...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
dachoto uszczypliwy żart tylko -średnio!
Pajacyki podnosza tetno lepiej niz Twoje kiepskie zarty
...
Napisał(a)
ten_nowy2dachoto uszczypliwy żart tylko -średnio!
Pajacyki podnosza tetno lepiej niz Twoje kiepskie zarty
a no jo..................
u nas na osiedlu .jedna baba biegajac i zatrzymujac sie przed czerwonym swiatłem na przejsciu dla pieszych zaczynała robic pajacyki ,zeby tętno jej nie spadało
nie wiem dlaczego ,ale jakos one mnie bawią
Zmieniony przez - dacho w dniu 2015-04-09 14:42:26
...
Napisał(a)
A teraz kilka ciekawostek co do testów do armi w UK.
bieg na 1.5 mili (2.4km) - w zależności jaką specjalność wybierasz w armi są różne czasy: http://www.army.mod.uk/join/Getting-yourself-ready.aspx
do jednostek piechoty jest to 12:45, inne czasy podane w linku.
do zrobienia są też m.in pompki - 33 w 2 minuty o ile się nie mylę i 50 przysiadów w 2 minuty.
bieg na 1.5 mili (2.4km) - w zależności jaką specjalność wybierasz w armi są różne czasy: http://www.army.mod.uk/join/Getting-yourself-ready.aspx
do jednostek piechoty jest to 12:45, inne czasy podane w linku.
do zrobienia są też m.in pompki - 33 w 2 minuty o ile się nie mylę i 50 przysiadów w 2 minuty.
...
Napisał(a)
ten_nowy2Wczoraj złapał mnie leń i nie poszedłem na siłownię, jestem przemęczony, wczoraj poszedłem spać o 20:30 co mi się naprawdę nie zdarza, dzień wcześniej to była 21:30 a przeważnie jest to ok 23:00. Więc skoro wczoraj się wyłamałem to dziś ukarałem się
tzw miękkie nogi, z tym że odwrotnie robione:
15 burpees - 1 przysiad
14 burpees - 2 przysiady
13-3 itd. Kiedyś w czasach przed crossfitowych zajmowało mi to około pół godziny. Dziś zrobiłem to w 16 minut i 12 sekund, czyli życiówka
Robiąc 5x5 nigdy się nie wyłamywałem, zawsze wstawałem, a na FBW jakoś często mnie leń dopada i potem muszę karniaki robić w garażu .
Jak zgubuię brzuch (pewnie gdzieś do jesieni zejdzie ) wracam do 5x5 na zasadzie http://stronglifts.com/ - tam robi się tylko 1 MCx5 czyli jedna seria raz w tygodniu więc moje plecy jakoś to wytrzymają. Kuszą mnie też kettlebell. Teraz o ile pracuję 4 pracy 4 wolnego mam czas z rana na siłownię przed pracą, ale będą pewne zmiany w moim życiu prędzej czy później i mogę nie mieć czasu na siłownię. Być może pozostanie mi tylko sztanga i kettlebell w garażu - wiadomo że masy tym dużej nie zrobię, ale chociaż siła i kondycja. Doszedłem ostatnio do wniosku że nawet 70kg przy 10% bf by mnie zadowalało bardziej niż 80kg przy 20%, byleby nie mieć tego odstającego brzucha. Kusi mnie dużo rzeczy, ale z biegiem czasu wiem że nie będzie na to czasu. Chodzi mi po głowie własna firma a to wiadomo że pochłania więcej czasu niż praca u kogoś - obecnie mam dużo czasu ale wiadomo że życie to zweryfikuje więc może być że zostaną tylko pompeczki, ketle i sztanga plus sztangielki - wiadomo że szału nie robi ale więcej niż nic, więc do tego szacu muszę nabrać nawyków zdrowego jedzenia i zgubić ten brzuch plus może nadbudować biceps i barki bo to u mnie najbardziej kuleje.
Byłem ostatnio na basenie (w niedzielę idę znowu) i przyznam że wyglądam lepiej niż większość rówieśników mimo że ch**owo
Zmieniony przez - ten_nowy2 w dniu 2015-03-27 12:11:06
Ostatnio miekkie nogi zrobilem w 16:12 a dzis to bylo 15:26 czyli czas duzo poprawiony ale bedzie bardzo ciezko zejsc ponizej 15 minut. Pot cieknie i ledwo dysze.
Co do diety to szukam gotowca pod zbilansowana. Ciezko dluzej utrzymac paleo. Za duzo pokus. Paleo jest dobre na 2 tygodnie gora miesiac.
...
