Na samym początku chciałabym ponownie bardzo podziękować sponsorowi za wsparcie suplementami, oto one:

GABA 750 uzupełnia dietę w czysty kwas gamma-aminomasłowy (GABA), który wspomaga prawidłowe funkcjonowania układu nerwowego. Ten neuroprzekaźnik ogranicza jego nadmierne pobudzanie, przez co może łagodzić skutki stresu. GABA pozytywnie wpływa na nastrój, wspomaga nocną regenerację organizmu i nasila produkcję hormonu wzrostu w przysadce mózgowej. GABA 750 pomaga ograniczyć negatywne skutki wzmożonej aktywności fizycznej i psychicznej u osób prowadzących intensywny tryb życia, w szczególności sportowców.
Mój komentarz: Wcześniej zdarzało mi się, że nie mogłam usnąć albo często budziłam się w nocy, a po rozpoczęciu suplementacji GABA nie zauważyłam niczego takiego


STRONG-C 1000 to opracowany dla sportowców preparat witaminowy, zawierający zwiększoną dawkę witaminy C (1000 mg), wzbogacony o kompleks bioflawonoidów cytrusowych i cynk. Witamina C pomaga neutralizować powstające podczas treningów wolne rodniki tlenowe, które obniżają odporność organizmu na infekcje, a także opóźniają jego regenerację. Dodatek bioflawonoidów i cynku zwiększa antyutleniające działanie witaminy C oraz przedłuża jej aktywność w organizmie.
Mój komentarz: na pewno bardzo się przydało, szczególnie w tym strasznym jesienno-zimowym okresie.

WHEY CREAMY COCKTAIL to połączenie optymalnych proporcji pełnowartościowych protein serwatki i mleka oraz wspaniałych walorów smakowych. Każdy słodki i kremowy shake dostarcza niezbędnych do rozbudowy i regeneracji mięśni białek i aminokwasów. WHEY CREAMY COCKTAIL to produkt, dzięki któremu w smaczny i wygodny sposób uzupełnisz deficyt protein powstający w wyniku intensywnych ćwiczeń lub niskokalorycznej diety.
Mój komentarz: Zachęcona pewną opinią wybrałam smak czekolada-wiśnia i muszę przyznać, że białko jest przepyszne. Ma charakterystyczną, kremową konsystencję, przez co wydaje się być bardziej sycący niż inne białka.

BCAA POWDER to preparat zawierający optymalnie dobrane proporcje aminokwasów rozgałęzionych (BCAA): L-leucyny, L-izoleucyny i L-waliny wzbogacony o niezbędną w metabolizmie białka wit. B6. Aminokwasy BCAA stanowią blisko 40% suchej masy mięśniowej. W wyniku intensywnych treningów spalane są w one celach energetycznych. BCAA POWDER pomaga uzupełniać aminokwasy BCAA w codziennej diecie.
Mój komentarz: Na początku zdziwił mnie trochę smak, nigdy czegoś takiego nie próbowałam, posiada charakterystyczną, lekko orzechową nutę. Teraz już się przyzwyczaiłam i jest ok. mam wrażenie, że trochę dodaje mi energii na treningu.
Dodatkowo dostałam również

TAURINE 900 zawiera krystalicznie czystą taurynę, która wspomaga aktywność fizyczną i umysłową organizmu. Aminokwas ten wykazuje silne działanie antykataboliczne i psychostymulujące, szczególnie w trakcie długotrwałych ćwiczeń lub diet redukcyjnych. Tauryna zwiększa bilans azotowy organizmu, ogranicza rozpad białek mięśniowych, a także przeciwdziała objawom zmęczenia i przetrenowania. TAURINE 900 pomaga zwiększyć wydolność i wytrzymałość u ciężko trenujących sportowców, a także nasila transport kreatyny i innych składników odżywczych do komórek mięśniowych.
Na pewno przyjdzie czas, że zrobi się i z tego użytek

Podziękowania
Na wstępie dziękuję wszystkim moderatorom, których ciężka praca zaowocowała tak obfitym katalogiem artykułów i dyskusji pomagających odnaleźć się w treningowym świecie każdej początkującej osobie. Dzięki Wam forum jest wręcz skarbnicą mądrości – i przy odrobinie chęci – każdy może znaleźć cenne informacje i wskazówki.
Szefowe – dziękuję Wam też za wybranie mnie do konkursu. Zdaje sobie sprawę, iż nie była to łatwa decyzja. Zgłosiło się mnóstwo osób z dużo większym stażem, dużo „pewniejszych” kandydatek. Mimo to dałyście mi szansę. Mam nadzieję, że tej decyzji nie żałujecie

