[ELITE Ladies]DT misworld//fitnessowy rock&roll s.17

Hej mis, tak patrzę na Twój plan i miałam wrażenie że widzę 8DT w tygodniu, w sumie u Ciebie to możliwe

Fajnie, że wróciłaś! I że z energią działasz dalej. Z tym brzuchem to możemy sobie grabę podać

Noo w końcu! Czekałam i czekałam I się doczekałam

Go, go, go!

Mis nareszcie jesteś Wiesz, że mi barkowało Twojego dziennika
Podglądam i kibicuje

Cieszę się że jesteś

No cześć i kopas w dupas!

Dziękuję serdecznie za bardzo ciepłe przywitanie

Iron, hej! Jestem, jestem I Ty również. Czekałam na Ciebie
Jeżeli nie zmieniłaś siłowni, to przemyśl taką ewentualność i zacznij trenować z Rudką
Esther, haha, lubię ten plan, a jak się zrobi dzień obsuwy, to najwyżej będą dwa treningi w ciągu dnia Aktualnie to choćbym miała tam 15 dni, to i tak Was Fajterki nie przebiję
Berry, no! Wszelkie Twoje uwagi są bardzo mile widziane
Viki, a Ty wiesz, że mi przypomniałaś, że mi Was brakowało Nasze małe społeczeństwo przetrwa wszelkie nieobecności
Rudka, akurat Ty to mnie się wcale nie pozbędziesz
Ev., Ty siły oszczędzaj Pięknoto! P.S. Czytałam, że nie lubisz emotek Przeca one Ci wszystko powiedzą bez słów

Dziękuję, dziękuję
ALE brakiem wypiski mi tu zalatuje

_________________________________________________________________________________________
dzień 1
(dawno nie było liczone )

TRENING:
Barki

1. Wyciskanie hantli siedząc: 2x 10 (rozgrzewkowo) + 100 powt. (możesz rozbić na 6-8 serii)
3
2A. Rozpiętki nad głową 3x 10
1,5
2B. Face pull 3x 10
guma
3A. Wznosy hantli przodem 2x 15
1
3B. Wznosy bokiem siedząc w pochyleniu tułowia 2x 15
3
4A. Podciąganie hantli do brody 1x 30
3
4B. Szrugsy 1x 30
15

+ brzuch
+ bieg

*Wycisk wyszedł chyba na 8 serii
*Face pull – upłynie dużo czasu zanim ja to zrobię jakbym chciała
*Hantle do brody maksymalnie wymęczone
*Brzuch – byłam gotowa do spania, ALE
*Wyszłam pobiegać Póki co to jakieś 20min, ale poprawa w podbiegu odnotowana, więc zgodnie z kodeksem, będzie tylko ciężej

dzień 2

TRENING:
Nogi

1. Rozgrzewkowo: prostowanie nóg z gumą 2x30
2. Przysiad sumo ze sztangą 4x15
9
3. Przysiad z piłką 4x10
4. Wypady dalekie 3x20
5
5. Wejście na ławkę 3x 10
6. Przysiad plie z hantlą 3x15
5
7. Wspięcia na palce 3x20

+ marsz

Generalnie – w porządalu. Tylko trochę się przekonywałam do zakończenia z klasą Nóg na pewno nie mogłam złączyć, więc nie ma co narzekać

Mis, niestety zmieniłam siłownie na bardziej kameralną W dalszych treningach mocno dopinguje

Iron, spiknąć się musimy przy najbliższej, wolnej okazji
__________________________________________________________________________
dzień 3

TRENING:
Klata

1. Wyciskanie hantli na poziomej 5x8
7/7/7/7/5
2. Pompki 3x max
3. Rozpiętki 3x10
3
4. Wyciskanie hantli na skosie 3x10
3
5. Side to side push ups 3x max
6. Dipsy

+ brzuch
+ marsz

Trening zmęczony, bo ja byłam zmęczona.
Side to side, to żadne side to side
Z brzucha zrobiłam aż dwa ćwiczenia, a marsz przespacerowałam, dosłownie

dzień 4

DNT

dzień 5

TRENING:
Nogi

A. Uginanie nóg z piłką 3x10
1B. Prostowanie nogi z gumą 3x10
2A. Wykroki chodzone 3x20
3
2B. Odwodziciele z gumą 3x20
3A. Wznosy leżąc 3x20
5
3B. Przywodziciele z gumą 3x20
4. RDL 3x10
15
5. Bułgar 3x10
6. Air squat 1x max
zapomniałam
7. Wspięcia na palce 3x 20

+ tańce później

Nauczyłam się robić wykroki z ciężarem. Już w przerwie to zauważyłam, bo zazwyczaj szurałam nogami. Teraz, uważam, że idzie bez zarzutów

I się wcale nie wyspałam, ale przynajmniej zaległości uzupełniłam

Ale masz trening

Nigdy nie doścignę formy Twoich nóg

Rudka, świrku, nie pleć głupot
To jest kolejny z treningów z całego planu chudego. Ty masz zestaw numer jeden. I właśnie mi o czymś przypomniałaś
_________________________________________________________________________________
dzień 6

TRENING:
Plecy

1. Opuszczanie na drążku nachwytem 3x10
2A. Wiosłowanie sztangą 3x8
23
2B. Przyciąganie gumy do brzucha siedząc 3x8
4. Ściąganie gumy (narciarz) 3x 10
5. Wiosło hantlą 3x8
7
6. Ściąganie gumy wąsko 3x10
7. Wznosy z opadu na piłce 3x10

W różnych warunkach atmosferycznych wychodziłam już maszerować, ale przy tym dzisiejszym deszczu wytrzymałam może z pięć minut i cofnęłam się do domu. Odrobię jakoś