[M] Julietta-(DT)-pods: str.7, roczne str.21

TYDZIEŃ SZÓSTY 24.11.14 - 30.11.14

poniedziałek

DIETA
czysta, liczona 130/80/170 + owoc po treningu
1. jajka, płatki owsiane, olej kokosowy, banan
2. ryż long grain, pierś z kurczaka, oliwa z oliwek, cebula fioletowa, po pół papryki czerwonej i zielonej
3. indyk, grecki, kasza jaglana, oliwa z oliwek, fasolka szparagowa, koperek
*trening*
4. gruszka, mandarynka
5. mozzarella, makaron pełnoziarnisty, oliwa z oliwek, koktajlowe, natka pietruszki
kawa x1, kawa z mlekiem x2, woda

dużo się robi tego żarcia

SUPLEMENTY
vitC
pre-workout xplode


TRENING SIŁOWY
TRENING A
wszystko poszło fajnie, w maksach powtórzeń
prawie bez przerw, nawet grypowy ból mięśniowy lekko zelżał i kaszel tak mocno nie przeszkadzał
ilość podejść do planka na piłce bokiem: niezliczona



Zmieniony przez - Julietta w dniu 2014-11-25 00:43:44

ciężkie 3dni

wtorek

DIETA
czysta, liczona 130/80/170
1. jajka, płatki owsiane, olej kokosowy, rodzynki, banan
2. mozzarella, makaron pełnoziarnisty, oliwa z oliwek, pomidorki koktajlowe, natka pietruszki, jabłko
3. tuńczyk, kasza jęczmienna, awokado, pomidory
4. łosoś, bataty, ziemniaki, oliwa z oliwek
5. whey
kawa x1, kawa z mlekiem x2, vitC, woda


środa

DIETA
czysta, liczona 130/80/170
1. jajka, ziemniaki, masło, pomidory
2. soczewica zielona, oliwa z oliwek, pomidorki koktajlowe
3. grecki, orzechy włoskie, borówki
4. pierś z kurczak, ryż long grain, oliwa z oliwek, fasolka szparagowa
5. whey, chlebek owsiany
kawa x2, kawa z mlekiem x1, vitC, woda


czwartek

DIETA
czysta, liczona 130/80/170
1. jajka, płatki owsiane, olej kokosowy, banan
2. grecki, mandarynka, rodzynki
3. krewetki, ryż long grain, oliwa z oliwek, groszek zielony
4. mozzarella, soczewica zielona, oliwa z oliwek
5. whey, orzechy włoskie
kawa x1, kawa z mlekiem x2, vitC, woda

w poniedziałek miałam wrażenie, że już po grypie, ale niestety wróciła
połamało mnie po raz drugi
nie brałam supli, ani przeciwbólowych/przeciwgorączkowych choć pewnie powinnam...
brak jakiejkolwiek aktywności tudzież funkcji życiowych

wracam do życia i do treningów



piątek
trochę lepiej się czuję, ale nadal mam duszący kaszel i zatkany nos

DIETA
czysta, liczona 130/80/170 + owoc po treningu + nieczysty czit
1. jajka, płatki owsiane, masło, banan
2. tuńczyk, makaron pełnoziarnisty, oliwa z oliwek, koktajlowe, oliwki czarne
3. whey, chlebki owsiane
4. czit
5. grecki, banan
*trening*
6. banan
7. pierś z kurczaka, chlebki soczewicowe, oliwa z oliwek, pomidor, rodzynki, włoskie
kawa x1, kawa z mlekiem x2, vitC, woda
miska mi się dzisiaj rozjechała (dwa razy!), co innego w planach, co innego wyszło, życie
w nocy jeszcze zjarał mi się wrap, musiałam sztukować, żeby się zbilansowało
wpadł czit w najgorszym wydaniu, wstyd mi za siebie...


