PŚ w skokach

Zakopane: Hannawald najlepszy na treningu

Ekipa skoczków niemieckich oraz dwóch reprezentantów Polski trenowało w czwartek na Wielkiej Krokwi w Zakopanem, gdzie w sobotę i niedzielę odbędą się konkursy Pucharu Świata w skokach narciarskich.


Według obserwatorów najlepiej z Niemców wypadł Sven Hannawald, który w jednej z prób uzyskał odległość 135 metrów. Pozostali podopieczni Wolfganga Steierta skakali nierówno.

Podobnie wypadli Polacy - Robert Mateja i Krystian Długopolski, którzy lepsze skoki przeplatali słabszymi.

"Opłaciło nam się wczoraj nie skakać. Ważne jest, że po turnieju znów się odnalazłem i mnie samego przekonały moje skoki" - powiedział Sven Hannawald, cytowany w serwisie skispringen.com.pl, po swoich treningowych skokach na Wielkiej Krokwi.


Pozdro - Tomek

kurczeu ... kiedys Adam skakal w kazdym treningu, nie przeszkadzal mu stary stroj.. ani wiatr... a teraz ... ciagle wymowki, kalkulacje, ale trener ma wytlumaczenie bo jak Adam skacze to zawsze wiatr sie zmienia

jest to juz meczace :/

Adas zwolnij Tajnera

____________________________
... And Justice For All ...
Moderator działu "Aktualności"

qrcze mnie wqrza ta presja mediów na osobe Adama = to tylko człowiek a Oni mu nie dają wytchnąć i chcą z Niego zrobić robota idealnie wychodzącego z progu - przez każdy skok każdego sezonu

Pozdro - Tomek

Bredesen: Norweska odmiana "Małyszomanii" nie byłaby możliwa

Zdaniem mistrza olimpijskiego z Lillehammer Norwega Espena Bredesena w jego kraju nie jest możliwe szaleństwo na punkcie skoków narciarskich podobne do tego, jakie zapanowało w Polsce po sukcesach Adama Małysza.


R E K L A M A czytaj dalej








"Nawet gdyby skoczkowie zaczęli zwyciężać w każdych zawodach, zostałoby to przyjęte normalnie. Norweska odmiana 'Małyszomanii' nie byłaby możliwa. My cały czas mamy sukcesy sportowe, jest bardzo wielu sławnych, utytułowanych zawodników w różnych dyscyplinach. U was bohaterem całego kraju został Małysz, który zrekompensował niepowodzenia innych sportowców" -powiedział Bredesen na piątkowej konferencji prasowej.

Norweg zakończył karierę sportową w 1999 roku. Obecnie jest komentatorem zawodów Pucharu Świata w skokach w norweskiej telewizji.

"Na sportową emeryturę przeszedłem w wieku 31 lat. Mogłem jeszcze skakać, ale zdecydowałem, że przyszedł właściwy moment, żeby odejść. W pewnym wieku chce się po prostu spędzać więcej czasu z rodziną. Ofertę pracy przyjąłem bez wahania. Znowu jeżdżę po świecie, podróżuję jak za dawnych lat. Mam po prostu inne obowiązki" - powiedział Bredesen.

Jego zdaniem przed przyjściem trenera Miki Kojonkoskiego Norwegowie wypadali słabo, ale nie byli słabi.

"Bardziej niż nowinek treningowych potrzebowali wiary w siebie. To zapewnił im Mika. Na początku chcieliśmy trenera z naszego kraju. Jednak okazało się, że nie ma dobrych kandydatów. Dlatego wybraliśmy Mikę i teraz chyba nikt tego nie żałuje" - podkreślił Bredesen.

Największe sukcesy w ekipie norweskiej odnosi obecnie Sigurd Pettersen, który szczerze przyznaje, że dopiero Kojonkoski przekonał go, że może wygrywać i skakać bardzo dobrze.

