...
Napisał(a)
No, spotkalam sie i z teoria, ze w ogole kobiety nie powinny cwiczysc z ciezarami w poblizu 1RM
...
Napisał(a)
Tak czy siak na pewno działa mobilizująco to, że średnio 2-3 kilo mi brakują do advance :D Choćby i te wyliczenia rozjeżdżały się z prawdą :3
...
Napisał(a)
Jurysdykcja, knuję
Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html
...
Napisał(a)
Od kiedy zmniejszyłam ilość powtórzeń rewelacyjnie mi się robi te treningi. Powinnam obciąć we wszystkich ćwiczeniach ;) I nawet się szybko uwinęłam, w mniej niż godzinę.
TRENING 1
10.03. fajowo
02.03 fajny trening, tak mi się strasznie chciało dzisiaj ćwiczyć
20.02. zmiana serii w WL i wyciskaniu na barki
11.02. Zero postępów :(
03.02. Bez postępów. Mam wrażenie, że to ćwiczenie na bica przeciąża mi łokcie.
25.01. Generalnie brakowało mi sił, czułam, że przefajniłam z kilogramami na pierwszy raz z nowymi ćwiczeniami.
1. WYCISKANIE SZTANGI LEŻĄC 4x(8-12)
38x8, 40x8, 44x8, 46x8 (choć dupę chyba oderwałam raz czy dwa :s)
38x8, 40x8, 42x8, 44x7 (rogrzewka 30x8, jakbym miała spottera, to bym dobiła do tych 44x8 ;))
36x8, 38x12, 40x8, 42x(6+2) (rozgrzewkowe 20x20, 30x8. Jak widać obniżenie ilości powt niewiele pomogło jak na razie)
36x12, 38x12, 40x9, 40x6 (czyli dupa blada :( to się chociaż staram robić bardzo porządnie)
36x12, 38x12, 40x9, 40x8 (czyli nic do przodu, przy 3 serii chłopak ze mnie sztangę zdejmował)
36x12, 38x12, 40x10, 40x7 (słaboooooo :()
2. WIOSŁO HANTELKĄ 4x(8-12)
16x12, 20x12, 22x12, 28x8
16x12, 18x12, 20x12, 22x12 (łokieć lewej ręki czuję)
16x12, 18x12, 19x12, 20x12 (ok, na przyszłość - zaczynaj lewą)
16x12, 17x12, 18x12, 19x12 (ok)
16x12, 17x12, 18x12, 18x12 (nie wiem, czy nie za dynamicznie to robię)
16x12, 17x12, 18x10, 18x10 (no to chyba przesoliłam z obciążeniem na pierwszy raz)
3. ARNOLDKI 4x(8-12)
10x8, 12x8, 14x8, 15x5 (tyle samo)
10x8, 12x8, 14x8, 15x5
10x8, 11x8, 13x8, 14x8 (pomyliłam się w nakładaniu ciężar)
11x12, 12x12, 13x9, 13x6+3 (znów - nic to nie idzie do przodu)
11x12, 12x12, 13x8, 13x5 (dramat)
11x12, 12x12, 13x8, 13x8 (lichota, tutaj serio muszę popracować nad formą)
4A. UGINANIE NA BICEPS ZE SZTANGĄ 4x(8-12)
18x12, 20x12, 22x12, 24x10
18x12, 20x12, 22x12, 24x9
18x12, 20x12, 22x12, 24x8 (bz)
18x12, 20x12, 22x12, 24x8 (ciężko)
18x12, 20x12, 22x12, 22x12 (wymęczone)
18x12, 20x12, 22x10, 22x10 (dużo bardziej czuję to ćwiczenie ze sztangą, pompa też lepsza)
4B. CZACHOŁAMACZ 4x(8-12)
16x12, 18x12, 20x12, 22x10
16x12, 18x12, 20x12, 22x10 (już jestem zbyt zmęczona przy tym ćwiczeniu na progres)
16x12, 18x12, 20x12, 22x10
16x12, 18x12, 20x12, 22x8
16x12, 18x12, 20x12, 20x12
16x12, 18x12, 20x12, 20x10 (no słabość, słabość)
