SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

PRODŻEKT DZIKA MASA - bebolek

temat działu:

PRODŻEKT DZIKA MASA / PRODŻEKT DZIKA PLAŻA

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 18296

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 857 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 7635
Że co ty duszkiem wypiłeś ? O k***a

Zmieniony przez - mikrus87 w dniu 2014-12-01 06:28:19
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 66 Napisanych postów 6280 Wiek 27 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 53732
Masa wymaga wielu poświęceń hehehe

Ogólnie nie było źle na dniu low carb HIGH very HIGH fat, samopoczucie ok jedyny problem to że nie mogłem się cały dzień wy**ać i wciąż czekam.

Uwaga, moje wypowiedzi zawierają dozę ironii i proszę nie brać ich na poważnie, ponieważ nie odpowiadam za krzywdy moralne.


They see me rollin...
They hatin...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
jak mało węgli to tak często nie będziesz chodził, ja na VLCD toalete odwiedzam raz na 3-4dni :D
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 66 Napisanych postów 6280 Wiek 27 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 53732
Trening 01.12.2014r Łapy+Brzuch
W szkole na wfiku trochę przeplatana aktywność - koszykówka->piłka nożna a po tym zawsze mam strasznie zjazdy i usypiam potem.. Na trening wjechałem szybko i szybko z niego wyjechałem bo taki jest, szybki łatwy i przyjemny - pompa taka w łapach że nie mogłem jej zginać hehehe, w założeniach miałem zostawiać zapas a to był pierwszy trening i trochę prawie na styk wychodziłem a w jednym ćwiczeniu na maxa pocisnąłem.. po bicepsie zrobiłem jeszcze 2 serie nawijania ciężarku na przedramiona, potem brzuch no i chciałem jeszcze pokręcić na orbitreku ale cholerstwo nowe a już wadliwe, wszedłem na 5 minut na bieżnie ale nie widziało mi się to i ruszyłem do domu, potem praca i tak minął dzień...
tak wygląda teraz moja rozpiska treningowa dzień 1 łapy


dieta
A dieta jak to dieta, skończy mi się to prawo jazdy to też będę mieć więcej czasu i mam nadzieje że dieta też będzie lepsza. Byle do piątku.


Jutro w sumie dzień nie treningowy, dopiero w środę atakuję klatę plecy jeżeli się wyrobie.. Wczoraj robiłem pomiary po zakończeniu HSS-100 i w sumie trochę poszło mi w pas (przybytek wagi też spory bo 2,7kg) ale co się dziwić po 4 osiemnastkach na których nie żałowałem sobie niczego, i ruchu też teraz mniej bo na rower już za zimno.

Czesiek43
jak mało węgli to tak często nie będziesz chodził, ja na VLCD toalete odwiedzam raz na 3-4dni :D

No dziś już się unormowało normalnie 5, ale taka dieta tłuszczowa nie dla mnie - odbijało mi się potem ciągle tym olejem i siedziało na przełyku jak bym był po przepiciu.

Uwaga, moje wypowiedzi zawierają dozę ironii i proszę nie brać ich na poważnie, ponieważ nie odpowiadam za krzywdy moralne.


They see me rollin...
They hatin...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
współczuję pręgkości metabolizmu, ile ty jesz :O
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 66 Napisanych postów 6280 Wiek 27 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 53732
Czesiek43
współczuję pręgkości metabolizmu, ile ty jesz :O


hehe najgorzej jest zacząć, a wraz z biegiem dnia to leci już samo nawet nie czujesz że tyle zjadasz
ale w porównaniu do ciebie teraz niebo a ziemia
tyle co ty teraz jesz to ja jem dirty

Uwaga, moje wypowiedzi zawierają dozę ironii i proszę nie brać ich na poważnie, ponieważ nie odpowiadam za krzywdy moralne.


They see me rollin...
They hatin...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 66 Napisanych postów 6280 Wiek 27 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 53732
DNT 02.12.2014r. Wtorek
Dzisiaj zdecydowałem się na szalony krok, pojechałem do szkoły na rowerze w tą zimnicę - dziwię się że nie jestem jeszcze chory gdyż wszyscy z mojego otoczenia są. Dzień mało aktywny ale była praca która potrafi ładnie wymęczyć.

Dieta
Dzień jak co dzień jako taki brakuje mi czasu na jedzenie, praktycznie każdą wolną chwilę poświęcam na konsumpcję Dziś trochę mniej zjadłem bo mało ruchu.


Dzisiejszy dzień pod znakiem spaghetti, dużo spaghetti.


Odczucia po wczorajszym treningu: zakwasy na tricepsie, biceps jak zawsze ch**owo... Nie wiem co mam z tą partią ale mam wrażenie że tylko tric rośnie a bic stwarza pozory istnienia. Jutro przypada mi trening pleców +klata albo barki, właśnie nie wiem na co się zdecydować jeżeli tric będzie zmęczony to zrobię barki a jeżeli nie to klatę. Zobaczymy co to będzie. Od jakiegoś czasu stosuję żeń szeń ale w moim przypadku chyba nie daje nic - zmęczenie i brak snu tak się daje we znaki że śpię na lekcjach...

