...
Napisał(a)
Witam, od ponad roku chodze na silownie, ale brzuch jak mialem tak mam, sily brak. Caly czas jem dobrze, robilem redukcje, nic nie dala, potem prawie caly rok trzymalem kalorie, teraz znow redukuje, trzymam deficyt a waga nic. To chyba dziwne ze w rok zadnych efektow? Treningi dobre robilem, mialem na kilku tygodniowe okresy roznych trenerow personalnych ale nic mi to nie dalo. Ogolnie jestem slaby jak na swoja wage, szybko sie mecze, bola mnie nadgarstki. Endokrynolog i kardiolog zaliczeni, nic groznego oprocz tego co napisalem w tabelce. Co jeszcze moze byc przyczyna braku wynikow? Do treningow zawsze sie przykladam, 4x w tygodniu. Co do tetna to w spoczynku dochodzi do 120, 180 na biezni. Licze na pomoc :) Pozdrawiam.
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
Pandarek, za dużo 9gaga
Ronie, nie mówię, że są jakimiś guru, ale naprawdę, widziałem po prostu innych ich klientów, i widziałem jak się rozrastali, widziałem efekty, nie bronię nikogo, naprawdę
Kolega wcześniej, na początku 'przygody' miałem deficyt, spadłem okolo 5 kilo, potem przestałem spadać, mimo, że jadłem mało, naprawdę mało, znowu zacząłem jeść żeby było na 0, jakoś cały maj byłem na deficycie minimum 400kcal (według wszelakich kalkulatorów i liczenia zapotrzebowania, może po prostu taki już jestem, że te kalkulatory to bujda i dla mnie nie działają), praktycznie dzień w dzień będąc nonstop głodnym, nie spadłem nawet kilograma!
Ale to już naprawdę, nie chodzi o deficyty, redukowanie, itp itd, chodzi po prostu o samą siłę, przecież rok to dużo czasu, jakiś 'skok', nawet te 10kg powiedzmy, powinien być, no nie?
Ronie, nie mówię, że są jakimiś guru, ale naprawdę, widziałem po prostu innych ich klientów, i widziałem jak się rozrastali, widziałem efekty, nie bronię nikogo, naprawdę
Kolega wcześniej, na początku 'przygody' miałem deficyt, spadłem okolo 5 kilo, potem przestałem spadać, mimo, że jadłem mało, naprawdę mało, znowu zacząłem jeść żeby było na 0, jakoś cały maj byłem na deficycie minimum 400kcal (według wszelakich kalkulatorów i liczenia zapotrzebowania, może po prostu taki już jestem, że te kalkulatory to bujda i dla mnie nie działają), praktycznie dzień w dzień będąc nonstop głodnym, nie spadłem nawet kilograma!
Ale to już naprawdę, nie chodzi o deficyty, redukowanie, itp itd, chodzi po prostu o samą siłę, przecież rok to dużo czasu, jakiś 'skok', nawet te 10kg powiedzmy, powinien być, no nie?
...
Napisał(a)
Jak widać trafiałeś na samych partaczy jeśli chodzi o trenerów osobistych.
Jeśli przez rok nie zrobiłeś żadnych postępów to trening i/lub odżywianie musi leżeć.
Jeśli przez rok nie zrobiłeś żadnych postępów to trening i/lub odżywianie musi leżeć.
„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„
Pilny student Vincea.
...
Napisał(a)
A 20kg w mc podnoszą początkujące nastolatki, także chyba za bardzo się oszczędzasz.
„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„
Pilny student Vincea.
...
Napisał(a)
Co do osobistych, niestety nie partaczy, wiesz, chciałbym, żeby okazali się partaczami, jednak nimi nie byli. Wszyscy z osiągnięciami, kulturystycznymi, a jeden nawet w podnoszeniu ciężarów. Cała ich klientela się rozrasta, i to niesamowicie, tylko ze mną jest problem. Przykładałem się do treningów bardzo, tak, że nie raz myślałem że wyskoczy mi serce, a ciśnienie rozrywało mi czaszkę, jakieś piski w uszach, i nie wiem co jeszcze. Odżywianie też raczej złe nie było, zanim zacząłem chodzić na siłownię studiowałem SFD, wszystko o jedzeniu itp itd. Fakt, że nigdy dokładnie nie jadłem co do 0.01 makroskładnika albo 1 kalorii, ale dziennie jadłem mniej więcej tak:
- płatki kukurydziane na śniadanie z mlekiem 0.5%/2%
- w międzyczasie jakiś chleb razowy, albo twarożek
- makaron brązowy/brązowy ryż z kurczakiem(~~250g) i sosem, do tego jakiś brokuł lub inne warzywne dodatki
- na kolację omlet z 4 jajek, albo płatki owsiane, itp itd.