Napisał(a)
Dziś zrobiłem 3 tabaty. Wiem powiecie że jak dałem rady 3 naraz to robiłem słabo.
Pierwsza to thruster z 20kg - powiem że nawet 20 daje w kość (kolanom dosłownie daje w kość) i tego nie dam rady robić szybko.
Druga tabata to było coś co podpatrzyłem w insanity. Dłonie na wysokości dolnej klatki/górnego brzucha i podskoki kolanami do dłoni.
Potem były 2 serie ab wheel po 5 powtórzeń
I ostatnia to też coś co podpatrzyłem w insanity. Podpór tyłem nogi do przodu dupa w górze i naprzemian kolanem raz jednym raz drugim do klatki.
W tym tygodniu jadę na weekend do jakiegoś ośrodka, będzie basen, więc ze 2x popływam, do tego w tym tygodniu pójdę raz na siłownię i zrobię jeszcze dwa treningi w garażu.
Na jutro planuje bear complex (z dwudziestką bo przy 30ce robię za długie przerwy)) i tabate z pompek. Środa na siłowni a w czwartek znów jakieś tabaty.
Odkąd skończyłem robić 5x5 nie mam ochoty jeździć na siłownię bo wiem że inny trening i mogę go zastąpić w garażu. Jak robiłem 5x5 nie było przebacz bo wiedziałem że w garażu jest tylko 50kg, nie ma ławy, nie ma stojaka pod przysiad.
Przyznam sam przed soba i Wami (o ile ktoś to czyta ) - redukcja mi idzie ch**owo. Robię od lutego, ćwiczę regularnie, jak nie na siłowni to w garażu tak żeby było minimum 3 treningi w tygodniu, na siłowni jak robię bieżnie/orbitrek to 35 minut i jak zgubiłem te 2-3 cm z brzucha w pierwszym miesiącu tak do teraz zostało. Dodatkowo w okresie świąt sobie nie szkodowałem. Będzie pewnie tak jak przewidywałem - zredukowanie 5-7 cm (bo tyle jeszcze chce zgubić) z bełcha zajmie mi do jesieni ;/
Pierwsza to thruster z 20kg - powiem że nawet 20 daje w kość (kolanom dosłownie daje w kość) i tego nie dam rady robić szybko.
Druga tabata to było coś co podpatrzyłem w insanity. Dłonie na wysokości dolnej klatki/górnego brzucha i podskoki kolanami do dłoni.
Potem były 2 serie ab wheel po 5 powtórzeń
I ostatnia to też coś co podpatrzyłem w insanity. Podpór tyłem nogi do przodu dupa w górze i naprzemian kolanem raz jednym raz drugim do klatki.
W tym tygodniu jadę na weekend do jakiegoś ośrodka, będzie basen, więc ze 2x popływam, do tego w tym tygodniu pójdę raz na siłownię i zrobię jeszcze dwa treningi w garażu.
Na jutro planuje bear complex (z dwudziestką bo przy 30ce robię za długie przerwy)) i tabate z pompek. Środa na siłowni a w czwartek znów jakieś tabaty.
Odkąd skończyłem robić 5x5 nie mam ochoty jeździć na siłownię bo wiem że inny trening i mogę go zastąpić w garażu. Jak robiłem 5x5 nie było przebacz bo wiedziałem że w garażu jest tylko 50kg, nie ma ławy, nie ma stojaka pod przysiad.
Przyznam sam przed soba i Wami (o ile ktoś to czyta ) - redukcja mi idzie ch**owo. Robię od lutego, ćwiczę regularnie, jak nie na siłowni to w garażu tak żeby było minimum 3 treningi w tygodniu, na siłowni jak robię bieżnie/orbitrek to 35 minut i jak zgubiłem te 2-3 cm z brzucha w pierwszym miesiącu tak do teraz zostało. Dodatkowo w okresie świąt sobie nie szkodowałem. Będzie pewnie tak jak przewidywałem - zredukowanie 5-7 cm (bo tyle jeszcze chce zgubić) z bełcha zajmie mi do jesieni ;/
...
Napisał(a)
Tak sobie siedze i myśle że robi się ze mnie stary marudzący pierdziel
...
Napisał(a)
ten_nowy2
Czyta, czyta nie bój żaby
A co do redukcji, to klucz chyba tkwi w tym, że piszesz tylko o treningu a o misce ani słowa (no poza świątecznym folgowaniem), więc pewnie jej nie trzymasz.
Poprzedni temat
jak zacząc
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- ...
- 129
Następny temat
Odważniki kulowe-moja przygoda
Polecane artykuły