DT Bartek - Cross - Tri - życie na sportowo

Dzieki Xzaar

Bieganie mocno. Pogoda od tygodnia paskudna pada i wieje. Aktualnie biegam 2x w tygodniu i widzę że wychodzi mi to na dobre wcześniej chyba organizm nie dawał rady z regeneracją. Dla mnie 2x to optimum aby robić progress a żeby do tego dość potrzebowałem pół roku
Byłem na targowisku po warzywa i owoce, były piękne truskawki w dobrej cenie to wpadły wieczorem na kolację.

Miska: 100g ryżu, 250g ser biały chudy, 300g truskawek zmiksowanych - całość na 3h do lodówki. POLECAM

Ostatni tydzień do zawodów. Czasu mało, stresu dużo. Słabo spałem przez ostatnie parę dni i brak chęci do działania przez miskę ubogą w węglowodany. Basen robię tak jak kazał Xzaar, wczoraj dla psychiki 950m ciągiem poszło. Pływanie to moja najsłabsza strona ale powtarzam sobię że pianka ułatwi mi to zadanie a w ostateczności przejdę do żabki. Dziś planuję 30min na rowerze i 1km basenu bo nie ruszać się nie mogę a przemęczać też nie chcę. Wczoraj z głodu kombinowałem co to zjeść i wyszło Chilli con carne wersja fit z kapusta

Na stres przedstartowy najlepsza jest moim skromnym zdaniem wizualizacja wstartu i sukcesu. Nie mysl o tym jak sie boisz, mysl o tym jak dobrze bedzie byc juz na trasie. Wszystko peknie gdy wbiegniesz do wody, zapomnisz o calym swiecie, bedzie tylko tu i teraz. Zazdroszcze Ci tej chwili, bo kazdy nastepny raz juz nie jest tak potezna dawka emocji. Film nie oddaje w pelni tego co dzieje sie w Sierakowie - jest z 2013 roku, rok temu bylo nas juz dwukrotnie wiecej, w tym roku.. to bedzie absolutna petarda. 1500 zawodnikow na 1/4 ;) Na pocieszenie - ja juz tylko plywam, nastawiam sie na spokojne plywanie, bardzo ostra jazde na rowerze i spacer po lesie do mety ;) Widzimy sie w piatek ;)

Nie chcę wyjść na miękkiego, ale film wzruszający - co za dawka emocji! Ja nie mogę takich filmów oglądać, bo za parę lat ruszę z Wami.

Powodzenia, Panowie!

powodzenia. Ja startuje 14/06 w Gliwicach (sprint w tempie na przetrwanie). Do zobaczenia na trasach

Bartek, nie wiem czy subskrybujesz newsletter. Harmonogram startow, moj o 9.00, Twoj 9.20 ;)

Dystans 56,5km – sobota 30.05:

9:00 – PRO, M35 – czepki czerwone
9:10 – M18, M30 – czepki białe
9:20 – M25, M45, M50 – czepki pomarańczowe
9:30 – M40 – czepki niebieskie
9:40 – M55-M70, K18-K60 – czepki błękitne

Ps. Nastapila zmiana trasy biegowej, nie bedzie juz podbiegu pod legendarna serpentyne. Szkoda..



Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2015-05-27 16:35:05

Sieraków 2015 - pierwsza impreza triathlonowa w życiu, takich emocji i walki jeszcze nie przeżyłem! Jeśli chodzi o samą oprawę i otoczkę tego wydarzenia to uważam że super i organizatorzy jak i kibicie stanęli na wysokości zadania W Sierakowie poznałem Xzaara - super facet który przez cały czas służył radą i pomocą oraz wiele innych przemiłych osób Na 24h przed startem olbrzymi stres, w nocy spałem bardzo mało budziłem się co 2h. W sobotę o 4:30 już nie spałem, wziąłem prysznic i zrobiłem śniadanie - 4 kromki tostowe z dżemem i nutella do tego mocna kawa. Ubrałem się i poszedłem nad jezioro sprawdzić czy bojki stoją, niestety bojek jeszcze nie było wróciłem więc do pokoju trasa biegową. Spakowałem torbę i o 8:00 poszedłem to strefy zmian zostawić rzeczy, potem już tylko przebieranie i baton energetyczny przed startem. 9:20 armata wystrzeliła i poszliśmy, ja z tyłu powoli niepewny. Woda w miarę ciepła, fale ale płynie mi się zaskakująco dobrze wyprzedzam wielu zawodników z wody wychodzę po 19min co jest dla mnie wielkim zaskoczeniem. Szybki bieg pod górkę do T1, zdejmuję piankę zakładam buty kask okulary i jazda. Pierwszą pętle jadę zachowawczo, podziwiam widoki, pije izo i wodę na zmianę mam 2 bidony i nie korzystam z punktów nawadniania.Piękna trasa rowerowa, szybka i pagórkowata. Druga pętla nadal czuję się świetnie to ogień, zaczynam wyprzedzać wielu zawodników. Mniej więcej na 35km zaczynają łapać mnie skurczę w udach wiem że przesadziłem i to bardzo, poniosło mnie trzeba będzie to pokonać na biegu. Koniec roweru 1:30 jest super zsiadam i czuję ogromny ból w udach ledwo biegnę, skurcze w udach - straszne. Zmieniam buty i ruszam w trasę, pierwszy km to istne piekło skurczę w udach ogromne nigdy czegoś takiego nie czułem, chcę zejść z trasy ale doping kibiców niesie mnie do przodu. Najgorsze są zbiegi, czuję każdy krok, na prostej jest lepiej, pierwszą pętlę biegnę całkiem dobrze skurcze ustały na 2km. Ostry podbieg na drugą pętlę i znów skurczę a tu jeszcze 5km przedemną ale walczę, jest autentycznie strasznie, patrze na zegarek i nie wiem czy śnię ale mam szansę złamać 3h. Na 8km muszę lecieć za potrzebą w krzaczki ledwo po tym postoju ruszam, nogi nie dają rady a zostały same podbiegi, to tu walka toczy się już tylko w mojej głowie, chcę złamać 3h biegnę z całych sił ale wiem że nie dam rady, jeszcze nie dziś. Ostatnie 50m przed metą przyspieszam i z uśmiechem na ustach mijam metę, jestem Triathlonistą ! Na mecie czeka na mnie moja ukochana która zawsze pomagała i wspierała mnie aż do tej wielkiej dla mnie chwili Jeśli miałbym podsumować to napiszę tylko że to trzeba zrobić i poczuć na własnej skórze. Trasa w Sierakowie to prawdziwy poligon wojskowy - polecam !

ps. z wrażenia nie zablokowałem zegarka na pływaniu i nie mam zrzutu, ostatecznie skończyłem z wynikiem 3:02:24

Gratulacje. Fajna relacja. Czas jak na debiut też dobry (nie obraziłbym się za wynik w tych okolicach)

Zmieniony przez - Marcel_197 w dniu 2015-06-01 09:18:25

Wracam do prowadzenia dziennika po tygodniowej przerwie,odpoczynek w górach po zawodach był ale nie zapominałem o treningach. Poniżej kilka zrzutów. Aktualnie przygotowuje się do zawodów Silesiaman w Katowicach które odbędą się 30 sierpnia 2015 na dystanie 1/4 IM. Celem będzie złamanie 3h - aktualnie staram się poprawić rower i bieganie. Na rowerze skupiam się na sile natomiast w bieganiu będę starał się realizować plan na złamanie 50min na 10km.

Zrzut z biegania w terenie górskim - było ciężko ale już wiem że to lubię
Wczoraj trening rowerowy 30km w bardzo twardych przełożeniach - dziś spodziewałem się zakwasów. Z tygodnia na tydzień będę zwiększał dystans i obciążenie.

Trochę spóźnione - ale szczere gratulacje ukończenia triathlonu:) Fajna relacja.