Fastfoodów brak, tzn gdzieś raz na miesiąc zdarzyło się zjeść, ale nie częściej.
Coli też nie pijam, ani nic słodzonego, jedynie kochany aspartam w coli zero
Masz rację, dlatego martwi mnie ten brak siły, przecież 60kg na klatę (pomijając fakt, że jestem wysoki, mam długie ręce, i ten ruch który wykonuję jest naprawdę 'większy', i muszę włożyć trochę więcej energii) to też mało.
Co może być przyczyną problemu?
Zmieniony przez - alreadyover w dniu 2014-07-10 16:57:28
- płatki kukurydziane na śniadanie z mlekiem 0.5%/2%
- w międzyczasie jakiś chleb razowy, albo twarożek
- makaron brązowy/brązowy ryż z kurczakiem(~~250g) i sosem, do tego jakiś brokuł lub inne warzywne dodatki
- na kolację omlet z 4 jajek, albo płatki owsiane, itp itd.
Fastfoodów brak, tzn gdzieś raz na miesiąc zdarzyło się zjeść, ale nie częściej.
Coli też nie pijam, ani nic słodzonego, jedynie kochany aspartam w coli zero
Masz rację, dlatego martwi mnie ten brak siły, przecież 60kg na klatę (pomijając fakt, że jestem wysoki, mam długie ręce, i ten ruch który wykonuję jest naprawdę 'większy', i muszę włożyć trochę więcej energii) to też mało.
Co może być przyczyną problemu?
Zmieniony przez - alreadyover w dniu 2014-07-10 16:57:28
...
Napisał(a)
dieta jest jako taka nawet spoko wygladajaca, treningi sa - moze za malo intensywne, regeneracja? a moze powinienes jesc jeszcze mniej?
...
Napisał(a)
Na 100 % nie było wysiłku fizycznego... Będzie dużo butthurtu, ale taka jest prawda.
...
Napisał(a)
Regeneracja jest, zawsze śpię po 8 godzin, w dni nietreningowe odpoczywam, nie 'szaleję'.
Alkoholu zero. Żadnych używek. Deficyt też miałem przez jakiś okres czasu, ~~400 kcal.
Pandarek, dawałem z siebie ile mogłem, naprawdę po niektórych treningach nic nie słyszałem, takie ciśnienie w głowie miałem, wszystko piszczało, nie dało się wytrzymać, było mi niedobrze, źle, serce mnie bolało.
Alkoholu zero. Żadnych używek. Deficyt też miałem przez jakiś okres czasu, ~~400 kcal.
Pandarek, dawałem z siebie ile mogłem, naprawdę po niektórych treningach nic nie słyszałem, takie ciśnienie w głowie miałem, wszystko piszczało, nie dało się wytrzymać, było mi niedobrze, źle, serce mnie bolało.
...
Napisał(a)
Dobra przesadziłem z tym MC, tak z głowy wziąłem tą informację. 40-50kg, na więcej nie mam siły. To przecież ZA mało. Nie mówiąc już o tym, że efektów w sylwetce brak?!
A Ciebie, użytkowniku wyżej, prosiłbym, żebyś się tu nie wypowiadał, nie potrzebuję opinii niedowiarka, dzięki za starania.
A Ciebie, użytkowniku wyżej, prosiłbym, żebyś się tu nie wypowiadał, nie potrzebuję opinii niedowiarka, dzięki za starania.
...
Napisał(a)
o jakim deficycie mowisz skoro waga nie spadala. jesli waga nie spada to deficyt nie istnieje jest co najmniej wtedy poziom 0. Tu nie siłownia, treningi tylko dieta potrzebna. założ temat w odzywianiu opisz problem i bedzie szło. Jeśli wskoczysz na deficyt to juz po pierwszych 10 dniach bedziesz widzial efekt bo tak zawsze jest na początku - fajnych miales trenerow personalnych ale zaskoczony nie jestem bo generalnie wciskaja bajki i płyną w tych swoich teoriach
makro sie liczy!
Poprzedni temat
split gotowy teraz ocena i ide zapier***ac
Następny temat
Trening do sprawdzenia
Polecane artykuły