Z racji tego, że przyszły miesiąc będzie dla mnie bardzo na wariackich papierach, bo zbliżają się egzaminy, postanowiłam nie kupować karnetu na siłownię. Nie wiem, na ile uda mi się utrzymać i regularność treningów, i zadbać o odpowiednią ilość snu, dlatego ten miesiąc postanowiłam lekko „przewegetować”, i ćwiczyć w domu, z doskoku, oczywiście możliwie regularnie.
Z racji tego, że mam spore ograniczenia w sprzęcie, bo dysponuję tylko hantelkami – 1,5 kg x 2, 3 kg x 2, oraz sztangielkami z obciążeniami 4 x 1,25 kg, 4 x 2 kg i 2 x 2,5 kg, nie będę miała jak wykonywać ćwiczeń typu porządny przysiad czy MC.
Rozpisałam sobie trening, uwzględniając te właśnie braki. Zakładam, że nie jest poprawny metodycznie, ale żaden z gotowców mi na obecne warunki nie podchodził.
Brzuch zamierzam trenować 2 – 3 razy w tyg, albo po treningach, albo w dni nietreningowe.
Trening A
1. przysiad sumo 4 x 10
2. wykroki 3 x 10 na nogę
3. RDL na jednej nodze 3 x 10 na nogę
4. wiosłowanie w opadzie tułowia 3 x 10
5a. wyciskanie hantli na stojąco 3 x 12-15
5b. podciąganie do brody 3 x 12-15
6. plank max
Trening B
1. MC na jednej nodze 4 x 10
2.
przysiady bułgarskie 3 x 10
3. wspięcia z hantlami 3 x max na nogę
4. wiosło hantlą w opadzie tułowia 3 x 10
5a. barki wg Natalii Gackiej 3 x 12-15
5b. uginanie ze skrętem 3 x 10
6. pompki max
po słowie wstępu:
18.01 - DT 1
Trening A
1. przysiad sumo 4 x 10
10 kg/11,25 kg/12,5 kg/14 kg
2. wykroki 3 x 10 na nogę
po 5 kg w ręce/po 5 kg w ręce/po 7,5kg w ręce
3. RDL na jednej nodze 3 x 10 na nogę
po 6,25 kg w ręce/po 6,25 kg w ręce/po 6,25 kg w ręce
4. wiosłowanie w opadzie tułowia - hantle prowadzone jak sztanga, nie jak w oparciu o ławkę 3 x 10
po 6,25 kg w ręce/po 6,25 kg w ręce/ po 7,5 kg w ręce
5a. wyciskanie hantli na stojąco 3 x 12-15
po 3 kg w ręce x 15/po 3,5 kg x 10/po 3,5 kg x 10
5b. podciąganie do brody 3 x 12-15
po 3 kg w ręce x 15/po 3,5 kg x 10/po 3,5 kg x 10
6. plank max
55 sek
plus korekcyjne od fizjo
Fajnie się było znowu poruszać, mimo, że prawie mnie nie poskładało na dzień dobry. Strasznie ciężko.
1. - ok
2. - nie wiem, jakim sposobem robiłam to z dwukrotnie większym obciążeniem. Po pierwszej serii prawie nie zemdlałam, a uda tak mnie paliły, że ledwo stałam na nogach :P
3. - moja równowaga lekko kulała, więc podparłam się podniesioną nogą. Cierpiałam
4. - ok, a nawet za lekko
5a, 5b - tu połączyłam sobie w obwód ze względów praktycznych - będę operować na tych samych ciężarach w obu ćwiczeniach. Ciężko.
6. ok
Miski nie wrzucę, bo przydługi już ten wpis, ale wartości ok, liczona, warzyw sporo, płynów sporo, suple jak zawsze :)