TRENING 1
10.03. fajowo
02.03 fajny trening, tak mi się strasznie chciało dzisiaj ćwiczyć
20.02. zmiana serii w WL i wyciskaniu na barki
11.02. Zero postępów :(
03.02. Bez postępów. Mam wrażenie, że to ćwiczenie na bica przeciąża mi łokcie.
25.01. Generalnie brakowało mi sił, czułam, że przefajniłam z kilogramami na pierwszy raz z nowymi ćwiczeniami.
1. WYCISKANIE SZTANGI LEŻĄC 4x(8-12)
38x8, 40x8, 44x8, 46x8 (choć dupę chyba oderwałam raz czy dwa :s)
38x8, 40x8, 42x8, 44x7 (rogrzewka 30x8, jakbym miała spottera, to bym dobiła do tych 44x8 ;))
36x8, 38x12, 40x8, 42x(6+2) (rozgrzewkowe 20x20, 30x8. Jak widać obniżenie ilości powt niewiele pomogło jak na razie)
36x12, 38x12, 40x9, 40x6 (czyli dupa blada :( to się chociaż staram robić bardzo porządnie)
36x12, 38x12, 40x9, 40x8 (czyli nic do przodu, przy 3 serii chłopak ze mnie sztangę zdejmował)
36x12, 38x12, 40x10, 40x7 (słaboooooo :()
2. WIOSŁO HANTELKĄ 4x(8-12)
16x12, 20x12, 22x12, 28x8
16x12, 18x12, 20x12, 22x12 (łokieć lewej ręki czuję)
16x12, 18x12, 19x12, 20x12 (ok, na przyszłość - zaczynaj lewą)
16x12, 17x12, 18x12, 19x12 (ok)
16x12, 17x12, 18x12, 18x12 (nie wiem, czy nie za dynamicznie to robię)
16x12, 17x12, 18x10, 18x10 (no to chyba przesoliłam z obciążeniem na pierwszy raz)
3. ARNOLDKI 4x(8-12)
10x8, 12x8, 14x8, 15x5 (tyle samo)
10x8, 12x8, 14x8, 15x5
10x8, 11x8, 13x8, 14x8 (pomyliłam się w nakładaniu ciężar)
11x12, 12x12, 13x9, 13x6+3 (znów - nic to nie idzie do przodu)
11x12, 12x12, 13x8, 13x5 (dramat)
11x12, 12x12, 13x8, 13x8 (lichota, tutaj serio muszę popracować nad formą)
4A. UGINANIE NA BICEPS ZE SZTANGĄ 4x(8-12)
18x12, 20x12, 22x12, 24x10
18x12, 20x12, 22x12, 24x9
18x12, 20x12, 22x12, 24x8 (bz)
18x12, 20x12, 22x12, 24x8 (ciężko)
18x12, 20x12, 22x12, 22x12 (wymęczone)
18x12, 20x12, 22x10, 22x10 (dużo bardziej czuję to ćwiczenie ze sztangą, pompa też lepsza)
4B. CZACHOŁAMACZ 4x(8-12)
16x12, 18x12, 20x12, 22x10
16x12, 18x12, 20x12, 22x10 (już jestem zbyt zmęczona przy tym ćwiczeniu na progres)
16x12, 18x12, 20x12, 22x10
16x12, 18x12, 20x12, 22x8
16x12, 18x12, 20x12, 20x12
16x12, 18x12, 20x12, 20x10 (no słabość, słabość)
...
Napisał(a)
Zapewne, mintez zakresy powyzej 10 nie odpowiadaja, no chyba, ze jako uzupelnienie, zreszta pozniej to bardziej trening aero niz silowy ;)
...
