DT Carmen

2015-01-16 DT

Plus za kare 2 godziny rowerka na swiezym powietrzu.

Trening 2015-01-16

1. Przysiad goblet (z talerzem od sztangi)
15 x 15kg, 15 x 15kg, 15 x 20kg
15 x 15kg, 15 x 15kg, 15 x15kg
15 x 12,5kg, 15 x 15kg, 15 x 15kg
15 x 10kg, 15 x 12,5kg, 15 x 15kg

2. Wyciskanie sztangi stojac
15 x 20kg, 15 x 20kg, 15 x 20kg
15 x 20kg, 15 x 20kg, 15 x 20kg
15 x 20kg, 15 x 20kg, 15 x 20kg - barki najbardziej bola ze wszystkich miesni, a marza mi sie wielkie bary
15 x 15kg, 15 x 20kg, 15 x 20kg
15 x 15kg, 13 x 20kg, 11 x 20kg
15 x 20kg, 12 x 20kg, 10 x 20kg w pierwszej serii chwycilam pomylkowo 20 kg, a poniewaz moge progresowac co 5 kg to juz sie nic nie dalo zrobic
15 x 15kg, 12 x 20kg, 10 x 20kg

3. Wioslowanie sztanga
15 x 25kg, 15 x 30kg, 10 x 35kg
15 x 20kg, 15 x 25kg, 15 x 30kg
15 x 20kg, 15 x 25kg, 15 x 30kg
15 x 20kg, 15 x 25kg, 12 x 30kg
15 x 20kg, 15 x 25kg, 12 x 30kg
15 x 20kg, 15 x 25kg, 10 x 30kg
15 x 15kg, 15 x 20kg, 14 x 25kg

4. Martwy ciag
15 x 35kg, 15 x 40kg, 15 x 45kg
15 x 30kg, 15 x 35kg, 15 x 40kg
15 x 30kg, 15 x 35kg, 15 x 40kg
15 x 30kg, 15 x 35kg, 15 x 40kg - tu musze chyba kupic te paski, o ktorych piszecie, bo lapy bola, ciezar nie jest jakis zabojczy ale ilosc powtorzen tak, a moze sie lapy przyzwyczaja?
15 x 30kg, 15 x 35kg, 15 x 40kg
15 x 25kg, 15 x 30kg, 15 x 35kg tu czuje zapas
15 x 25kg, 12 x 30kg, 12 x 35kg

5. Wyciskanie sztangi lezac
15 x 25kg, 15 x 30kg, 12 x 35kg
15 x 25kg, 15 x 30kg, 9 x 35kg
15 x 25kg, 15 x 30kg, 8 x 35kg
15 x 20 kg, 15 x 25kg, 15 x 30kg - czuje, ze bedzie progres
15 x 20kg, 15 x 25kg, 15 x 30kg
15 x 20kg, 15 x 25kg, 12 x 30kg
15 x 20kg, 15 x 25kg, 12 x 30kg

6. Mostek (wznosy bioder)
15 x 50kg, 15 x 50kg, 15 x 50kg - kosc odpoczela 2 dni nietreningowe pod rzad i dalo rade elagancko
15 x 50kg, 15 x 50kg, 8 x 50kg - tutaj porwalam sie z motyka na slonce, dwie ostatnie serie robilam z poduszka pod sztanga, bo mymlon zmasakrowany, kolejny zakup potrzebny - gabka na sztange ale jeszcze sie nie spotkalam z gabka na rzep zeby sie ciagle nie odpinal
15 x 40kg, 15 x 50kg, 8 x 50kg
15 x 40kg, 15 x 45kg, 15 x 50kg - jest moc ale obciazenia nie ma, eh trzeba dokupic chyba 2 krazki po 15kg, a moze od razu po 20kg ? jak wieksze to latwiej wejsc pod sztange, musze pomyslec
15 x 40kg, 15 x 45kg, 15 x 45kg
15 x 35kg, 15 x 40kg, 15 x 45kg
15 x 30kg, 15 x 40kg, 10 x 45kg

I teraz pytanie techniczne: dziewczyny jak to zrobic z zapisami treningow, bo juz mi sie tak rozrastaja (teraz 7 linijek = 7 zrobionych treningow). Czy podawac tylko ostatnie treningi zeby byla widoczna roznica od ostatniego? Czyli ucinac te pierwsze? Jak radzicie zeby bylo przejrzyscie?

Miska z dzisiaj. Warzywa: papryka, jarmuz, por. Napoje: woda, kawa z mlekiem. I dwa brazylijskie byly, tlusciutkie

Carmen, ja zostawiam tak 2-3 ostatnie. Ostatnio 3, bo akurat co czwarty trening robię w takim samym zakresie powtórzeń, więc dla mnie to jest istotny punkt odniesienia (a z rozpiski na forum korzystam na telefonie na siłce, nie mam dodatkowych notatek o obciążeniach). Czy to czytelne, to by trzeba czytaczy pytać, dla mnie tak :)

halinae

Carmen, ja zostawiam tak 2-3 ostatnie. Ostatnio 3, bo akurat co czwarty trening robię w takim samym zakresie powtórzeń, więc dla mnie to jest istotny punkt odniesienia (a z rozpiski na forum korzystam na telefonie na siłce, nie mam dodatkowych notatek o obciążeniach). Czy to czytelne, to by trzeba czytaczy pytać, dla mnie tak :)

