SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

2fat4u - zimowy dziennik treningowy (redukcja)

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 10174

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 180 Wiek 51 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 7729
Tydzień 7/15 podsumowanie:
Dieta BTW/kcal (średnio dziennie) = 192-273-59 / 3461
Trening = 2x bieganie, 3x siłowy, 2 dni wolne
Suplementacja = wpc, bcaa, omega 3, witaminy i minerały, kreatyna
Waga = 106,0 kg
Inne = waga 0,5 kg w górę w porównaniu do tygodnia szóstego, chociaż w pasie tego nie odczuwam. Znów trochę poszalałem z jedzeniem w poprzednim tygodniu, nie wziąłem też kreatyny w dni nietreningowe. Ogólnie można powiedzieć że ostatnie trzy tygodnie to był zastój.
Czas na jakieś wnioski. A są one takie, że dieta o bardzo niskich węglach nie oszuka bilansu. Nie ma cudów, liczy się ilość energii dostarczonej, ilość energii spalonej i sprawność spalania. Może i można na dodatnim bilansie nie tyć, jeśli nie będzie wyrzutów insuliny w obecności tłuszczu, ale przecież celem redukujących nie jest utrzymanie procentu BF, ale jego obniżenie. Czy narzekam? Nie, po prostu dochodzę do wniosku, że to co ze mnie zeszło przez ostatnich kilka tygodni, to głównie woda, a nie tłuszcz. Dlatego pozostając nadal na niskich węglowodanach, podnoszę ich ilość do 80-100 gramów na dobę, podnoszę też ilość białka do minimum 150g w DNT i 175g w DT, a obniżam ilość tłuszczu poniżej 200. Czy utracę dobrodziejstwa diety niskowęglowodanowej? Wydaje mi się że nie. Jeśli bowiem prawdą jest to co tu koledzy napisali, że wg Lyle MacDonalda można "bezkarnie" gubić 69 kalorii z kilograma BF na dobę, to ja mam ich w zapasie każdego dnia aż 2000. I nie potrzebuję do tego żeby ten tłuszcz palić ketozy. Czy potrzebuję? Oczywiście nie oznacza to słodyczy, ale przecież niewielkie ilości węgli, głównie okołotreningowo, poprawienie też komfortu jeśli chodzi o toaletę.
Zwiększam też białko, bo wobec zwiększonej ilości węgli utrzymywanie go na poziomie 100 czy 150 przy o połowę czy dwukrotnie wyższych tluszczach jest bez sensu.
Może mam rację, a może się mylę, zobaczymy.
Dokończenie i podsumowanie bieżącego tygodnia zrobię w poniedziałek.

Koło Szeherezady przechodziłem

Chwilowo mnie nie ma.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 109 Napisanych postów 3897 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 76176
No to zobaczymy co teraz MaGor napisze

Podsumowanie I fazy redukcji: http://www.sfd.pl/Redukcja_ze_105kg__podsumowanie_str._170-t966196-s170.html
Rekordy osobiste w Tri:
1/8 IM: 1h23’30’’: Pszczyna 2014 // 1/4 IM: 2h28’59’’: Radłów 17/07/2016 // 1/2 IM: 4h59'40'Lisbon 2018: IM Kopenhagen 2017: 11h48'
Dystans Olimpijski: 2h32'04’’: 5150 Warszawa 11/06/2017

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 180 Wiek 51 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 7729
Marcel_197
No to zobaczymy co teraz MaGor napisze


Chyba nie ma powodu żeby pisał cokolwiek, w końcu lchf nie jest jedyną dietą. Zresztą ona jest przyjemna, ja osobiście jestem z niej zadowolony, jedynie stwierdzam że bez deficytu kalorycznego rezultaty u mnie póki co są niższe niż oczekiwałem. Inna sprawa też, że podejście do diety miałem dość luźne, więc wpadł kilka dni na wysokich węglach. To co mi przeszkadza, to jednak spadek siły na treningach (może nie taki mocny po tych pierwszych 2-3 tygodniach kryzysu, ale jednak brak wzrostu) i najgorsze to wizyta w toalecie 2x w tygodniu, zamiast codziennie. Moim zdaniem bardzo niewielką ale też wadą jest to, że nie można sobie pozwolić na zbyt wysoki udział białka, chociaż teoretycznie jest wystarczająco, to jednak chciałoby się nieco więcej.
A zalety lchf, to przede wszystkim prostota zasad, znacznie niższa potliwość (jednak na wyższych węglach po treningu cała koszulka i pół gaci mokre, a na lchf tylko lekko na mostku koszulka wilgotna), brak uczucia ssącego dokuczliwego głodu, brak "ciężkości" w żołądku.
Wydaje mi się że tu po prostu inne są cele osób z niskim BF, którym zależy głównie na budowaniu siły, wytrzymałości, innych celach sportowych (a to że 0,5 kg miesięcznie spadnie albo pójdzie w górę, to jest przy okazji), a inne moje, gdzie jest to redukcja i tylko redukcja. Jeśli dostarczam wystarczająco energii z pokarmem, to po zapasową organizm nie sięga - a dla mnie to nie do zaakceptowania.

