SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Srocze krok po kroku/ 3m. str. 18

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 43809

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1023 Wiek 41 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 26862
20.12, Trening dla zielonych, zestaw A, tydzień 3, 3 obwody
Ogólnie jestem zadowolona z tego treningu, w każdym ćwiczeniu progres lub zmiana jakości . Zmachałam się cosik i wprowadziłam poprawki do dwóch ćwiczeń, tak więc z nich są filmiki (trochę mniej udane niż zwykle , Oskara nie dostanę... ), bo chcę już być pewna, że robię co trzeba.

1) Wznosy nóg z leżenia - 19x, 17x, 16 x. Podłożyłam ręce pod zadek jak szacowna Obliques kazała i zaczęło mi się to ćwiczenie robić O NIEBO lepiej, bo skupiam się na pracy brzucha i nóg, a nie na wyginającym się kręgosłupie. Plus nie opuszczałam nóg całkiem na podłogę, tylko zatrzymywałam ruch tuż nad. Poniżej filmik (łeb ucięty, czubki stóp ucięte , ale strategiczna część mego zewłoka chyba jest ). Będę bardzo wdzięczna za uwagi - chyba trochę nogami zarzucam i tyłek zawijam.




2) Wspięcia na palce obunóż - x15 na nogę, x15 na nogę, x21 na nogę. No więc za radą Obli przestałam robić to ćwiczenie ze sztangą, za to z cc, na podwyższeniu i na jednej nodze i kurna, teraz to miałam dość po tych 15 powtórzeniach na nogę i już nie cwaniakowałam . Czuję MEGA mocno jak łydka pracuje i jeszcze wszystkie mięśnie stopy przy utrzymywaniu równowagi. Załączam filmik z pytaniem czy taki zakres ruchu jest ok i czy takie podwyższenie ma sens.




3) Przysiady klasyczne ze sztangą - 21,5 x17, 25,5 kg x 17, 25,5 kg x 16. Pilnowałam ogona. No i dołożyłam już wszystko co mam - ciężko było, mimo, ze ten ciężar to ponoć nie wyzwanie . Na dniach ma przyjść 24 kg dalszego obciążenia.

4) wejście na taboret z hantlami - 6,5 kg na rękę x17 (na nogę), 8,5 kg na rękę x 15 (na nogę), 8,5 kg na rękę x15 (na nogę). W trzecim obwodzie przedramiona mi puszczały. Te 8,5 kg to już mega ciężko szło, ale tym razem udało się z dwie serie z tym obciążeniem .

5) wznosy z opadu - x17, x20, x16.

6) Pompki klasyczne max powtórzeń - 3 męskie + 3 męskie nogi szeroko, 4 męskie, 4 męskie. Przestałam robić damskie, ale z męskimi się trochę cofnęłam, bo technika leżała i kwiczała.

7) Podciąganie obciążenia wzdłuż tułowia, oburącz - 13,5 kg x10+3+2, 13,5 kg x11+4, 11,5 kg x16. Tu przerzuciłam się z hantla na sztangę i tak trochę zakozakowałam z ciężarem w pierwszych dwóch obwodach, no a w trzecim stwierdziłam, że jednak lepiej wziąć ciężar, z którym zrobię założoną ilość powtórzeń w sposób cywilizowany.

8) Pompki w podporze tyłem - x15, x15, x16.

I miska
Poza miską: rzodkiewki, zielona papryka, zielona cebulka, marchew
Tabsy: Venescin
Napoje: czarna kawa, woda, czarna herbata, herbata owocowa, Anatol



No niekoniecznie musiałam jeść tą pitayę (czy jak to się pisze - w każdym razie to owoc) na wieczór, ale akurat mój mężczyzna postanowił ją "otworzyć" i zostawił mi połowę...

Zmieniony przez - PicaPica w dniu 2013-12-20 21:55:48

Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1023 Wiek 41 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 26862
21.12 Dzień aero
Ogólnie bardzo ciężki dzień - położyłam się po północy, wstałam o 5 , a jestem z tych stworzonych do przynajmniej 8 godzin spania. Ale wschód był piękny . A potem jeszcze 5 godzin szukania prezentów na ostatnią chwilę - masakra. I łydki mnie dziś nieźle bolą po tych wspięciach bez sztangi (filmik w poprzednim poście).

Aktywność:
-> 0:40 h intensywny marsz w terenie leśnym, dużo pod górę. Trochę krótko, ale czasu mało. Do aerobów solidnie przyłożę się po Nowym Roku. Krok po kroku w końcu ma być - byle do przodu .
-> 0:30 rozciąganie statyczne

Miska
Poza miską: cebula, kalafior, pory, marchew (w sumie pieczona, ale kilka plasterków, więc nie wliczam)
Tabsy: Venescin
Napoje: czarna kawa, herbata owocowa, herbata z koki , czarna herbata




Wartości dla łopatki cielęcej tutaj są jakieś z d wzięte (ma strasznie mało białka, w porównaniu do innych kawałków cielaka), więc uśredniłam dane z innych stron.