Zdaniem zwycięzcy ostatniej edycji Turnieju Czterech Skoczni nie ma zdecydowanego faworyta konkursów w Zakopanem.

"Ja ostatnio startowałem w 6 stycznia Bischofshofen. Od tej pory tylko trenowałem i nie pojechałem do Liberca. Sam jestem ciekawy jak wypadnę. Kto może wygrać? Może Janne Ahonen albo Martin Hoellwarth powalczą o zwycięstwo. Oczywiście wszyscy zastanawiają się jak skoczy Adam Małysz. To jego obiekt i wszystko może się zdarzyć" - powiedział Pettersen.



Pozdro - Tomek

Kojonkoski: Nie można zawsze być najlepszym

Zdaniem trenera reprezentacji norweskich skoczków Fina Miki Kojonkoskiego obecny spadek formy Adama Małysza jest czymś zupełnie normalnym. "Przecież nie można zawsze być najlepszym" - uważa szkoleniowiec.


"Słyszałem, że do konkursów w Zakopanem Adam przygotowywał się ze swoim pierwszym trenerem. Czasami takie rozwiązanie może pomóc. Najważniejsze jednak, że trenerzy współpracują ze sobą i zgadzają co do linii prowadzenia zawodnika" - mówił Kojonkoski na piątkowej konferencji prasowej.

Fin uważa, że polski zespół pracuje na bardzo wysokim poziomie i efekty tej pracy przyjdą.

"Osobiście nie interesuję się szczególnie polskimi skoczkami i nie wiem o nich dużo, ale słyszałem od trenera kadry B Heinza Kuttina, że macie kilku bardzo utalentowanych młodych chłopców. W Norwegii kilka lat temu skoczkowie zajmowali regularnie miejsca pomiędzy 30 i 50. W dość krótkim czasie zrobili ogromne postępy i zaczęli odnosić sukcesy. Tak samo może być z Polakami. Czekajcie na następców Małysza" - mówił szkoleniowiec, który od dwóch sezonów prowadzi norweską kadrę.

Kojonkoski przyznał, że Finom jest trudno zaakceptować fakt prowadzenia przez niego drużyny Norwegii.

"Pomiędzy obu krajami jest od dawna zażarta rywalizacja w sportach zimowych. Norwegowie byli lepsi w biathlonie, biegach czy narciarstwie alpejskim, a Finowie w skokach. Teraz w skokach rozkład sił się zmienia. Dla niektórych ludzi to ciężkie przeżycie" - tłumaczył trener.

Jego zdaniem właśnie Norwegowie mają najbardziej utalentowanych skoczków.

"Przynajmniej tak mi się teraz wydaje. Współpraca ze związkiem norweskim, która jest dla mnie bardzo ważna, układa się znakomicie. Drużyna się rozwija, codziennie uczymy się czegoś nowego. Myślę, że to najważniejsze czynniki, składające się na sukces mojego zespołu" - mówił Kojonkoski.

Fin rozpoczął pracę trenerską na poziomie reprezentacyjnym w 1987 roku.

"Wtedy objąłem drużynę austriacką, z którą pracowało mi się bardzo dobrze. W systemie austriackim świetne jest to, że młodzi zawodnicy przez cztery lata są w specjalnych grupach na poziomie juniorów. W tym czasie uczą się współpracy i rywalizowania na coraz wyższym poziomie" - mówił.

Później Kojonkoski pracował z zespołem fińskim.

"W Finlandii pracuje się bardziej indywidualnie. Dlatego kiedy pracowałem z kadrą fińską trudniej mi było zbudować system dobrej współpracy pomiędzy zawodnikami. Finowie mają to do siebie, że bardzo ciężko pracują, mają silną motywację i konstrukcję psychiczną" - podsumował.

Kontrakt fińskiego trenera z federacją norweską obowiązuje do 2006 roku.