Napisał(a)
TRENING 2
10.03. skurcze stopy
04.03. ok
22.02. ok
14.02. Trening walentynkowy po wieeeeelkim obiedzie.
05.02. na wyjeździe, w Pure
28.01. Spoko, choć bardziej męcząco, niż podejrzewałam.
1. PRZYSIAD + PUSH PRESS 4x(8-12)
12x12, 16x12, 16x12, 24x12
---------------------------------------- (zamiana na goblet po sugestii nightingale)
18x12, 22x12, 24x12, 26x12 (coś chyba źle trzymam tę sztangę, bo za bardzo czuję nadgarstki)
18x12, 22x12, 24x12, 26x8 (z krążkami pod piętami)
18x12, 22x12, 24x12, 24x12
16x10, 24x10, 24x10, 24x10 (z dwoma kettle - męczące zaskakująco)
18x12, 20x12, 22x10, 24x10 (fajnie, kolana nie bolą, chociaż mam wrażenie, że dziwnie tę sztangę trzymam, zbyt odsuniętą od piersi)
2. MC ROMANIAN 4x(8-12)
38x8, 46x8 54x8,60x8 (znów, dużo lepiej na 8kach)
38x12, 44x12, 48x12, 52x12 (masakra z przedramionami...jak dziewczyny robią takie długie serie w tym ćwiczeniu?)
38x12, 44x12, 48x12, 52x12
38x12, 42x12, 46x12, 50x12 (chyba ten zakres obciążeń jest lepszy, czułam pupę i uda, a nie przedramiona)
48x10, 50x10, 50x10, 50x10 (nie wzięłam rękawiczek...ten rumun mi chyba nie idzie)
48x12, 52x12, 54x12, 56x10 (tutaj spore rozczarowanie, że tak mi było ciężko i łapki bolały)
3. BUŁGARY 3x(8-12) obciążenie na jedną nogę
12x12, 12x12, 12x1
12x12, 12x12, 12x12 (umieram)
12x10, 12x10, 12x10
12x10, 12x10, 12x10
8x10, 12x10, 12x10, 12x10 (mi się pokićkało, że mają być 4 serie)
8x12, 12x12, 12x8 (lubię to ćwiczenie, kolana ok)
4. WZNOSY BIODER NA JEDNEJ NODZE 3x(8-12)
14x12, 16x12, 18x12
12x12, 12x12, 14x12
12x12, 14x12, 16x12
12x12, 12x12, 12x12 (ok)
10x12, 12.5x12, 12.5x12 (fajnie, piecze)
8x12, 12x12, 12x10 (o dziwo dość ciężko)
5. WSPIĘCIA NA PALCE NA JEDNEJ NODZE 3x(8-12)
18x12, 18x12, 18x12 (masakryczne skurcze w stopach)
16x12, 14x12, 18x12
12x12, 16x12, 16x12
- (późno się już strasznie zrobiło, nie zdążyłam)
12x12, 16x12, 16x12
12x12, 16x12, 16x12 (również poczułam to 16)
Dziwny ten trening dzisiaj. Strasznie mnie męczyły skurcze w stopach.
Gorzej - przy rozciąganiu - o takim:
Przy odchyleniu bioder w kierunku nogi zakrocznej w owej nodze wyskoczyła mi rzepka. 2 razy. Innymi słowy chyba znalazłam mięsień, który mi powoduje dziwne przeskakiwania w kolanie. W tym rozciągnięciu dosłownie czułam, jak mi ta rzepka ze stawu się wysuwa. Pytanie - co z tym robić? Chyba rozciągać, ale jak? W ortezie/tapingu? Bo bez niczego nie jestem wstanie wyczuć, jak mocno mogę docisnąć.
W misce na kolację było pół pojedynczego tosta z serem, cebulką i boczkiem, ale już mi się tego nie chciało na części pierwsze rozkładać.
