Trening:
Bardzo dobry (patrząc przez pryzmat dnia następnego), ale w danym momencie kiepski. Dlaczego? Brakowało powera (o tym niżej). Pierwszy raz rozum wygrał z ambicją i okazało się, że słusznie. Generalnie trening na +, wszystko weszło pięknie. Do wchodzenia na ławeczkę poszedł żuraw (3x15) - żonka się przydała na kostkach :)
Co do braku powera:
Chyba efekt odstawienia ZMA (od wtorku nie brałem w celu sprawdzenia czy coś się zmieni) + żołądek. Mam wrażenie, że pomimo dobrej michy, mój organizm "je za mało". Słaba przyswajalność pokarmu jest i dużo się "marnuje". No cóż, trzeba to przetrwać. Z tego powodu na treningu takie kg, a nie inne. Utrzymał się totalny brak mocy od czwartku. Czułem się w miarę dobrze, ale przy KG wiedziałem, że jest słabo.
Fotki:
#pizza
#omletstandardowo: "tata, am!" No i po spróbowaniu: "mmmm" ;)
#kolacja
DT:
http://www.sfd.pl/[DT]_Walka_z_genami-t1057996.html /Masa 1-24/
DT Konkursowy:
http://www.sfd.pl/Dziennik_konkursowy__Munga_i_Marian-t1075262.html