"Nie wiem co będę robił potem. Myślę o chwili obecnej i o moich teraźniejszych podopiecznych. Teraz w zespole norweskim jest dwóch bardzo ciężko pracujących zawodników, którzy przecierają szlaki kolejnym - to Roar Ljoekelsoey i Sigurd Pettersen. Na początku sezonu szczególnie ciężko trenował Sigurd, który musiał nadrobić czas stracony przez operację obojczyka. W miesiąc po zabiegu był w pełnej formie" - powiedział Kojonkoski.

Na zakończenie stwierdził, że przyszłość skoków zapowiada się ciekawie.

"W ostatnich latach ta dyscyplina sportu bardzo się rozwinęła. Dyrektor Pucharu Świata Walter Hofer ze swoją ekipą bardzo na to pracował i odniósł sukces. Myślę, że w stosunkowo krótkim czasie trzeba coś zrobić, żeby wyeliminować problemy, jakie stwarza podczas zawodów pogoda - wiatr, śnieg i deszcz" - wyjaśnił.



Pozdro - Tomek

Peterka: Wszyscy Polacy się denerwują

- Współczuję Małyszowi. Ma drobny kryzys formy i już wszyscy Polacy się denerwują – powiedział w wywiadzie dla „Tempa” słoweński skoczek, Primoż Peterka.


- A co mam powiedzieć ja, albo Martin Schmitt? Też kiedyś wygrywaliśmy w Pucharze Świata, ale zgubiliśmy gdzieś formę i tak naprawdę szukamy jej do dziś. Małysz jest wybitnym skoczkiem i myślę, że znajdzie ją szybciej niż my.

Więcej w "Tempie"


Pozdro - Tomek

PŚ w Zakopanem: Prognozy nie są optymistyczne

Szef zakopiańskiego konkursu skoków Lech Nadarkiewicz stwierdził, że wszyscy modlą się o to, by wiatr nie spowodował odwołania dzisiejszych zawodów – poinformowało Radio Kraków.


- Zakopane ma specyficzny mikroklimat. Czasem wieje w górach, a w mieście jest spokojnie, bywa także odwrotnie. Wszyscy tutaj zaklinamy wiatr i wręcz modlimy się o to, by się uspokoił.

Prognozy nie są jednak optymistyczne. Do późnych godzin popołudniowych będzie wiało intensywnie do 15 m/s. W górach nawet do 30 m/s. Jeden z meteorologów stwierdził jednak, że być może do wieczora się uspokoi

Pozdro - Tomek

Adam Małysz zajął drugie miejsce w wieczornym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich, który odbył się w sobotę w Zakopanem. Zawody wygrał Niemiec Michael Uhrmann, zaś trzeci był Norweg Bjoern Einar Romoeren.

Polski skoczek sprawił niekłamaną radość tysiącom kibiców, którzy w sobotni wieczór zgromadzili się przy Wielkiej Krokwi w Zakopanem.


JEEE : >


____________________________
... And Justice For All ...
Moderator działu "Aktualności"

Zakopane: Małysz drugi!

Adam Małysz zajął drugie miejsce w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem. Wygrał Austriak Martin Hoellwarth, a trzeci był Norweg Roar Ljoekelsoey.

Polak powtórzył swoje osiągnięcie z sobotniego konkursu, który odbył się na Wielkiej Krokwi. Po pierwszej serii niewiele jednak wskazywało na to, że dwukrotnemu mistrzowi świata z Val di Fiemme uda się uzyskać tak dobry rezultat.

Małysz zajmował bowiem dopiero siódme miejsce i tracił do prowadzącego Norwega Roara Ljoekelsoeya 5,5 pkt. Polak skoczył 125,5 m i uzyskał łączą notę 126,4 pkt. Norweg zaś za skok 128 metrów miał notę 131,9 pkt.

Drugie miejsce po pierwszej serii zajmował Austriak Martin Hoellwarth (127 m; 131,1 pkt), zaś trzeci był kolejny podopieczny fińskiego trenera Miki Kojonkoskiego - Norweg Morten Solem (128 m; 130,9 pkt).

