" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.
Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."
http://www.sfd.pl/Spawareczka_wychodzi_z_krzaków-t1033235-s9.html
A robi się je mniej więcej tak:
Jest mega - po nim czuję, że brzuch robiłam :)
Podsumowanie – bo jeszcze żadnego do tej pory tak naprawdę nie spłodziłam A pożegnanie – bo zamierzam zmienić dział. Nie, nie, treningu siłowego nie mam zamiaru porzucić, absolutnie!
Spędziłam z Wami na tym forum niespełna 8 miesięcy podczas których przede wszystkim nauczyłam się JEŚĆ. Z tego jestem zadowolona najbardziej. Ze zwykłego zjadacza kanapek zmieniłam się w łażącą ze swoimi pojemniczkami wariatkę Na początku myślałam, że niejedzenie słodyczy będzie dla mnie największym wyzwaniem, a okazało się to betką w obliczu konieczności zjedzenia 130g białka dziennie. Ilość mięcha jak dla słonia (no dobra, wiem, słonie są roślinożerne, niech będzie jak dla lwicy ) Na początku największy problem miałam z tym, żeby przestawić się z kanapek na jedzenie 3 obiadów dziennie. No i jak tyle jedzenia wepchnąć w siebie?! Do dzisiaj jest tak, że jem więcej od swojego męża, ale przyzwyczaiłam się już do nazywania mnie ‘nienażartą głodomorrą’
Dzisiaj jestem już na etapie, gdzie na widok tortu nie leci mi ślina, tylko dostaję drgawek na myśl o tym, że miałabym w siebie wpakować tyle cukru (chyba, że jest to tort zrobiony przez moją mamę, bo to już zupełnie inna historia, orgazm moich kubków smakowych i kawałeczka takiego tortu nie odmawiam . Czyli pełen sukces i żadne umartwianie się nad sobą, jak sądzi moja dalsza rodzina oraz co niektórzy znajomi.
Co do TRENINGU – przychodząc tutaj miałam już jakiś czas trenowania siłowego za sobą, ale nie miałam za bardzo pojęcia, że w treningu ważny jest też progres. Zmarnowałam więc trochę czasu, który spędziłam na siłowni, zanim tu przyszłam. Trudno, ważne że w końcu tutaj trafiłam i zaczęłam trenować w końcu z głową, planem i progresem!
Co nieco udało mi się dzięki temu przez ostatnie 8 miesięcy osiągnąć. Największe zmiany oczywiście były przez pierwsze parę miesięcy trzymania miski i przemyślanych treningów. Spadło mi ciut sadełka i przybyło mięśni, przy zachowaniu praktycznie takiej samej wagi ciała. Na ostatnich zdjęciach porównawczych nie widać już praktycznie większych zmian.
No, a propos zmian, w końcu do nich doszliśmy (o ile w ogóle ktoś doczytał do tego miejsca ). Lubię, kiedy coś się dzieje i sprawy idą do przodu, zdecydowałam się więc zmienić dział. Artur Śliczny z klubu Sandow Śrem zgodził się mnie objąć swoją opieką trenerską i poprowadzić przez najbliższy rok z opcją ewentualnego przygotowania do startu w zawodach w 2106 lub 2017 roku. Póki co tylko dobrze rokuję i wg trenera mam ‘bardzo dobre warunki do bikini fitness w grupie masters’, więc mnóstwo pracy przed mną.
Co z tego wszystkiego wyjdzie, zobaczymy za rok. A tymczasem chciałam Wam serdecznie PODZIĘKOWAĆ za te 8 wspólne miesięcy. Przede wszystkim oczywiście chciałam podziękować OBLIQUES za jej pomoc i cenne rady. Twoja pomoc była nieoceniona i jestem Ci za nią bardzo bardzo wdzięczna! Tak samo dziękuję SAIDZIE za czuwanie nade mną i cierpliwość A Wam wszystkim za doping, pogaduchy i wzajemne wspieranie się!!! Mam nadzieję, że tak zostanie i będziecie odwiedzać mnie w moim nowym dziale. Jak Was nadal będę czytać Linka do mojego nowego dziennika wstawię, jak tylko go założę.
kuchana, wszystkiego najlepszego na nowej drodze! wklej tylko linka z nowym dziennikiem, bo, jak i dotąd to robiłam, będę do ciebie zaglądać!
i Bardzo dobrze, że mają niecny plan, byś wystąpiła na scenie! Masz ku temu warunki!
Także dziołcha! jesteś szwarno, jesteś gryfno, pizgaj tym wichajstrem ile wlyzie!
I niech się stanie!
http://www.sfd.pl/PUSHhard_DT-t1049060.html
" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.
Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."
http://www.sfd.pl/Spawareczka_wychodzi_z_krzaków-t1033235-s9.html
Redukcja tłuszczyku.
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49