Zmieniony przez - jurysdykcja w dniu 2015-03-11 00:52:31
10.03. skurcze stopy
04.03. ok
22.02. ok
14.02. Trening walentynkowy po wieeeeelkim obiedzie.
05.02. na wyjeździe, w Pure
28.01. Spoko, choć bardziej męcząco, niż podejrzewałam.
1. PRZYSIAD + PUSH PRESS 4x(8-12)
12x12, 16x12, 16x12, 24x12
---------------------------------------- (zamiana na goblet po sugestii nightingale)
18x12, 22x12, 24x12, 26x12 (coś chyba źle trzymam tę sztangę, bo za bardzo czuję nadgarstki)
18x12, 22x12, 24x12, 26x8 (z krążkami pod piętami)
18x12, 22x12, 24x12, 24x12
16x10, 24x10, 24x10, 24x10 (z dwoma kettle - męczące zaskakująco)
18x12, 20x12, 22x10, 24x10 (fajnie, kolana nie bolą, chociaż mam wrażenie, że dziwnie tę sztangę trzymam, zbyt odsuniętą od piersi)
2. MC ROMANIAN 4x(8-12)
38x8, 46x8 54x8,60x8 (znów, dużo lepiej na 8kach)
38x12, 44x12, 48x12, 52x12 (masakra z przedramionami...jak dziewczyny robią takie długie serie w tym ćwiczeniu?)
38x12, 44x12, 48x12, 52x12
38x12, 42x12, 46x12, 50x12 (chyba ten zakres obciążeń jest lepszy, czułam pupę i uda, a nie przedramiona)
48x10, 50x10, 50x10, 50x10 (nie wzięłam rękawiczek...ten rumun mi chyba nie idzie)
48x12, 52x12, 54x12, 56x10 (tutaj spore rozczarowanie, że tak mi było ciężko i łapki bolały)
3. BUŁGARY 3x(8-12) obciążenie na jedną nogę
12x12, 12x12, 12x1
12x12, 12x12, 12x12 (umieram)
12x10, 12x10, 12x10
12x10, 12x10, 12x10
8x10, 12x10, 12x10, 12x10 (mi się pokićkało, że mają być 4 serie)
8x12, 12x12, 12x8 (lubię to ćwiczenie, kolana ok)
4. WZNOSY BIODER NA JEDNEJ NODZE 3x(8-12)
14x12, 16x12, 18x12
12x12, 12x12, 14x12
12x12, 14x12, 16x12
12x12, 12x12, 12x12 (ok)
10x12, 12.5x12, 12.5x12 (fajnie, piecze)
8x12, 12x12, 12x10 (o dziwo dość ciężko)
5. WSPIĘCIA NA PALCE NA JEDNEJ NODZE 3x(8-12)
18x12, 18x12, 18x12 (masakryczne skurcze w stopach)
16x12, 14x12, 18x12
12x12, 16x12, 16x12
- (późno się już strasznie zrobiło, nie zdążyłam)
12x12, 16x12, 16x12
12x12, 16x12, 16x12 (również poczułam to 16)
Dziwny ten trening dzisiaj. Strasznie mnie męczyły skurcze w stopach.
Gorzej - przy rozciąganiu - o takim:
Przy odchyleniu bioder w kierunku nogi zakrocznej w owej nodze wyskoczyła mi rzepka. 2 razy. Innymi słowy chyba znalazłam mięsień, który mi powoduje dziwne przeskakiwania w kolanie. W tym rozciągnięciu dosłownie czułam, jak mi ta rzepka ze stawu się wysuwa. Pytanie - co z tym robić? Chyba rozciągać, ale jak? W ortezie/tapingu? Bo bez niczego nie jestem wstanie wyczuć, jak mocno mogę docisnąć.
W misce na kolację było pół pojedynczego tosta z serem, cebulką i boczkiem, ale już mi się tego nie chciało na części pierwsze rozkładać.
Zmieniony przez - jurysdykcja w dniu 2015-03-11 00:52:31
...
Napisał(a)
TRENING 3
13.03.
