Jeżeli ruszysz z taką dietą to Cię zaleje... Za dużo kcal dodajesz i mówię Ci z góry, że nie będziesz w stanie jeść w takim natężeniu, w takich odstępach czasowych i takich ilościach. Nie traktuj stwierdzenia "jeść co 3h", jako świętość.
Nie chodzi o to, żeby ładować w siebie żarcie na siłę... Podchodzisz do tego od złej strony.
Ja zrobiłbym to tak:
Na początku dodał do zapotrzebowania max 300kcal i obserwował swój organizm. Tu chodzi o jakościowe nabieranie masy, a nie robienie z siebie tucznika. Nie wiemy, o której masz trening i jak to wygląda.
posiłek I 7:30 (nie będę pisał, co dokładnie, bo nie wiem jakie są Twoje preferencje, ale napiszę Ci makroskładniki):
WĘGLOWODANY + BIAŁKO + TŁUSZCZE (umiarkowana ilość)
posiłek w szkole 11:30/12:00:
BIAŁKO + TŁUSZCZE (większa ilość)
przed treningowy obiad 15:30 (~1,5h przed treningiem):
WĘGLOWODANY + BIAŁKO + TŁUSZCZE (umiarkowana ilość) -> powiedz mamie, że masz plan trenowania i zależy Ci na dostarczeniu przed treningiem odpowiednich składników w jedzeniu. MA BYĆ mięso/ryba + jakieś węglowodany + warzywka + oliwa/olej lniany/z dyni/rzepakowy/awokado etc.
posiłek po treningowy (~1h po treningu):
WĘGLOWODANY + BIAŁKO + TŁUSZCZE (stosunkowo niedużo, ale ich obecność powinna być do lepszej regeneracji)
Moim zdaniem tak powinno być okej. Żadne matematyczne i paranoiczne wyliczenia, które zaproponowałeś na I stronie
. To nie jest, jak ktoś już napisał, matematyka.
POWODZENIA i więcej luzu, nie panikuj!
Zmieniony przez - Paszkos244 w dniu 2014-01-01 21:36:43