193cm wzrostu
waga: 95kg
wymiary: nieistotne
Dieta, dla niektórych całkowicie bezsensowna, mianowicie, 30% białko, 20% tłuszcze i 50% węgle, z ujemnym bilansem około -500kcal. Co 4 dzień jednak robię dwunastogodzinne ładowanie węglami do oporu, ograniczam wtedy tłuszcz i białko. Jem same WW złożone, jedynie z rana i po treningu pozwalam sobie np. na jabłka. Jak źródło białka, filety z piersi kurczaka / indyka. Nie jem w ogóle nabiału, nie używam soli. Cardio nie robię w ogóle, nie używam też obecnie spalaczy ale za to korzystam dużo z sauny. Tzn. robie sobie cykl na saunie przed każdym ładowaniem węglami.
Treningi na cięższe grupy mięśniowe, np. plecy i klatę wykonuję 2 razy dziennie, tzn. pierwszy trening jest typowo robiony na ciężkich wielostawowych cwiczeniach. np. martwy, wiosłowanie. Kolejny trening tego samego dnia to delikatne
cwiczenia izolowane (trening dużo lżejszy).
Redukcja, trwa już parę miesięcy, nie zależy mi na tempie a jedynie na utrzymaniu masy mięśniowej, i poprawie jej jakości.
Wiem, wiem, to bez sensu ale na mnie działa.
Zmieniony przez - Laciu1992 w dniu 2014-10-04 17:29:00