06.03. super.
24.02. zmiany w zakresach
16.02. ok
07.02. na wyjeździe, zawsze ciężej - ja mam chyba serio te ciężary nie wyważone w domu
30.01. ok, zrobiłam deload, starałam się pilnować tempa i nie dociągać na siłę, do załamania.
1. WIOSŁO SZTANGĄ 4x(8-12)
32x8, 40x8, 46x8, 50x5+2 (za ciężkie
32x8, 38x8, 44x8, 48x6 (niby osiem, ale już kompletnie bez techniki - 48 poszło! To mój maks pewnie sporo ponad 50)
32x8, 38x8, 42x8, 44x8 (o niebo lepiej na mniejszych zakresach)
32x12, 36x12, 38x12, 40x(9+3) (fajnie)
32.5x12, 35x12, 37.5x12, 40x10
32x12, 34x12, 36x12, 38x12 (dziwnie lekko)
2. WYCISKANIE ŻOŁNIERSKIE 4x(8-12)
22x8, 26x8, 32x8, 36x5 (coś pokręciłam, nie tak miał iść ciężar)
20x8, 26x8, 30x8, 34x8 (lekko)
20x8, 26x8, 30x8, 32x8
20x12, 24x12, 26x12, 28x10
30x10, 20x12, 22,5x12, 25x10 (tu zakaszaniłam, bo pomyliłam obciążenia i musiałam w pierwszej serii pojechać PP)
22x12, 24x12, 26x9, 26x8 (no właśnie, bez odpoczywania, strzepywania rąk wychodzi sporo mniej)
3. WYCISKANIE WĄSKO 4x(8-12)
32x8, 36x8, 42x8, 44x5
30x8, 34x8, 40x8, 42x8 (łopaty i poślady spięte!)
30x8, 34x8, 38x8, 40x8
30x12, 32x12, 34x10, 36x12 (ok, klata piecze)
30x12, 32,5x12, 35x10, 35x10
30x12, 32x12, 34x12, 36x8
4. ROZPIĘTKI NA KLATĘ 4x(8-12)
6x12, 7x12, 7x12, 7x12 (chyba poprawia mi się aktywacja mięśni, bo prawie płakałam pod koniec, tak mnie klata piekła)
6x12, 6x12, 7x12, 7x12 (nadal mi bark strzela)
6x12, 6x12, 6x12, 6x12
6x12, 6x12, 6x12, 6x12 (lżej i kombinowanie, żeby mi w barku nie strzelało)
7x12, 7x12, 7x12, 7x12
6x12, 7x12, 7x12, 7x12 (bark strzela, może zamienię to ćwiczenie)
5. WZNOSY RAMION W OPADZIE 4x(8-12)
4x12, 4x12, 4x12, 5x12
4x12, 4x12, 4x12, 4x12
4x12, 4x12, 4x12, 4x12
4x12, 4x12, 4x12, 4x12
4x12, 4x12, 4x12, 4x12
3x12, 4x12, 4x12, 4x12
6. SHOULDER BOX 4x(5-6)
3x6, 3x6, 3x6, 3x6
3x6, 3x6, 3x6, 3x6
3x6, 3x6, 3x6, 3x6
3x6, 3x6, 3x6, 3x6
3x6, 3x6..... (i mnie wywalili z siłki, bo zamykali)
3x6, 3x6, 3x6, 3x6 (ciężkie to dziadostwo)
Dzisiejsza miska szpetna, ale tak to jest w ostatni dzień przed dowozem zakupów - lodówka pusta, facet zamawia pizzę itd. Ale bwt w miarę.
No i 30 cm bicek dla carramby - tak niepozornie wyszedł.
13.03.
06.03. super.
24.02. zmiany w zakresach
16.02. ok
07.02. na wyjeździe, zawsze ciężej - ja mam chyba serio te ciężary nie wyważone w domu
30.01. ok, zrobiłam deload, starałam się pilnować tempa i nie dociągać na siłę, do załamania.