W pierwszej serii dość niecodzienny wypadek przydarzył się Wolfgangowi Loitzlowi. Skoczek, zamiast zjechać po rozbiegu skoczni... zsunął się po nim na plecach. W momencie, kiedy Austriak startował, zahaczył ręką o ławeczkę, stracił równowagę i przewrócił się.

Jury zawodów dało mu jeszcze jedną szansę i Austriak oddał dodatkowy skok po zakończeniu pierwszej serii. Jednakże uzyskana odległość pozwoliła mu na zajęcie 31. miejsca i Loitzl nie awansował do finału.

Dużą niespodzianką była nieobecność na starcie zawodów Niemca Svena Hannawalda. Popularny "Hanni", który w ubiegłym sezonie dwa razy wygrał w Zakopanem, bardzo słabo zaprezentował się w sobotnim konkursie. Niemiec zdecydował się więc zrezygnować z niedzielnego startu i skupić się na przygotowaniach do kolejnych zawodów PŚ.

Rywalizację w finałowej serii skomplikowała łaskawa do tej pory aura. Tuż przed jej rozpoczęciem niebo zasnuło się ciemnymi chmurami, z których wkrótce zaczął padać śnieg. Im bliżej było końca zawodów tym opady były gęstsze, dlatego kolejni zawodnicy startowali w coraz trudniejszych warunkach.

W tej sytuacji sportową klasę pokazał Małysz, który (podobnie jak w sobotę) uzyskał najlepszą odległość drugiej serii. Polak skakał jako siódmy. Uzyskał 125,5 metra i wysoką łączną notę 252,3 pkt.

Kolejni skoczkowie startowali słabiej i Małysz wciąż był na czele klasyfikacji niedzielnego konkursu. Dopiero przedostatni zawodnik w turnieju, Martin Hoellwarth, zepchnął Polaka na drugą pozycję. Prowadzący po pierwszej serii Roar Ljoekelsoey uzyskał wynik gorszy od Małysza i ostatecznie uplasował się na trzecim miejscu.

Obok Małysza z Polaków do drugiej serii awansował tylko Mateusz Rutkowski, który ostatecznie zajął piętnaste miejsce. Mający zaledwie 17 lat polski junior miał udany pierwszy skok - 124 metry (nota 121,7 pkt) i długo był w czołówce. W drugiej serii skoczył krócej - 115 metrów, ale łączna nota 226,7 pkt pozwoliła mu na zajęcie dość wysokiej lokaty.

Inni reprezentanci Polski zaprezentowali się słabo. Marcin Bachleda zajął 32. miejsce (skok 115 m, nota 105,0 pkt), Wojciech Tajner był 38. (110,5 m; 95,4 pkt), Tomisław Tajner - 41. (107 m; 88,1 pkt), Wojciech Skupień - 43. (107,5 m; 85,0 pkt), Robert Mateja - 48. (100 m; 74,5 pkt), Krystian Długopolski - 49. (91,0 m; 56,8 pkt), a Krzysztof Styrczula - 50. (88,5 m; 46,8 pkt).

Po dwóch konkursach w Zakopanem na czele punktacji PŚ wciąż jest Fin Janne Ahonen, który ma 720 punktów. Drugi jest Norweg Sigurd Pettersen (609 pkt), zaś trzeci niedzielny triumfator z Zakopanego, Martin Hoellwarth (591). Dzięki wysokim lokatom w ostatnich startach Adam Małysz awansował na piąte miejsce (458 pkt).

Kolejne konkursy PŚ w skokach odbędą się w Japonii. 22 stycznia zaplanowany jest konkurs w Hakubie, zaś w dniach 24-25 stycznia dwa konkursy w Sapporo.