Dziękuję również wszystkim osobom, które mnie wspierały, podglądały i motywowały do pracy. Z Wami wszystko staje się dużo łatwiejsze.
Last but not least: Z całego serca pragnę podziękować Saidzie. To dzięki Tobie udało mi się tyle osiągnąć. Byłaś moim głosem rozsądku, który zawsze podpowiadał, dodawał motywacji, nie bał się powiedzieć, co robię źle i cierpliwie wszystko tłumaczył. Dziękuję, że mimo mojego króciutkiego stażu uwierzyłaś, że dam radę, że się nie poddam. Dziękuję wreszcie za to, że wykazałaś się taką cierpliwością w odpowiadaniu na moje pytania i wątpliwości. Mam u Ciebie wielki dług wdzięczności, który – z racji braku innej możliwości - postaram się spłacać moją sumiennością i rzetelnością.
Dziękuję Wam wszystkim, że wykazujecie się na co dzień taką bezinteresowną pomocą, zwłaszcza, że w dzisiejszych czasach jest to prawdziwa rzadkość.
Dieta
Nie mogę narzekać, biorąc pod uwagę ubogie miski, jakie miały inne użytkowniczki, ale mimo to podzielę się pewnymi spostrzeżeniami:
Na początku było ciężko z dostarczeniem białka z samych produktów roślinnych. Trening czyni jednak mistrza i jakoś dało radę. Okazało się jednak, że duże ilości strączków niekoniecznie dobrze wpływają na mój brzuch, więc dostałam pozwolenie na ponowne wprowadzenie do diety rozsądnych ilości nabiału. Później zaczęły się cięcia, które zbiegały się w czasie ze zwiększeniem ilości aerobów i większym obciążeniem na treningu siłowym i zaczęłam się robić głodna


Trening
Łatwo nie było. Już na samym początku zakwasy mnie dosłownie rozkładały, ledwo wstawałam rano z łóżka. Myślałam, że to było najgorsze, że jak się roztrenuję to będzie lepiej. Zaczęło się jednak zwiększanie obciążenia. Skutkowało to bardzo dużym zmęczeniem potreningowym – czułam się jak zombie, na uczelni czasem prawie zasypiałam

Osiągnięcia
Zdjęcia na sam koniec, ale nie sądzę, aby to one były najważniejsze (wiem, wiem, herezję szerzę

Dla mnie najważniejsza jest zmiana psychiczna, jaka we mnie zaszła.
- Nie boję się już większych ciężarów. Wiem, że jak nie dam rady to trudno, nic się przecież nie stanie

- Staram się wsłuchiwać w swoje ciało. Zaczęłam je dokładniej obserwować, zwracać uwagę na takie rzeczy, jak chociażby napuchniecie. Podczas konkursu zdarzało się, że się przeziębiłam i początkowo miałam problem z odmówieniem sobie treningów mimo choroby i bardzo złego samopoczucia. Teraz wiem, że trzeba zachować rozsądek. Liczy się przecież zdrowie, a nie dążenie po trupach do celu. Tym bardziej, że chcę się ze swoim ciałem bardziej polubić, chce, żeby wiedziało, że już nie będę taka nieprzewidywalna, jak bywałam kiedyś.
- Nieliczenie miski nie sprawia mi kłopotów i dyskomfortu psychicznego, a na początku takowy czułam. Wiem, że nic na siłę. Nie oznacza to jednak całkowitej rezygnacji z zasad – i tu kolejne osiągnięcie: umiem się kontrolować, w miarę rozsądku. Jak wiem, że mogę nie liczyć miski, to nie rzucam się na jedzenie, ale wybieram świadomie i bez przesady

- Mam wrażenie, że poprawiła się moja postawa – podczas ćwiczeń starałam się ciągle o tym pamiętać i teraz staje się to automatyczne

- Polubiłam bieganie


Podziwiam osoby, które dobrnęły do końca tych wywodów

No to pora na konkrety:
Pomiary

Zdjęcia
Wiem, że zmiana nie jest duża, ale najważniejsze jest, że sama zaczęłam dostrzegać efekty. Skromnie, ale jest motywacja do większych zmian

Zmieniony przez - anubis84 w dniu 2015-01-19 22:22:52