1. WIOSŁO SZTANGĄ 4x(8-12)
32x8, 40x8, 46x8, 50x5+2 (za ciężkie
32x8, 38x8, 44x8, 48x6 (niby osiem, ale już kompletnie bez techniki - 48 poszło! To mój maks pewnie sporo ponad 50)
32x8, 38x8, 42x8, 44x8 (o niebo lepiej na mniejszych zakresach)
32x12, 36x12, 38x12, 40x(9+3) (fajnie)
32.5x12, 35x12, 37.5x12, 40x10
32x12, 34x12, 36x12, 38x12 (dziwnie lekko)
2. WYCISKANIE ŻOŁNIERSKIE 4x(8-12)
22x8, 26x8, 32x8, 36x5 (coś pokręciłam, nie tak miał iść ciężar)
20x8, 26x8, 30x8, 34x8 (lekko)
20x8, 26x8, 30x8, 32x8
20x12, 24x12, 26x12, 28x10
30x10, 20x12, 22,5x12, 25x10 (tu zakaszaniłam, bo pomyliłam obciążenia i musiałam w pierwszej serii pojechać PP)
22x12, 24x12, 26x9, 26x8 (no właśnie, bez odpoczywania, strzepywania rąk wychodzi sporo mniej)
3. WYCISKANIE WĄSKO 4x(8-12)
32x8, 36x8, 42x8, 44x5
30x8, 34x8, 40x8, 42x8 (łopaty i poślady spięte!)
30x8, 34x8, 38x8, 40x8
30x12, 32x12, 34x10, 36x12 (ok, klata piecze)
30x12, 32,5x12, 35x10, 35x10
30x12, 32x12, 34x12, 36x8
4. ROZPIĘTKI NA KLATĘ 4x(8-12)
6x12, 7x12, 7x12, 7x12 (chyba poprawia mi się aktywacja mięśni, bo prawie płakałam pod koniec, tak mnie klata piekła)
6x12, 6x12, 7x12, 7x12 (nadal mi bark strzela)
6x12, 6x12, 6x12, 6x12
6x12, 6x12, 6x12, 6x12 (lżej i kombinowanie, żeby mi w barku nie strzelało)
7x12, 7x12, 7x12, 7x12
6x12, 7x12, 7x12, 7x12 (bark strzela, może zamienię to ćwiczenie)
5. WZNOSY RAMION W OPADZIE 4x(8-12)
4x12, 4x12, 4x12, 5x12
4x12, 4x12, 4x12, 4x12
4x12, 4x12, 4x12, 4x12
4x12, 4x12, 4x12, 4x12
4x12, 4x12, 4x12, 4x12
3x12, 4x12, 4x12, 4x12
6. SHOULDER BOX 4x(5-6)
3x6, 3x6, 3x6, 3x6
3x6, 3x6, 3x6, 3x6
3x6, 3x6, 3x6, 3x6
3x6, 3x6, 3x6, 3x6
3x6, 3x6..... (i mnie wywalili z siłki, bo zamykali)
3x6, 3x6, 3x6, 3x6 (ciężkie to dziadostwo)
Dzisiejsza miska szpetna, ale tak to jest w ostatni dzień przed dowozem zakupów - lodówka pusta, facet zamawia pizzę itd. Ale bwt w miarę.
No i 30 cm bicek dla carramby - tak niepozornie wyszedł.
...
Napisał(a)
TRENING 3
13.03.
06.03. super.
24.02. zmiany w zakresach
16.02. ok
07.02. na wyjeździe, zawsze ciężej - ja mam chyba serio te ciężary nie wyważone w domu
30.01. ok, zrobiłam deload, starałam się pilnować tempa i nie dociągać na siłę, do załamania.