Rozpiska zeszłego tygodnia, trochę pewnie już zacząłem nabierać wody, więc efekty wagowe nieznaczne. Nie będę wklejał też 7 tabelek, są w dzienniku "dla pamięci".

Dzień 50 (poniedziałek)
Dieta BTW/kcal = 213-179-104 / 2838
Trening = fbw
Suple = wpc, bcaa, witaminy i minerały, kreatyna, omega 3

Dzień 51 (wtorek)
Dieta BTW/kcal = 180-196-89 / 2811
Trening = bieżnia - 60 minut (podbiegi)
Suple = wpc, bcaa, witaminy i minerały, kreatyna, omega 3

Dzień 52 (środa)
Dieta BTW/kcal = 177-166-106 / 2604
Trening = fbw
Suple = wpc, bcaa, witaminy i minerały, kreatyna, omega 3

Dzień 53 (czwartek)
Dieta BTW/kcal = 203-175-111 / 2828
Trening = bieżnia - 60 minut (bnp 4 cykle x 10 minut)
Suple = wpc, bcaa, witaminy i minerały, kreatyna, omega 3

Dzień 54 (piątek)
Dieta BTW/kcal = 173-187-115 / 2828
Trening = wolne
Suple = witaminy i minerały, kreatyna, omega 3

Dzień 55 (sobota)
Dieta BTW/kcal = 202-197-36 / 2687
Trening = fbw
Suple = wpc, bcaa, witaminy i minerały, kreatyna, omega 3

Dzień 56 (niedziela)
Dieta BTW/kcal = 167-189-128 / 2800
Trening = bieganie 60 minut (luźny bieg na 9,5 km)
Suple = wpc, bcaa, witaminy i minerały, kreatyna, omega 3

Tydzień 8/15 podsumowanie:
Dieta BTW/kcal (średnio dziennie) = 186-183-98 / 2783
Trening = 3x bieganie, 3x siłowy, 1 dzień wolny
Suplementacja = wpc, bcaa, omega 3, witaminy i minerały, kreatyna
Waga = 106,0 kg

Koło Szeherezady przechodziłem

Chwilowo mnie nie ma.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 180 Wiek 51 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 7729
No i kończy się białko, niedługo czas coś kupić. Trochę mi się już znudziły smaki czekoladowe, może będę celował w coś z wanilią, albo owocami. Nie znam się na składzie, ale jeśli chodzi o smak i rozpuszczalność, to do tej pory piłem takie, zaczynając od najgorszego:
Olimp whey protein complex 100 - czekoladowe, smak 3/10, rozpuszczalność 4/10
Trec whey 100 - czekoladowo sezamowe, smak 9/10, rozpuszczalność 7/10
Scitec nutrition 100% whey protein professional - truskawka z białą czekoladą, smak 10/10, rozpuszczalność 7/10
Dymatize - Elite Whey Protein - butter cream toffe mix - smak 8/10 (niestety lekko słonawy), rozpuszczalność 10/10 (jedno wstrząśnięcie szejkerem)
PVL - isogold - czekoladowe, smak 10/10, rozpuszczalność 9/10 (w wodzie idealna, w mleku tylko bardzo dobra) - moje ulubione białko.

Co polecacie smacznego, z dobrą rozpuszczalnością, dobrym składem i z niską zawartością cukru, w smakach waniliowych, owocowych, orzechowych, ewentualnie biała czekolada?

Koło Szeherezady przechodziłem

Chwilowo mnie nie ma.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 1096 Wiek 46 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 234771
dla mnie jeśli chodzi o smak i rozpuszczalność to od jakiegoś czasu HiTec Whey C6 bardzo dobry smak i idealna rozpuszczalność, oprócz tego kiedyś stosowałem też ultimate nutrition ISO Sensation o smaku lodów smak nieco lepszy od hiteca rozpuszczalność również idealna ale ta odżywka jest droższa od hiteca
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 180 Wiek 51 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 7729
Dzięki, c6 chwilowo niedostępny w sklepie sfd, ale jeszcze na parę dni mi starczy zapasów, może będzie nowa dostawa.

Koło Szeherezady przechodziłem

Chwilowo mnie nie ma.

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

III Głosowanie-Plecy na których wniesiemy fortepian

Następny temat

jock'owy plan cięcia i budowy

Wiecej