Próbowałem już wielu sposobów, między innymi HIT, Tabata.
Bieganie interwałami przez 2 tygodnie: delikatna poprawa na brzuchu, dół - 0
Teraz, postanowiłem podejść z innej strony.
Od 3 dni mój dzień wygląda tak:
Rano wstaje, spalacz Alphamine(już kiedyś brałem),brak śniadania i jazda na rower(1h 40 min z HR 60-70 max akurat wychodzi 30 km, endomondo wskazuje około 1000 kcal spalonych), powrót śniadanie (płatki z mlekiem), po kilku godzinach kolejna dawka alphamine, obiad na 300-400 kcal, koło 20 chodzę na basen, robie 30 basenów kraulem, wracam i na kolacje płatki z mlekiem.
Jak na razie w 3 dni osiągnąłem tyle co HITem po 2 tygodniach(wygląd brzucha i twarzy).
Więc tak, mam 2 pytania, czy nie za ostro? Na razie czuje się całkiem ok.
Czym się wspomagać, jakie witaminy? Na razie biorę magnez po rowerze.
No i oczywiście czy jest nadzieja na redukcje dołu? Słyszałem, że to genetyka, i czasami żeby spalić dół, trzeba najpierw spalić górę.
Z góry dziękuje za rady
Wiek:22
Wzrost: 178
Waga: 80
Brzuch: 85
Uda:59
Dupa: 101!