ZADANIE DOMOWE
- wszystko i w każdym wariancie po 50x
standardowo po treningu
kilka dni nie wykonywałam tych ćwiczeń i dziś jakby lżej poszło


TRENING SIŁOWY
TRENING B
ale co to był za trening- miazga
w siłowych progres, w mniej siłowych maksy powtórzeń
doopa w ogniu




sobota
dziś spałam od 13:00 do 17:30, ścięło mnie nie wiem nawet kiedy

DIETA
czysta, liczona 130/80/170 + owoc po treningu
1. jajka, mozzarella, chleb żytni, masło, pomarańcza
2. pstrąg tęczowy, kasza gryczana, olej kokosowy, pomidor, cebula fioletowa, oliwki czarne
*trening*
3. jabłko
4. soczewica żółta, natka pietruszki
5. whey, banan, orzechy włoskie
kawa x1, kawa z mlekiem x1, vitC, woda


ZADANIE DOMOWE
- wszystko i w każdym wariancie po 50x
poszło po treningu


TRENING SIŁOWY
TRENING C
zrobiony w domu z gumami
w weekend moja siłownia jest otwarta tylko do 21:00
3/4 treningu koszulka mokra, brak przerw i ciepełko w domu TEŻ zrobiły swoje
plan z kolan- hymmm...
RDL jednonóż- w końcu coś lepiej, podglądnęłam Arp na yt i to bardzo mi pomogło
***

jestem z siebie zadowolana
pomimo bólu gardła, duszącego kaszlu i zatkanego nosa zrobiłam treningi i dałam z siebie wszystko





Zmieniony przez - Julietta w dniu 2014-11-30 02:54:37

niedziela
dzień z gatunku tych, których lepiej żeby nie było


WYMIARY
o prosze

SIÓDMY 24.11.14 - 30.11.14

poniedziałek

DIETA
czysta, liczona 130/80/180 + owoc po treningu
1. jajka, płatki owsiane, olej kokosowy, banan
2. mozzarella, jabłko
3. łosoś,makaron pełnoziarnisty, oliwa z oliwek, pomidor, biała cebula, oliwki czarne
4. pierś z kurczaka, bataty, ogórek
*trening*
5. pomarańcza, kawałeczek banana
6. udko z kurczaka, bataty, mix sałato-kapuściany z marchewką (surowy), ocet balsamiczny
7. whey, chlebek owsiany, masło
kawa x1, kawa z mlekiem x2,5, woda
jakim cudem burczy mi w brzuchu?

SUPLEMENTY
- vit D, wapno, magnez +vit B6
- pre-workout xplode


ZADANIE DOMOWE
- wszystko i w każdym wariancie po 50x
poszło przed rozgrzewką


TRENING SIŁOWY
TRENING A
o matko, ale sobie narzuciłam tempo
a do tego micha się cieszy, bo plank na piłce bokiem mimo, że podparty drugą ręką, to jednak wyszedł
yyy- ten trening ma opóźniony zapłon- z siłowni wyszłam normalnie, prawie nie czułam pośladków, a 2h później już ledwo chodzę
hehe, doopa w ogniu- to lubię
***

zmieniam sobie avatarka na -uwaga- swojego, taaak!!! Martusia robi mi pośladki
pracujemy nad tym, żebym miała taką kulkę z tyłu bez pochylania się

pozwoliłam sobie wskoczyć w mikołajową piżamkę, klimatycznie wyszło hahahahaaaaa
teraz mój avatar pasuję do avatarów koleżanek z forum

W ciągu 2 tygodni Twój tyłeczek zrobił większy progres niż u niektórych w ciągu pół roku
Nie obrażając nikogo, rzecz jasna...

Martucca

W ciągu 2 tygodni Twój tyłeczek zrobił większy progres niż u niektórych w ciągu pół roku

bo ma Genialną Trenerkę

22-02-2015
mam za sobą wakacje i zbyt długi okres regeneracji w dużej mierze wymuszony przez życie
mam też za sobą 2 fantasyczne tygodnie roztrenowania na nowym trening

wszystko szło świetnie, dieta jak zawsze plus do tego nowy trening dający satysfakcję... aż do wczoraj :'-( :'-( :'-(
chyba gdzieś mnie musiało przewiać bo w sobotę rano nie mogłam wyjść z łóżka o własnych siłach...
pyerdolnęło mi w plecach- nie mogę chodzić, siedzieć ani leżeć...
na pogotowiu dostałam zastrzyk i kombinację silnych przeciwbólowych...
drżą mi ręce i kołacze serce...
płakać mi się chce...

wklejam sobię fotkę z ostatniego, piątkowego treningu aby pamiętać potreningowe zadowolenie

23-02-2015
wyprostowałam się
i w końcu mogę siedzieć, w prawdzie wygodnie mi jeszcze nie jest ale najważniejsze że jest poprawa

O rany ... życzę Ci, żeby wszystko się tam ułożyło dobrze Zdrowia!