Uwaga, moje wypowiedzi zawierają dozę ironii i proszę nie brać ich na poważnie, ponieważ nie odpowiadam za krzywdy moralne.


They see me rollin...
They hatin...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 66 Napisanych postów 6280 Wiek 27 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 53732
Trening 03.12.2014r. Środa Plecy+Barki
Jako że nowy plan to zmieniam kolor hehe ;) A więc po kolei. Wykrakałem, złapała mnie angina - cały dzień bez sił, stąd te przedłużone domsy (zwykle zakwasy mam 1-2 dni a przy anginie nawet 3-4...) ale poszedłem zrobiłem trening i nie było najgorzej. Podciągania robiłem dość wolno starałem się skupić na pełnej retrakcji łopatek i dlatego tak mało powtórzeń, rack chins robiłem po raz pierwszy i nie mogłem dobrego ustawienia wyczaić ale technicznie było ok jak sobie patrzyłem na filmiku. Potem seria łączona - ogółem założenia tego planu są żeby wszystko robić wolno technicznie na większych powtórzeniach i tak też się skupiam zwłaszcza na plecach. Miałem robić tego dnia klatę ale przez tego trica zdecydowałem się na barki i zrobiłem trochę wyciskanie z zapasem - potem zrobiłem ćwiczenie którego nie umiem nazwać ale podpatrzyłem je u Furious Pete na ostatnim filmiku (jak ktoś zainteresowany to wstawię tu filmik) zrobiłem 2 serię, raz jedna ręka potem drugą a w drugiej naprzemiennie. Potem reszta ćwiczeń i na koniec szrugsy 2s po 20powtórzeń z 50kg - ale stwierdziłem że odpuszczę sobie kaptury na jakiś czas i tak mam je sporę a nawet jak nie chcę to one rosną - no i martwy ciąg też odpuszczam - priorytet mam teraz na szerokość pleców i ilość podciągań ale będę robić RDL w dzień nóg więc prostowniki zapracują - przy siadach ATG też.


Dieta
Przez chorobę brak apetytu, nawet syfów mi się nie chce jeść, po treningu przyszedłem zjadłem żelki, wpc z mlekiem umyłem się i położyłem spać - wstałem po jakiś 2 godzinach i dopiero zjadłem po treningowy na zdjęciu poniżej...


A po treningu zimne ziemniaki i zimna ryba w panierze


Jutro postaram się w swój zatłoczony dzień wcisnąć gdzieś trening nóg, pójdzie też lekko dam kopytom odpocząć bo i tak są duże -wstawię niedługo zdjęcia sylwetki to zobaczycie

Uwaga, moje wypowiedzi zawierają dozę ironii i proszę nie brać ich na poważnie, ponieważ nie odpowiadam za krzywdy moralne.


They see me rollin...
They hatin...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 66 Napisanych postów 6280 Wiek 27 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 53732
Trening 4.12.2014r. Nogi+Brzuch
Pół nocy nie przespałem z zimna, rano jak wstałem czułem się jak przejechany jak walec - i co dobre po raz pierwszy poczułem zakwasy na motylach. Ale samopoczucie tragedia, cały dzień pływam w swoim pocie no jest strasznie ale trening musiał być - o dziwo na treningu pełen sił i energii a po treningu znowu jak szmata... Trening poszedł ok, trochę zszedłem z ciężarów skupiłem się na technice nie na ciężarze ale kilka godzin po treningu dopadły mnie takie straszne skurcze że ani nie mogłem siedzieć ani stać - w żadnej pozycji nie było ok... Przeczuwam straszne domsy jutro. Do treningu zrobiłem jeszcze triset na brzuch: allahy, unoszenie kolan w podporze i skręty na maszynie - musiałem brzuch połączyć i łydki ze sobą bo zagadałem się na siłowni i trochę mi czasu zeszło a po treningu jeszcze obowiązkowe rozciąganie.


Dieta
No dzisiaj to wyjątkowo posiłki w siebie zmuszałem, każdy jeden... Tak mnie gardło boli że apetytu nie ma ale przecież masa musi być.


Niestety dziś wypiska taka sucha, nie zrobiłem zdjęć żadnych posiłków zresztą co tu pokazywać jak suchy ryż jem? Jutro sobie znowu pofolguje bo kolejna 18 wypada, ale mam nadzieję że na sobotni trening będę w stanie iść

Uwaga, moje wypowiedzi zawierają dozę ironii i proszę nie brać ich na poważnie, ponieważ nie odpowiadam za krzywdy moralne.


They see me rollin...
They hatin...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 169 Napisanych postów 3923 Wiek 31 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 433872
Jak jesteś chory to zluzuj trochę na kilka dni z treningami.
Rozumiem dieta kuje w chorobie, ale żeby żadnego mięsa nie zjeść
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

PRODŻEKT DZIKA PLAŻA - MouseWro

Następny temat

PRODŻEKT DZIKA PLAŻA by jarcow

WHEY premium