W dniu dzisiejszym (15.09.2014) przystąpiłem do kolejnej piramidki progresywno-regresywnej w zwisach na drążku. Dzisiejszy trening był o tyle wyjątkowy, że zwiększyłem odpoczynek między seriami o 15 sekund (zatem w sumie 6*15=1.5 minuty więcej). Zrobiłem tak, ponieważ stwierdziłem, że wreszcie muszę zrobić tą piramidkę dla utrwalenia motywacji i cóż... Udało się :D Zaliczyłem pełny cykl zwisów, który wyglądał następująco (cyfry oznaczają długość zwisu w sekundach, a odstępy to przerwy wynoszące 1:15 min):
15 30 45 60 45 30 15
Uznałem, że najlepiej będzie jeśli będę w ten sposób trenować do końca września (zatem ostatni trening tym sposobem odbędzie się 29.09), a już w październiku postaram się zrobić piramidkę w normalnych przerwach 1-minutowych.
Ponadto w środę odbędę
trening siłowy na pozostałe partie ciała (6*10 pompek, 6*6 wskakiwania na drążek, 6*12 przysiadów i 6*12 brzuszków), który będę tak samo wykonywał (mam na myśli ilość serii, powtórzeń, oraz typ ćwiczeń) do końca września (ostatni taki trening 24.09 września).
Większość postanowień związanych ze swoistym zastojem jeśli chodzi o intensywność treningów wynika z tego, że chcę po prostu w tym miesiącu skupić się na tym, żeby doprowadzić do jakiejś porządnej formy i zmotywować się, a potem zacznę myśleć o jakiejś konkretniejszej progresji.