Pozdro - Tomek

PŚ w skokach



Wyniki konkursu w Zakopanem (18.01):



Lp. nr zawodnik kraj odl.1 pkt.1 odl.2 pkt. suma
1. 49. Hoellwarth Martin AUT 127 131.1 122.5 252.6
2. 45. Małysz Adam POL 125.5 126.4 125.5 252.3
3. 48. Ljoekelsoey Roar NOR 128 131.9 122 251.5
4. 38. Spaeth Georg GER 124.5 124.1 122.5 245.6
5. 34. Kofler Andreas AUT 122 119.1 120.5 236.0
6. 37. Goldberger Andreas AUT 120.5 114.4 122 234.0
7. 31. Ingebrigtsen Tommy NOR 130 128.5 114.5 232.6
8. 30. Kokkonen Akseli FIN 124.5 122.6 117.5 232.6
9. 50. Pettersen Sigurd NOR 121.5 116.7 121 232.5
10. 46. Morgenstern Thomas AUT 123 122.4 117 232.5
11. 41. Hautamaeki Matti FIN 120.5 116.4 119.5 231.0
12. 51. Ahonen Janne FIN 116.5 109.7 122.5 230.2
13. 27. Solem Morten NOR 128 130.9 111.5 230.1
14. 35. Benkovic Rok SLO 127.5 124.5 115 227.5
15. 7. Rutkowski Mateusz POL 124 121.7 115 226.7
16. 28. Bardal Anders NOR 122.5 118.5 115.5 224.4
17. 42. Romoeren Bjoern Einar NOR 120.5 117.9 115 224.4
18. 44. Uhrmann Michael GER 127.5 128.5 110.5 224.4
19. 32. Bystoel Lars NOR 123.5 121.8 114 223.5
20. 16. Peterka Primoz SLO 119.5 111.6 118.5 223.4
21. 24. Hocke Stephan GER 117.5 109.5 119.5 222.6
22. 26. Herr Alexander GER 119.5 112.1 118 221.5
23. 39. Kiuru Tami FIN 119 111.2 117 219.8
24. 33. Mechler Maximilian GER 120.5 114.9 114.5 218.5
25. 10. Damjan Jernej SLO 119.5 113.1 114.5 217.7
26. 43. Lindstroem Veli-Matti FIN 119 112.2 116 217.5
27. 19. Nagiller Christian AUT 117 108.6 115 212.1
28. 47. Zonta Peter SLO 127 126.6 102.5 207.6
29. 29. Schmitt Martin GER 125 124.5 103.5 207.3
30. 36. Widhoelzl Andreas AUT 119 112.7 108 203.6
31. 25. Loitzl Wolfgang AUT 116 107.3 - 107.3
32. 17. Bachleda Marcin POL 115 105.0 - 105.0
33. 23. Schwarzenberger R. AUT 114 102.2 - 102.2
34. 21. Ritzerfeld Joerg GER 114 101.7 - 101.7
35. 18. Ruuskanen Juha-Matti FIN 112.5 99.0 - 99.0
36. 15. Kranjec Robert SLO 111.5 97.2 - 97.2
37. 6. Bogataj Jure SLO 111 96.3 - 96.3
38. 11. Tajner Wojciech POL 110.5 95.4 - 95.4
39. 5. Anisimow Maksim BLR 110 92.5 - 92.5
40. 14. Korniłow Denis RUS 107.5 88.5 - 88.5
41. 4. Tajner Tomisław POL 107 88.1 - 88.1
42. 8. Mazoch Jan CZE 106 86.3 - 86.3
43. 13. Skupień Wojciech POL 107.5 85.0 - 85.0
44. 12. Ipatow Dimitri RUS 105 83.0 - 83.0
45. 20. Matura Jan CZE 104 82.7 - 82.7
46. 9. Mesik Martin SVK 102.5 79.0 - 79.0
47. 22. Janda Jakub CZE 103.5 77.8 - 77.8
48. 3. Mateja Robert POL 100 74.5 - 74.5
49. 2. Długopolski Krystian POL 91 56.8 - 56.8
50. 1. Styrczula Krzysztof POL 88.5 46.8 - 46.8
51. 40. Hannawald Sven GER DNS DNS DNS DNS




Pozdro - Tomek