1. WIOSŁO SZTANGĄ 4x(8-12)
32x8, 40x8, 46x8, 50x5+2 (za ciężkie
32x8, 38x8, 44x8, 48x6 (niby osiem, ale już kompletnie bez techniki - 48 poszło! To mój maks pewnie sporo ponad 50)
32x8, 38x8, 42x8, 44x8 (o niebo lepiej na mniejszych zakresach)
32x12, 36x12, 38x12, 40x(9+3) (fajnie)
32.5x12, 35x12, 37.5x12, 40x10
32x12, 34x12, 36x12, 38x12 (dziwnie lekko)
2. WYCISKANIE ŻOŁNIERSKIE 4x(8-12)
22x8, 26x8, 32x8, 36x5 (coś pokręciłam, nie tak miał iść ciężar)
20x8, 26x8, 30x8, 34x8 (lekko)
20x8, 26x8, 30x8, 32x8
20x12, 24x12, 26x12, 28x10
30x10, 20x12, 22,5x12, 25x10 (tu zakaszaniłam, bo pomyliłam obciążenia i musiałam w pierwszej serii pojechać PP)
22x12, 24x12, 26x9, 26x8 (no właśnie, bez odpoczywania, strzepywania rąk wychodzi sporo mniej)
3. WYCISKANIE WĄSKO 4x(8-12)
32x8, 36x8, 42x8, 44x5
30x8, 34x8, 40x8, 42x8 (łopaty i poślady spięte!)
30x8, 34x8, 38x8, 40x8
30x12, 32x12, 34x10, 36x12 (ok, klata piecze)
30x12, 32,5x12, 35x10, 35x10
30x12, 32x12, 34x12, 36x8
4. ROZPIĘTKI NA KLATĘ 4x(8-12)
6x12, 7x12, 7x12, 7x12 (chyba poprawia mi się aktywacja mięśni, bo prawie płakałam pod koniec, tak mnie klata piekła)
6x12, 6x12, 7x12, 7x12 (nadal mi bark strzela)
6x12, 6x12, 6x12, 6x12
6x12, 6x12, 6x12, 6x12 (lżej i kombinowanie, żeby mi w barku nie strzelało)
7x12, 7x12, 7x12, 7x12
6x12, 7x12, 7x12, 7x12 (bark strzela, może zamienię to ćwiczenie)
5. WZNOSY RAMION W OPADZIE 4x(8-12)
4x12, 4x12, 4x12, 5x12
4x12, 4x12, 4x12, 4x12
4x12, 4x12, 4x12, 4x12
4x12, 4x12, 4x12, 4x12
4x12, 4x12, 4x12, 4x12
3x12, 4x12, 4x12, 4x12
6. SHOULDER BOX 4x(5-6)
3x6, 3x6, 3x6, 3x6
3x6, 3x6, 3x6, 3x6
3x6, 3x6, 3x6, 3x6
3x6, 3x6, 3x6, 3x6
3x6, 3x6..... (i mnie wywalili z siłki, bo zamykali)
3x6, 3x6, 3x6, 3x6 (ciężkie to dziadostwo)
Dzisiejsza miska szpetna, ale tak to jest w ostatni dzień przed dowozem zakupów - lodówka pusta, facet zamawia pizzę itd. Ale bwt w miarę.
No i 30 cm bicek dla carramby - tak niepozornie wyszedł.
Zmieniony przez - jurysdykcja w dniu 2015-03-14 01:38:20
Zmieniony przez - jurysdykcja w dniu 2015-03-14 01:38:58
Zmieniony przez - jurysdykcja w dniu 2015-03-14 01:39:55
13.03.
06.03. super.
24.02. zmiany w zakresach
16.02. ok
07.02. na wyjeździe, zawsze ciężej - ja mam chyba serio te ciężary nie wyważone w domu
30.01. ok, zrobiłam deload, starałam się pilnować tempa i nie dociągać na siłę, do załamania.