Dziekuje serdecznie. Aha czyli zostaje sama swiezyzna. Tak kombinowalam wlasnie. A co to za system: "co czwarty w takim samym zakresie powtorzen''? Przepraszam, moze w Twoim dzienniku jest to wyjasnione i nie wylapalam, to zignoruj pytanie.

ps widzialam ze legiski mnie ominely, bajeranckie

Gdzieś tam pewnie jest, ale trzeba grzebać :) Taki mam układ:

Tydzien 1 po 3 serie kazdego cwiczenia, 12-15 powtorzen, 30sek przerwy
Tydzien 2. po 3 serie 8-12 powtorzen, 30sek przerwy
Tydzien 3. po 3 serie 6-10 powtorzen, 60sek przerwy
Tydzien 4. = Tydzien 1.

No i to porównanie czwartego tygodnia z pierwszym jest jakoś tam najbardziej miarodajne pod względem progresu. Moim zdaniem przynajmniej :)

A legginsy to "wina" Prerii, sama bym w życiu nie wpadła, żeby takie kupić ;)

Zmieniony przez - halinae w dniu 2015-01-16 21:41:05

Dzieki za cierpliwosc Halinae

Mam jeszcze jedno pytanie techniczne. Jutro pomiary. Zrobilam sobie tabelke w exelu ale za cholere nie wiem jak Wy to robicie, ze taka gotowa tabelke tu wstawiacie? Taka juz ladnie wycieta znaczy, jakby obrazek? Nie ogarniam jeszcze wszystkiego.

Zakładam, że w Windows działasz, to najprościej chyba zaznaczyć w Excelu kawałek, który Cię interesuje, Ctrl+C, otworzyć Painta i tam Ctrl+V. Ten obrazek będzie wtedy miał przypuszczalnie kupę białego na dole i z boku, więc jeszcze raz zaznaczasz samą tabelkę (Zaznacz) i wybierasz Przytnij, no i zapisujesz jako nowy plik jpg albo png.

Ew. są darmowe programy do robienia zrzutów ekranu, ja używam Greenshot, bo mi to czasem potrzebne do innych zastosowań niż sfd, a tam można sobie dodatkowo rysować łatwo strzałeczki, zaznaczenia i takie tam, ale dla samych tabelek to chyba nie warto



Zmieniony przez - halinae w dniu 2015-01-17 07:33:10

Carmen, ja robię print screena z excela i wklejam go do painta. Następnie zaznaczam -już w paincie- obszar samej tabelki, kopiuję, otwieram nową czystą stronę painta i wklejam zaznaczony obszar (samej tabelki). Zapisuję to na dysku w kompie i stąd już gotowy obrazek dodaję do dziennika. I już


O, widzę, że Halinae mnie uprzedziła dopiero mi się strona odświeżyła No nic, to teraz masz dwie wersje

Zmieniony przez - hellka w dniu 2015-01-17 08:42:06

Dwie wersje mam i nie moze sie nie udac Dziewczeta: Halinae & Hellka caluski

2015-01-17 DNT

Bedzie dzisiaj bieg jakies 3 km, w moim przypadku to bedzie chyba bieg o przetrwanie ale mam okazje sie podlaczyc w pare do biegacza amatora. Moze podpasi. Jak nie sprobuje, to sie nie przekonam.

Pomiary i miska na dzisiaj. Warzywa: jarmuz, papryka. Napoje: woda, kawa z mlekiem.

Perfekcyjnie wyszło :) Tylko może by jednak odejmować pierwszy pomiar od aktualnego, a nie odwrotnie :) Żeby od razu było widać wyraźnie te motywujące minusy
Jak zaczynasz biegać, to z kimś jest raczej takse, no ale warto spróbować

halinae

Perfekcyjnie wyszło :) Tylko może by jednak odejmować pierwszy pomiar od aktualnego, a nie odwrotnie :) Żeby od razu było widać wyraźnie te motywujące minusy
Jak zaczynasz biegać, to z kimś jest raczej takse, no ale warto spróbować

Eee troche rant jakis grubszy z prawej ale chyba przejdzie

Z kolumnami dotyczacymi roznicy zrobilam tak, jak mowisz tylko moze kulawo je nazwalam. Moglam podejrzec u dziewczyn. Widze teraz ze moze bylo lepiej nawac: z ostatniego tygodnia i od poczatku. W kazdym badz razie ostatnia kolumna to narastajaco: czyli najwieksze minusy

Dzieki ze czuwasz

Odnosnie biegania to zdaje sobie sprawe, ze zaraz odpadne ale mam taki szczwany plan zeby obcykac fajna, krotka trase Kiedys, przy wczesniejszym podejsciu do biegania, jak juz mialam trase obczajona to startowalam z 15 min wczesniej i pod koniec bylam doganiana. Ale to byla trasa raptem 2 km. Wg mnie do biegania trzeba byc w miare lekkim. Inaczej to meka. Dzisiaj sie przekonam.

Zmieniony przez - Carmen2 w dniu 2015-01-17 11:12:04