Po kilku latach nieudolnej walki z sama sobą, mądrzejszych i głupszych decyzjach, kilku kilogramach na minus i kilkunastu na plus, spojrzałam prawdzie w lustro i dorosłam wreszcie do zmiany.
Ankieta:
Wiek : 30
Waga : 59
Wzrost : 152
Obwód w biuście : 93
Obwód pod biustem : 83
Obwód talii w najwęższym miejscu : 85
Obwód na wysokości pępka : 94
Obwód bioder: 98
Obwód uda w najszerszym miejscu: 54
Obwód łydki : 36
W którym miejscu najszybciej tyjesz : brzuch
W którym miejscu najszybciej chudniesz : uda, biodra
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: praca biurowa, poza tym od niedawna kettlebell, jogging. Cwiczenia ok. 3x w tygodniu (siłowy/kettlebell 3x60min, aerobowy/biegnie -3x35) + dodatkowo maksymalnie 2x w tygodniu pływanie/rower rekreacyjnie i bardziej w ramach relaksu niż ćwiczeń.
Co lubisz jeść na śniadanie: owsianka, razowe pieczywo
Co lubisz jeść na obiad : ryba, kurczak, kasza gryczana, makaron, ziemniaki, tortilla + warzywa
Co jako przekąskę : jablka, orzechy
Co jako deser : ser bialy z dodatkami
Ograniczenia żywieniowe : brak
Stan zdrowia: pcos, miesiac temu wypadek rowerowy (szyta skroń, siniak zajmujący ok 1/3 powierzchni prawego uda, obecnie w miejscu siniaka jest lekkie zniekształcenie na udzie, które jak powiedział lekarz jest guzkiem który wytworzył się po uderzeniu i powinien zejść do 3 miesięcy po wypadku).
czy regularnie miesiączkujesz: nie
czy bierzesz tabletki hormonalne: nie
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: nie
czy rodziłaś: nie
Preferowane formy aktywności fizycznej : kettlebell, siłownia, rower, basen, jogging
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : odzywki białkowe, thermline
Stosowane wcześniej diety : fad diets + kilka ułożonych przez dietetyka.
Cel: poprawienie metabolizmu, poukładanie sobie w głowie i organizmie, by moc jeść więcej i nie tyć, obniżenie bf, poprawa wydolności, poprawa estetyki sylwetki.
Przez lata zmagałam się z wysokim poziomem tłuszczu w organizmie. Jak większość kobiet przeszłam przez większość możliwych fad diets, (również te ułożone przez dietetyka). Celem zawsze było to, aby dobrze wyglądać. Latka leciały a ja czułam się coraz gorzej sama ze sobą, co odbijało się w naprzemiennym objadaniu się i głodowaniu. Do tej pory zwykle ćwiczyłam 3 razy w tygodniu, zwykle z ciężarami. Poza tym jeżdżę na rowerze i pływam jednak zwykle w weekendy. W kwestii jedzenia bywa rożnie. Zwykle jem raczej zdrowo. Przestawiłam się całkowicie na ciemne pieczywo, makarony i kasze, jednak ograniczyłam ilość węglowodanów. Pije herbatę, wodę, mleko, soki tylko z sokowirówki (inne napoje baaardzo okazjonalnie). Jem raczej mało mięsa, zwykle obiad i kolacja. Ryby typu dorsz, łosoś max 3 razy w tygodniu. Myślę, ze było tego nie więcej niz 90g na dzień. Z tłuszczy masło, oliwa, olej rzepakowy i krokoszowy + Omega3 w kapsułkach, ale bardzo nieregularnie. Praktycznie do każdego posiłku warzywa lub owoc. Kalorycznie rożnie bywa. Do tej pory gdy miałam dobry dzień i trzymałam się ''diety'' jadłam w granicach 1200-1500kcal. Jednak moja zmora były wyskoki (ostatnimi czasy bardzo częste), gdy rzucałam się na jedzenie. W takie dni (zwykle weekendy) leciało wszystko ze słodyczami na czele. Podejrzewam ze mogło to być zajadanie emocji, bo jestem raczej emocjonalna i wybuchowa osóbką. Walka z weekendowym obżarstwem jest jednym z moich celów. W najbliższym roku chciałabym zrealizować poniższy plan, podczas którego chce stopniowo zmieniać liczbę kalorii/rozkład makroskładników, aby dojść do 18-20% tkanki tłuszczowej. Mam nadzieje, ze nie jest to jakaś liczba wzięta z kosmosu? Ok, plan wygląda tak:
I. Ustabilizowanie/poprawa przemiany materii (jak długo ma trwać? na jakim zapotrzebowaniu?)
II. Redukcja (jakie zapotrzebowanie? jaki rozklad makro?)
III. Budowa masy mięśniowej/Stabilizacja i utrwalenie nawyków
Od ok. tygodnia odżywiam stosując rozkład BTW 30/30/40, natomiast przy obliczaniu zapotrzebowania wykorzystałam kalkulator z tej strony, bazujący na wzorze z sfd. Staram się jeść 1800kcal, ale nie zawsze wychodzi. Spory problem sprawia mi zjedzenie tak dużej ilości białka.
TDEE = BMR + TEA + TEF + NEAT
BMR = (9.99 * 59) + (6.25 * 152) - (4.92 * 30) - 161
BMR = 1230.81 [kcal]
TEA = ((45 * 3 * 8 + (3 * (5.5 / 100 * BMR))) + (35 * 3 * 7.5 + (35))) / 7
TEA = 300.8 [kcal]
TEF = 6 / 100 * (1230.81 + 300.8 + 200)
TEF = 103.9 [kcal]
NEAT = 200 [kcal]
TDEE = 1230.81 + 300.8 + 103.9 + 200
TDEE = 1835.51 [kcal]
Co do ćwiczeń jako podstawę ćwiczeń siłowych używam kettla, ale nie wykluczam ćwiczeń z hantlami czy sztanga. Po prostu ćwiczenia z kettlem najbardziej mi odpowiadają.
Proszę o pomoc w ustaleniu rozpiski makroskładników, podpowiedzi w zakresie ćwiczeń, ale przede wszystkim poszukuje osoby, która zechciałaby poprowadzić mnie przez najbliższy rok :)
Poniżej zrzut z wczorajszych posiłków. Zdjęcia sylwetki wolałabym wrzucić na priv.