@up: racja co do Sary. Maly krok dalej i bedziecie mowic, ze przegrala, zeby sie Danie nie narazic. Myslalem na poczatku, ze za wczesne przerwanie, ale skoro sama powiedziala, ze nie mogla sie ruszac, to jednak sie z przerwaniem zgadzam. To tak jakby dostala
KO, stracila swiadomosc, po czym po 2 mlotkach, ktore ledwo ubiliby muche, swiadomosc odzyskala i miala wstawac. Imo sytuacja analogiczna do kazdego knockdownowego liver shota. Tak samo bylo w walce Pettis vs Cerrone. Donald tez po przerwaniu sie otrzepal i wstal jakby nigdy nic. Jest przeciez termin "brak inteligentnej obrony". Sarah nie mogla sie ruszac => nie mogla sie bronic => TKO.
Co do walki Pyle vs Waldburger no to nikt mi nie powie, ze przerwanie bylo dobre. Waldburger juz po duszeniu niemal odlecial, a potem swietnie pokazuja gify xpera co sie dzialo. Katownia polprzytomnego czlowieka. Najlepszym sedzia jest zdecydowanie Big John.
Rory vs Maia - zgadzam sie, ze do Hendricksa nie maja podejscia. Poza tym uwazam, ze Rory ciagle walczy zachowawczo. Demian w 2 i 3 rundzie byl w trybie zombie, a Rory jakos nic mu konkretnego nie mogl zrobic. Rozbijal go, fakt, jest bardzo solidbnym zawodnikiem, ale na mistrza to on nie wyglada. IMO Rory mial potencjal, ale to taki troche gorszy Condit.
DC vs Pat - co tu duzo pisac. Walka dowodzi, ze nie istnieje cos takiego jak lucky punch. Trzymam kciuki za szybko powrot do klatki i godnego siebie przeciwnika, chociaz ciagle tak naprawde nie wiadomo jaki jest poziom DC.