Dziś kolejny dzień z nowego treningu. Tym razem mam mieszane odczucia - mam wrażenie, że nie docisnęłam. Niby w każdym ćwiczeniu starałam się na maksa, ale tak po wszystkim to jest jakiś niedosyt. Następnym razem postaram się solidniej. Ogólnie chyba umiem już sobie dowalić jeśli chodzi o dół, ale z górą jeszcze marnie.
1. Wyciskanie sztangielek na płaskiej jednorącz 4x (8-10) na rękę 60 s
8,5 kg x 10, 9,5 kg x10, 10,5 kg x8, 10,5 kg x8
To 8,5 trochę mało, wyżej ok. Tak na początek. Trochę mi dziwnie jakoś, bo nie wiem co robić w tym czasie z tą wolną ręką .
2. Pompki 3x max 60 sek przerwy
6x, 6x, 4x
Tiaaa... Po tym wyciskaniu ilość pompek jaką jestem w stanie wykonać zmniejszyła się dwukrotnie . Bardzo z tego powodu cierpię i mam zamiar szybko znowu dobić do 12 .
3. Ściąganie drążka wyciągu górnego jednorącz (GUMA zamiast wyciągu) 3x10/10/8/8, 90s
10/10/8/8, 10/10/8/8, 10/10/20/20
Na koniec zrobiłam więcej. Wydaje mi się, że robię to ok, czuję plecy, technikę podpatrzyłam w filmikach, ale mam z tym ćwiczeniem problem, bo nie wiem jak progresować - gumę mam jedną i tą samą przecież. Powtórzeniami? Ale żeby zrobić do upadku mięśnia to chyba musiałabym walnąć setkę .
4. Podciąganie /opuszczanie z gumą 4x6
6/6/6/6 (same opuszczania)
Ogólnie bida z nędzą - ale dobrze - jest pole do popisu . Nie ma bata - nie podciągnę się, więc opuszczałam się jak najwolniej umiałam, na gumie. Jestem w ciężkim szoku jak mocna jest ta guma i jak bardzo pomaga (cały czas myślałam, że zaraz pęknie i dostanę po gębie ).
5. Wznosy ramion bokiem leżąc twarzą w dół na skośnej ławce 1x60/30/10
4,5 kg x6 (falstart ), 2 kg x60, 1 kg x30, 0,5 kg x30
Posiłkowałam się filmikiem Arphiel. Dziwnie to wyszło - zaczęłam naiwnie z 4,5 kg, ale po kilku powtórzeniach wyszło, że nie ma szans, że dobiję do 60, więc zeszłam na 2 kg - na koniec myślałam, że umrę. Za to jak później zgodnie z instrukcją zmniejszyłam obciążenie o połowę, to zrobiło się leciutko, a potem na koniec jeszcze łatwiej, więc zrobiłam te 30 zamiast 10... Mam przemożne wrażenie, że coś zrobiłam źle.
-> Wieczorem jeszcze 1 h marszu + 15 minut szybkiego biegu.
Miska
Poza miską: brokuł, pomidor, cebula, żółta papryka
Napoje: woda, pokrzywa, mięta, czarna kawa, matcha
Tabsy: Venescin, tran
Zmieniony przez - PicaPica w dniu 2014-03-17 22:38:29
Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."