1. WIOSŁO SZTANGĄ 4x(8-12)
32x8, 40x8, 46x8, 50x5+2 (za ciężkie
32x8, 38x8, 44x8, 48x6 (niby osiem, ale już kompletnie bez techniki - 48 poszło! To mój maks pewnie sporo ponad 50)
32x8, 38x8, 42x8, 44x8 (o niebo lepiej na mniejszych zakresach)
32x12, 36x12, 38x12, 40x(9+3) (fajnie)
32.5x12, 35x12, 37.5x12, 40x10
32x12, 34x12, 36x12, 38x12 (dziwnie lekko)
2. WYCISKANIE ŻOŁNIERSKIE 4x(8-12)
22x8, 26x8, 32x8, 36x5 (coś pokręciłam, nie tak miał iść ciężar)
20x8, 26x8, 30x8, 34x8 (lekko)
20x8, 26x8, 30x8, 32x8
20x12, 24x12, 26x12, 28x10
30x10, 20x12, 22,5x12, 25x10 (tu zakaszaniłam, bo pomyliłam obciążenia i musiałam w pierwszej serii pojechać PP)
22x12, 24x12, 26x9, 26x8 (no właśnie, bez odpoczywania, strzepywania rąk wychodzi sporo mniej)
3. WYCISKANIE WĄSKO 4x(8-12)
32x8, 36x8, 42x8, 44x5
30x8, 34x8, 40x8, 42x8 (łopaty i poślady spięte!)
30x8, 34x8, 38x8, 40x8
30x12, 32x12, 34x10, 36x12 (ok, klata piecze)
30x12, 32,5x12, 35x10, 35x10
30x12, 32x12, 34x12, 36x8
4. ROZPIĘTKI NA KLATĘ 4x(8-12)
6x12, 7x12, 7x12, 7x12 (chyba poprawia mi się aktywacja mięśni, bo prawie płakałam pod koniec, tak mnie klata piekła)
6x12, 6x12, 7x12, 7x12 (nadal mi bark strzela)
6x12, 6x12, 6x12, 6x12
6x12, 6x12, 6x12, 6x12 (lżej i kombinowanie, żeby mi w barku nie strzelało)
7x12, 7x12, 7x12, 7x12
6x12, 7x12, 7x12, 7x12 (bark strzela, może zamienię to ćwiczenie)
5. WZNOSY RAMION W OPADZIE 4x(8-12)
4x12, 4x12, 4x12, 5x12
4x12, 4x12, 4x12, 4x12
4x12, 4x12, 4x12, 4x12
4x12, 4x12, 4x12, 4x12
4x12, 4x12, 4x12, 4x12
3x12, 4x12, 4x12, 4x12
6. SHOULDER BOX 4x(5-6)
3x6, 3x6, 3x6, 3x6
3x6, 3x6, 3x6, 3x6
3x6, 3x6, 3x6, 3x6
3x6, 3x6, 3x6, 3x6
3x6, 3x6..... (i mnie wywalili z siłki, bo zamykali)
3x6, 3x6, 3x6, 3x6 (ciężkie to dziadostwo)
Dzisiejsza miska szpetna, ale tak to jest w ostatni dzień przed dowozem zakupów - lodówka pusta, facet zamawia pizzę itd. Ale bwt w miarę.
No i 30 cm bicek dla carramby - tak niepozornie wyszedł.
Zmieniony przez - jurysdykcja w dniu 2015-03-14 01:38:20
Zmieniony przez - jurysdykcja w dniu 2015-03-14 01:38:58
Zmieniony przez - jurysdykcja w dniu 2015-03-14 01:39:55
...
Napisał(a)
1:37 Wiem, nie można spamować, ale to 1 i ostatni raz, w końcu się doczekałam !!!! jaka fajna niespodzianka z samego rana, Twój bic wywołał uśmiech na mojej twarzy ! Dzięki ! jest mega i ta żyłka...
Poprzedni temat
Głupie odchudzanie - liczę na Waszą pomoc!
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- ...
- 44
Następny temat
Ajvonkaha - Redukcja
Polecane artykuły