13+9)
zakres: 10-8
1. PP 4x
17.5x10/20x10/22.5x10/25x10 [R:15x14/wyciskanie6+6]
2. Arnoldki 3x
6x10/8x10/10x8 [R:4x12; ostatnie z 10-kami na siłę – słabo technicznie]
3a. Unoszenia tyłem 3x12
2.5x12/x12/3x12 [R:1.5; zostaję przy wyższym zakresie]
3b. Unoszenie bokiem 3x12
3x12/x12/x12 [R:1.5]
4. Uginanie ze sztangą 3x
10x10/12.5x10/15x10 [R:7.5/4+4; nie jestem pewna techniki, bo ruszam ramionami przód-tył, a nie wiem, czy nie powinny pozostać stabilne]
5. Uginanie młotkowe 3x
8x10/x10/x10 [R:4/6; j.w. co do techniki]
6. Uginanie siedząc na ławce skośnej 3x
8x10/x10/x10 [R:6x12; j.w. co do techniki, ale tu już bardziej nieruchomo, z tym, że za to chyba mniejszy zakres ruchu]
_____________________________________________________________________________________
+ na koniec potrzymałam hantle: 2x22.5/2x25/2x22.5 – do tego ciężaru dochodziłam w goblecie - oczywiście używając jednego i utrzymać dwa zdołałam króciutko...
Ramię już raczej ok. DOMSy nóg dziś zelżały.
Zmieniony przez - nolose w dniu 2015-08-23 16:59:30
dzień 39. (8. dzień cyklu @)
sen: przed 00: blisko 10h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, herbata zielona, herbata biała, pokrzywa
Trochę niepodobijane makro... jakoś tak wyszło.
DOMSy oczywiście w dwugłowych i tym razem też przywodziciele Plus ból lewego ramienia, z którego powodu odpuściłam dziś trening... Szczególnie, że jak podnosiłam je do góry i ruszałam, to coś "chrupało" w barku
22.08.15r., sobota
dzień 40. (9. dzień cyklu @)
sen: przed 00(długo zasypiałam): ponad 9,5h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, herbata biała
Słabo rozłożone posiłki, ale tak miałam dzień.
Jak się zmiesza białko smakowe 1/3 i 2/3 naturalnego, to już jest zjadliwe (a raczej - wypijalne )
Trening C
Barki + biceps (13+9)
zakres: 10-8
1. PP 4x
17.5x10/20x10/22.5x10/25x10 [R:15x14/wyciskanie6+6]
2. Arnoldki 3x
6x10/8x10/10x8 [R:4x12; ostatnie z 10-kami na siłę – słabo technicznie]
3a. Unoszenia tyłem 3x12
2.5x12/x12/3x12 [R:1.5; zostaję przy wyższym zakresie]
3b. Unoszenie bokiem 3x12
3x12/x12/x12 [R:1.5]
4. Uginanie ze sztangą 3x
10x10/12.5x10/15x10 [R:7.5/4+4; nie jestem pewna techniki, bo ruszam ramionami przód-tył, a nie wiem, czy nie powinny pozostać stabilne]
5. Uginanie młotkowe 3x
8x10/x10/x10 [R:4/6; j.w. co do techniki]
6. Uginanie siedząc na ławce skośnej 3x
8x10/x10/x10 [R:6x12; j.w. co do techniki, ale tu już bardziej nieruchomo, z tym, że za to chyba mniejszy zakres ruchu]
_____________________________________________________________________________________
+ na koniec potrzymałam hantle: 2x22.5/2x25/2x22.5 – do tego ciężaru dochodziłam w goblecie - oczywiście używając jednego i utrzymać dwa zdołałam króciutko...
Ramię już raczej ok. DOMSy nóg dziś zelżały.
Zmieniony przez - nolose w dniu 2015-08-23 16:59:30
...
Napisał(a)
23.08.15r., niedziela
dzień 41. (10. dzień cyklu @)
sen: po 00(średnio mogłam zasnąć/wyciszyć się): blisko 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z cukinii, herbata biała
24.08.15r., poniedziałek
dzień 42. (11. dzień cyklu @)
sen: po 00(dosyć długo zasypiałam): ponad 9,5h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, herbata biała, woda z gotowania cukinii
Twaróg jest wiejski, ale suchy; makro nieznane.
Z dynią przedawkowałam –> wydęcie, ale nic dziwnego, skoro tyle na raz
Niedojedzone, bo jakoś się nie zorganizowałam... (białko oczywiście weszło bez problemu, a o dziwo tłuszcze w miarę ok, węgle za to ograniczone) Może sobie „odrobię” w następnym dniach.
Trening D
Plecy (20)
zakres: 10-8
1. MC 5x
55x10/60x10/65x10/70x10/75x8 [R:15/35/45; przy większych ciężarach lekko czułam ten lewy chyba obły większy, który tydzień temu praktycznie uniemożliwił mi wykonywanie wiosła]
2. Inverted rows 3xmax
15/14.5/11.5 [1. seria nieopuszczana do końca, 2 następne już bardziej, wszystkie oczywiście ze zgiętymi nogami ]
3. Przyciąganie drążka górnego nachwytem w siadzie 5x
30x10/35x6.5/30x10/35x6.5/30x10 [mało w porównaniu do poprzedniego ...35x10/x10/x8.5 – może za szybko to 35kg]
4. Wiosło sztangielką 4x
6x10/8x10/10x10/12x10 [R:6; ok – nawet w miarę wyczułam to ćwiczenie, w końcu]
5. Ściąganie drążka prostymi rękami 3x
27.5x10/30x10/32.5x10 [R:22.5; ostatnia seria z przerwami]
_____________________________________________________________________________________
dzień 41. (10. dzień cyklu @)
sen: po 00(średnio mogłam zasnąć/wyciszyć się): blisko 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z cukinii, herbata biała
24.08.15r., poniedziałek
dzień 42. (11. dzień cyklu @)
sen: po 00(dosyć długo zasypiałam): ponad 9,5h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, herbata biała, woda z gotowania cukinii
Twaróg jest wiejski, ale suchy; makro nieznane.
Z dynią przedawkowałam –> wydęcie, ale nic dziwnego, skoro tyle na raz
Niedojedzone, bo jakoś się nie zorganizowałam... (białko oczywiście weszło bez problemu, a o dziwo tłuszcze w miarę ok, węgle za to ograniczone) Może sobie „odrobię” w następnym dniach.
Trening D
Plecy (20)
zakres: 10-8
1. MC 5x
55x10/60x10/65x10/70x10/75x8 [R:15/35/45; przy większych ciężarach lekko czułam ten lewy chyba obły większy, który tydzień temu praktycznie uniemożliwił mi wykonywanie wiosła]
2. Inverted rows 3xmax
15/14.5/11.5 [1. seria nieopuszczana do końca, 2 następne już bardziej, wszystkie oczywiście ze zgiętymi nogami ]
3. Przyciąganie drążka górnego nachwytem w siadzie 5x
30x10/35x6.5/30x10/35x6.5/30x10 [mało w porównaniu do poprzedniego ...35x10/x10/x8.5 – może za szybko to 35kg]
4. Wiosło sztangielką 4x
6x10/8x10/10x10/12x10 [R:6; ok – nawet w miarę wyczułam to ćwiczenie, w końcu]
5. Ściąganie drążka prostymi rękami 3x
27.5x10/30x10/32.5x10 [R:22.5; ostatnia seria z przerwami]
_____________________________________________________________________________________
Poprzedni temat
Pomocy + 15kg na hormonach
Następny temat
Do oceny
Polecane artykuły