[BLOG] Banan i Renia RESTART, 42 str foto

Prawie zawsze wybieram te bez ziemniaków , wczoraj nie miałem wyboru - tylko takie były w zamrażalce. Na dodatek z racji, że dla mnie zawsze 100g ryżu to spore wyzwanie bo go po prostu nie lubię to wczoraj tych ziemniaków z warzyw zjadłem bardzo mało , ogólnie nie było ich duzo (co widac na zdj)
Remik - spokojna Twoja rozczochrana

Tak czasami bywa, że jak czegoś nie mam pod ręką - to nie panikuję i nie lecę od razu do sklepu lub sobie tego nie odmawiam. Trafiły się warzywa na patelnię z ziemniakami to je zjem/
Staram się jeść dobrze ale nie popadam w paranoję dlatego z rana wleciałą przezaj**iaszcza jajecznica z odrobiną białej 'buły'

Nie do końca idealny dietetyczny dzień ale dziś mało czasu na cokolwiek, a jutro z samego rana wyjazd do Opola :/
Muszę jeszcze ugrillować 2kg mięcha , które biorę na wyjazd i zjesć ostatnią porcję na noc kurczaka, na dodatek to co mnie zawsze dobija czyli pakowanie na wyjazd i jakichś ciuchów i całego sprzętu foto / video, a trochę tego jest.

Przez najbliższe 4 dni aktywność na blogu będzie na pewno sporo niższa, ale zapraszam do działu AKiF gdzie będzie cała masa zdjęć i filmów z targów



No i ostatni dzień treningowy z nowego planu , trening PULL , bardzo przyjemny i lekko rozpoznawczy:

Od 13 jesteśmy w Opolu ale dopiero co do hotelu dotarliśmy bo cały dzień zszedł w IT SFD gdzie testowalismy nowe narzędzia do relacji live , powinno jutro wszystko śmigać i jakość też powinna być na plus względem wcześniejszych transmisji , zobaczymy jak to wyjdzie w praniu.

Jak pisałem tak zrobiłem, wczoraj 2kg kury ugrillowane


więc coś tam sobie podjem w pokoju od czasu do czasu na szybko

Podzielicie się kurczaczkiem co

do jutra już nie będzie

Ciężki weekend za nami, dużo pracy w Opolu - jednak juz od wczoraj powrót do normy.

Udany trening góry ciała , do tego dobra micha.
Podjadłem za dużo w poniedziałek , wczoraj też chyba przesadziłem i zamierzam od dzisiaj/jutra włączyć lekkie aeroby bo tak nie może być

Dzisiaj mój ulubiony dzień treningowy czyli NOGI.
Ciężko będzie w tym tygodniu zmieścić się z całym planem treningowym, ponieważ jutro święto i zapewne siłownia zamknięta, a pt-niedziela wyjeżdżamy z Renią do Spały , trochę sobie odpocząć ;) Chyba , że tam w ośrodku Olimpijskim sobie potrenujemy

Powiadomki on

Siemanko Malinowa! ;)

Po dość ciężkim okresie na przełomie maja i czerwca, chwilkę wyluzowaliśmy.
Wszystkie treningi udało mi się wykonać, ale były one dość średnie. Najgorzej wypadły nogi, na których zupełnie brakowało mi (i Reni) mocy , a to nasz ulubiony trening. Potem szybki trening PUSH i postanowiliśmy zrobić sobie mały resecik.

Wyjechaliśmy na weekend do Spały, był to strzał w 10-tkę, świetne miejsce bardzo blisko Łodzi. SUper klimat, wbrew pozorom sporo do oglądania, a poza tym dużo opcji do rekreacji. Pierwszego dnia skończyło się głównie na jedzeniu w karczmie , obok której nocowaliśmy i różnych pysznościach ale już drugiego zrobiliśmy ponad 40km na rowerach,a potem jeszcze ponad 2h spływu kajakiem .

Dało to trochę w kość, ale przynajmniej się poruszaliśmy. Od soboty codziennie w użyciu są rowery co mnie bardzo cieszy, bo dość niebezpiecznie wzrasta mi ostatnio waga %) Postanowiłem trochę przyhamować, obciąłem od dzisiaj węgle i mam w planach w każdy dzień wolny od siłowni wykonywać jakąś sesję aerobów - dzisiaj blisko 40min na zwykłym rowerze, który wolę zdecydowanie bardziej niż bieganie

W weekend mimo, że wjechało sporo nadprogramowych rzeczy, to chociaż staraliśmy się stwarzać pozory, np. jedząc kuraka z grilla z dodatkami ;)


Takie śniadania też dawały radę



To już z dzisiaj, powrót do najlepszego pożywnego śniadania czyli omleta z różnymi dodatkami:


Drugim posiłkiem dzisiaj była grillowana pierś z dodatkami warzywnymi w koncentracie pomidorowym:



Wczoraj za to , zaraz po powrocie ze Spały - zebraliśmy się i pojechaliśmy na trening i jak można było się spodziewać było znacznie lepiej niż kilka dni temu, po prostu potrzebny był krótki wypoczynek, podładowanie akumulatorków i było jak trzeba. Świetna pompa treningowa, ciężary już nie tak słabiutkie jak na poprzednim treningu, wszędzie praktycznie był zapas, do tego leciutkie aeroby na bieżni, plank i sporo rozciągania itp





Jutro i pojutrze dni treningowe , będzie trochę więcej kcal i węgli ale wszystko z głową
Z pyszności to wjechał dzisiaj przepyszny sernik białkowo - owocowy na zimno, który przygotowała Renia - jak tylko dostanę od niej przepis i fotki to się pochwalę, o ile nie zrobi tego wcześniej sama

Mam sporo fajnych fotek z wyjazdu więc pewnie też coś później dorzucę

Mam nadzieję, że jeszcze ktoś tu po tygodniowej przerwie zagląda Wbrew pozorom nie planujemy teraz lżejszego ,letniego okresu tylko tyramy na maxa, bo formę trzeba na plażę zrobić ))

W Spale nie mogliśmy nie zajrzeć do COS , gdzie pozwoliłem sobie po blisko 40km trasie rowerowej chwile pobiegać, MisiekMasownik postanowił podkręcić trochę aeroby bo robi się niebezpiecznie


Był też blisko 2 godzinny spływ kajakiem, ja oczywiście przestraszony bardzo - bo boję się wody ale jakoś dałem radę, było płytko :P


Jedno wspólne seflie też dorzucę


Będąc w tamtych okolicach, polecam zajrzeć do Konewski ,gdzie jest m.in 380m bunkier Niemiecki, fajna atrakcja i sporo ciekawostek z historii



Poniżej dzisiejszy 2 gi posiłek, filet grillowany z kuraka + warzywa, a do tego pyszny sernik - przepis i makroskładniki Renia wrzuciła wczoraj do kuchnia SFD , polecam naprawdę zaj**isty i odżywczy https://www.sfd.pl/_orzeźwiający_sernik_truskawkowy_z_borówkami_i_miętą_[3-t1078340.html