DT / Redukcja Plusza - Wszelka pomoc mile widziana :)

OK Obli, w poniedziałek postaram się bardziej, nie wiem ile więcej z siebie będę w stanie wycisnąć, bo to co robię wydaje się dla mnie już maxem, ale kopnę się w doopsko mentalnie, może pomoże
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dzień 41
DNT / 1620 kcal B 120/ W 150/ T 60Dzień 1z3 z 60g Tłuszczy

Zalatany dzień, udało mi się znalezc chwilę na przysiady i .... to wcale nie jest takie proste! - No nic, będzie lepiej, bo inaczej być nie może.

Miska:

Dzień 42
DNT / 1620 kcal B 120/ W 150/ T 60Dzień 2z3 z 60g Tłuszczy

Udało mi się kupić jaja od farmera I będę brać co tydzień 30 sztuk o!

Kupiłam też całą reklamówę soczystego bobu i weszło dziś trochę na kolację :D Nie wpisałam i teraz zgłupiałam, niby strączków nie wpisujemy, ale ciasto z fasoli już tak.. Jak to w końcu jest z tym bobem?


Ide zaraz na orbiego sie rozgrzać bo mi zimno!





Zmieniony przez - disarrays w dniu 2014-08-24 17:45:51

Bób wpisujemy

Ooł... No to po ptakach zeżarłam z 200g :/

Jak raz nie wliczyłaś, to przecież nic się nie stało

BlackBerry - No niby tak, ale wolę być pewna, że robię wszystko na 100%, nie lubię takich wpadek, a dzisiaj niestety kolejna wtopa poszła miskowa.. zaraz się wyspowiadam

Dzień 43
DNT / 1620 kcal B 120/ W 150/ T 60Dzień 3z3 z 60g Tłuszczy (Miało buć 60g tłuszczu.. zapomniałam, że znów zmieniłam ustawienia i dobiło do 80

Najpierw wymiary: (liczę ostatnich 5 tygodni, bo wcześniejszy tydzień to jakiś kosmos i błąd w pomiarach)


Dziś nieplanowany dzień nietreningowy - Pojechałam na siłownie i pocałowałam klamkę.. wróciłam i pedałowałam na orbim ok 40 minut.
Dzień skołowany, troche wyjazdowy, trochę zepsuty przez zdechłego gołębia, który wpadł mi kominem do domu... A na sam koniec zepsułam miskę.. Tarta wyszła straszna, głównie spód, więc zjadłam tylko 1/4 i dopchałam wegle truskawkami..No ale nic, spowiedź miskowa tu:





Zmieniony przez - disarrays w dniu 2014-08-25 21:34:33

Zmieniony przez - disarrays w dniu 2014-08-25 21:34:55

Dzień 44
DNT / 1620 kcal B 120/ W 150/ T 60

Aeroby 40 minut + basen rekreacyjnie

Mika z dziś:




Zmieniony przez - disarrays w dniu 2014-08-26 21:43:51

Dzień 45
DT / 1620 kcal B 120/ W 150/ T 60

Bieżnia 10min
himhamy, rozciaganie

rozciąganie/basen

Przysiad - wezmę więcej kolejnym razem, zaczęłam w końcu tyłkiem "zarzucać" i jakoś to sprawniej idzie, nie spodziewałam się nawet!
Wyciskanie skos góra - ciężko było cokolwiek dołożyć, próbowałam dociągać do 10 powt, ale w ostatniej serii poległam
Drążek do brzucha - znów proba dobicia z marnym skutkiem, fioletowa sie zrobiłam a nie dociągnęłam do brzucha...
Prostowanie w siedzeniu - nie wiem czemu tak kiepsko poszło..
zamiast wznosów supermeny - takie przyjemne się wydaje to cwiczonko, ale wcale nie jest ;) Leeedwo dociągnęłam, wydaje mi się też, że trochę szybciej pod koniec liczyłam "do trzech"
Plank... jak to plank, bez rewelacji.

Chyba mnie jakieś choróbsko łapie, głowa boli od południa, jedyne o czym myślę to pojscie spać.. Jutro cały dzień w pracy, posiłki więc będą dwa, dzielone na 3/4 z czego większość to omlety, nei mam siły już dziś wymyślać i przygotowywać... polopiryna i do wyra - taki jest plan..

Micha:

Dzień 46/100
DNT / 1620 kcal B 120/ W 150/ T 60

Cały dzień w pracy, nie miałam siły nawet wczoraj się zameldować...

Miska:

Dzień 47/100
DT / 1620 kcal B 120/ W 150/ T 60

Rozciąganie, himhamy, bieżnia 10 minut

Rozciąganie - na aero nie starcza czasu

Z treningu nie jestem zadowolona, szłam z zamysłem, że dam radę, naprawdę się nakręciłam... i klapa, Myślałam, że dam radę więcej z siebie wykrzesać

Pomiędzy powtórzeniami z plusem (np 7+3) nie więcej jak 3-10s przerwy
MC-Zrobiłam jako ostatnie ćwiczenie, wcześniej nie było możliwości. Chyba tym razem pupę za bardzo wystawiam, przeginam plecy i bolą mnie lędźwie
Wyciskanie stojąc - ostatnie 2 powt. to już myślałam że polecę razem z tą sztangą...
ściąganie drążka - od dwóch treningów łapię naprawdę szeroko i nie jest łatwiej w 4 serii wzięłam 35 i było dużo za dużo, dokończyłam ostatnią serią bez przerw na zmniejszonym ciężarze do 30kg
Wypady chodzone - tym razem naprawdę chodzone, bez dostawiania nogi. i znacznie dalej stawiana noga wykroczna, wcześniej miałam tylną nogę pod kątem 90 stopni (łydka - udo) teraz znacznie bardziej kąt rozwarty.
Uginanie leżąc - maszyna.. strasznie mi się dziś to robiło!
Pompki - byłal seria przy ścianie 10x, pozniej kolejna niżej 10x, wysoki step 4x i damskie 10x

Mam wrażenie że prawa część mojego tyłka bierze większy udział w ćwiczeniach, szczególnie to odczuwam przy MC, przysiadach i wykrokach, Parę tyg temu przy wykrokach zakłuł mnie właśnie ten prawy poślad i nie mogłam wstać, od tamtej pory się odzywa za każdym razem jak ćwiczę tyłek...

Obli - gdzie u mnie Twoim wprawnym okiem jest najmniejszy progres?

A z wieści pozytywnych - zapomniałam sierota prania zrobić więc nie miałam spodni... wygrzebałam z czeluści szafy nowiutkie jeansy które kupiłam jako 2 rozmiary za małe, żeby się do nich "mierzyć" ... I Oczywiście są dobre! Jako jedyne! Bo reszta zwisa z tyłka jak worek po kartoflach (co mi już nawet ludzie w sklepie i w pracy mówią...)! Szkoda, że wymiary nie odzwierciedlają różnicy, ale ze spodni rozmiar 16 wbiłam dziś swoje 4 litery w rozmiar 12!! Happy enough! ... Teraz czas poszukać spodni w rozmiarze 10, niech leżą i czekają aż znów zapomnę prania zrobić

Motywacja + 100

Micha:
Warzywa - pieczarki, ogór zielony, szparagowa, pomidor, mini kukurydza.
Woda, woda i woda... chyba z 3 litry + kawa x3