[M]malgorzatap/DT(pods.54,58)

dzien 27 trening C
pod haslem "lekko nie jest"





1A – po 10 w kazdej serii z zacisnietymi zebami – walka o dobra technike,dopiero ostatnia seria gładko do końca
1B – ostatnie ledwo lewa reka
2A – czemu wykroki sa w każdym treningu??? Bol posladkow to praktycznie już codzienność dla mnie
2B – OK
3A – prawie,prawie
3B – z zacisnietymi zebami udało mi się pociagnac pelne serie za każdym razem, chociaż za kazdym razem watpilam w ten sukces

jutro DNT





Zmieniony przez - malgorzatap w dniu 2014-02-11 22:16:59

z zacisnietymi zebami nie ma jak trenig mm twarzy

bylebym tylko tych zebow nie polamala to bedzie OK
zastanawiam sie czy na pilates isc- moze moje posladki to wytrzymaja

wpadłem tutaj przypadkiem, ale jak juz jestem to cos napisze.. mamuśko wygladasz lepiej niz jak nie jedna 20stka ;D powodzenia!

leah

z zacisnietymi zebami nie ma jak trenig mm twarzy

To w końcu jest FBW
NoIzZer - dzięki

Zmieniony przez - malgorzatap w dniu 2014-02-12 16:00:33

NoIzZeR

wpadłem tutaj przypadkiem, ale jak juz jestem to cos napisze.. mamuśko wygladasz lepiej niz jak nie jedna 20stka ;D powodzenia!

a jeszcze sie czaii w ukryciu z osiagami

Jednak w ramach DNT poszłam na pilates. Istnieje spore ryzyko,ze szczekoscisk zostanie mi w końcu na zawsze - nie tylko (_._) ale tez brzuch i plecy niezle oberwaly
Jutro DT

dzien 29 trening A




1A – cos slabo, ciezko było ciagnac lewa strona i obilam sobie biodro hantla – będzie cudny siniak jutro
1B – ciagle walcze z wyslizgujaca się hantla po lewej
2A –lataly mi te hantle straszliwie,walka o symetryczne i dokładne krazenia
2B – ciężko, pośladki i uda zmasakrowane
3A – wioślarz trochę pomaga – jak wpadam na nim w rytm z oddechem to pomaga potem (i wymusza tempo)
3B – bez komentarza
Ogolnie ciężko, tempo wolniejsze bo jakos miesnie slably


Zmieniony przez - malgorzatap w dniu 2014-02-13 23:35:04

odkrylam w sobie ukrytego rasowego koksa - wpadlam dzis w samozachwyt rano po kapieli gdy sie lustrze zobaczylam, nie oparlam sie dokumentacji fotograficznej






dzien 30 w zalozeniu mial byc trening B

dzis zamiast plyo poszlam na HIIT-a (mam nadzieje,ze zostanie mi to wybaczone) - stwierdzilam,ze dam z siebie wszystko i tak chyba bylo - kilkakrotnie udalo mi sie dojsc do tetna 178 - niestety zepsuty bluetooth uniemozliwia mi dokladne przyjrzenie sie temu jak dlugo takie tetno mialam (nie mam mozliwosci takiej analizy w pulsometrze) ale raz doszlam do granicy bolu wiencowego wiec przynajmniej raz bylo to wystarczajaco dlugo (w pozostalych przypadkach nogi wysiadaly wczesniej i tempo spadalo) - lacznie czesc interwalowa trwala 6+6+5+4 minuty potem byl core ale i tak zrobilam potem wlasny - plank po tym wszystkim to byla porazka - nie dobilam ani razu do 20s ale turlanie pilki i mountain climber poszlo po 3x10
Dowloklam sie do szatni jakos i dotarlam cudem do domu (mdlosci mnie trzymaly jeszcze jakis czas ale zmusilam sie do posilku i teraz jest OK)







Zmieniony przez - malgorzatap w dniu 2014-02-14 12:58:36

Łał, szał! No ja na razie się cieszę, że się pozbywam na ramionach ciastowatości i dziur starej baby.