byle do przodu - dziennik

ostatnio mam taki zapyerdziel wszędzie, że na nic czasu nie mam. Nawet w weekend nie nadrobię zaległości bo szkolenie IF i LC się szykuje

notuj gdzies na prędce, później nadgonisz i będziesz widział psotępy

dopiero dziś pierwszy raz miałem czas na trening w tym tygodniu, ale było bardzo fajnie :) lżej niż poprzednio a te same ciężary.

28.03.2014

Trening:
Podciąganie (+ negatyw)
3+3 / 1+5 / 0+6 (96kg wagi robi swoje przy podciąganiu ;/ )
Wiosłowanie podchwytem w opadzie - 40kg
5x10
Dzień dobry - 40kg
4x10
Wznosy bokiem w opadzie - 2x5kg
3x12
Napzermienne uginanie przedramion z supinacją - 2x9kg
4x10
Wspięcia na palce - 2x20kg
4x20


Suple:
Top10 - 1x rano
10g C+Ba + 1,2g L-tyrozyny - przed treningiem
tran 5ml - rano

Dieta:

Zrobiłem sobie dziś rano o 7mej 25min biegania na czczo - fajna sprawa na pobudkę, jak tylko pogoda będzie znośna to w miarę możliwości czasowych będę sobie tak biegał. Po zmianie czasu trochę ciemno i zimno będzie o 6tej rano, ale dam radę :D

bedzie coraz cieplej, spokojnie a cardio z rana - fakt, sam lubiałem swego czasu pobiegac na czczo, moze wrócę do tego

własnie z krk wróciłem, szybko kolacja i do spania, żeby jutro wstać o brzasku.
Poza cardio dziś większej aktywności nie było.

zapomniałem o zmianie czasu i biegania dziś nie będzie

Zmiana czasu ogólnokrajową rozpierduchę wprowadza

mogliby zostawić na stałe, ale ten czas co jest teraz, nie zimowy.

Po szkoleniach. Sporo się nauczyłem i zapewne wkrótce wskoczę na IF z 8h oknem + niezbyt dużo węgli jako że dieta z większą ilością tłuszczy zdecydowanie bardziej mi podchodzi