Zmieniony przez - PicaPica w dniu 2013-12-21 18:09:36

Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1023 Wiek 41 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 26862
22.12 Laba

Pierwszy dzień @. Jak zwykle trauma . Nie wiem czemu tak jest, ale pierwszego dnia zawsze mam do kompletu biegunkę - nie wiem, może skurcze macicy się jakoś "przenoszą" na jelita . Może Ladies znają jakieś magiczne sposoby na takie dolegliwości... Tak więc dziś Nospa, polegiwanie i tylko lekki spacer, ale i tak miał być dziś w planie odpoczynek.

Miska
Poza miską: sałata, zielona cebulka, cebula, marchew (jak wczoraj pieczona, ale tylko kilka plasterków, więc nie ważyłam), por
Napoje: pokrzywa, mięta, kawa z odrobiną mleka (mleko wliczone), woda, czarna herbata
Tabsy: Venescin, magnez




* Do łopatki cielęcej uwaga taka sama jak wczoraj.


Zmieniony przez - PicaPica w dniu 2013-12-22 17:23:32

Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1023 Wiek 41 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 26862
23.12 - Trening dla zielonych, zestaw B, 3 obwody

Ogólnie ok. Myślałam, że będzie tragedia, bo to drugi dzień @ i nie wdając się w szczegóły możemy mówić o wodospadach i takich tam . Ale o dziwo nie mdlałam, nie zataczałam się, no i progres jest we wszystkich obciążeniach. Całkiem dobrze mi się ćwiczyło.

1) plank max czas - 50s, 50s, 42s. Nadal walczę z techniką. Czuję się dość niepewnie jeśli chodzi o to czy robię prawidłowo, czy nie. Cholera wie. Mój brzuch zdecydowanie nie przypomina deski podczas planka - wszystkie mięśnie tak jakby wybrzuszają się w taki wałek.

2) Martwy ciąg ze sztangą - 21,5 kg x 24, 25,5 kg x 17, 27,5 kg x 15 - Decathlon postanowił przysłać mi obciążenie na raty , zacząwszy od czterech na maksa słodkich 0,5 kg . Tak więc je dołożyłam do tego co miałam. 2x10 po świętach...

3) Wykroki z hantlami - 1) 8,5 kg na rękę x16 na nogę, 2) 8,5 kg na rękę x17 na nogę, 3) 9,5 kg na rękę x 11+4 na nogę - wysiadły mi przedramiona i to ze względu na nie musiałam zrobić z 10 sekund przerwy, bo upuściłabym hantle. Ale jestem mega zadowolona, że już nie było żadnej serii z 6,5 kg i zrobiłam z 9,5 kg .

4) wiosłowanie hantelką- 8,5 kg na rękę x 16, 9,5 kg na rękę x15, 10,5 kg na rękę x 15. Tyle powiem - . Zdecydowanie lepiej niż ostatnio.

5) wyciskanie hantli leżąc - 6,5 kg x18, 6,5 kg x16, 7,5 kg x 10 + 6,5 kg x12. Chciałam spróbować z 7,5 kg, ale nie dałam rady pełnej serii, więc dobiłam ile dałam radę z 6,5 kg. W każdym razie wreszcie progres .

6) Wyciskanie hantli stojąc na barki - 4,5 kg x15, 4,5 kg x16 (), 5,5 kg x 14 (!!!). WRESZCIE coś się ruszyło w tym ćwiczeniu. NIENAWIDZĘ GO!

7) uginanie przedramion (biceps) - 4,5 kg na rękę x15, 4,5 kg na rękę x16, 5,5kg na rękę x6+3+2+4... Trochę żenująca ta seria w ostatnim obwodzie, ale bardzo chciałam powalczyć .

8) wyciskanie francuskie stojąc (triceps) - 6,5 kg x 20, 7,5 kg x 17 , 8,5 kg x 15. To hantel trzymany w obu rękach. Jest do przodu .

Miska
Poza miską: sałata, cebula, marchew
Tabsy: Venescin
Napoje: Pokrzywa, mięta, woda, czarna kawa





Zmieniony przez - PicaPica w dniu 2013-12-23 19:40:31

Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1023 Wiek 41 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 26862
24.12 Laba

A się wyspowiadam, żeby ciągłość była, a co tam .
Miał być dzień aero, ale nici z tego wyszło. Trochę intensywnego spaceru, ale może by się nazbierało tego z pół godzinki w sumie...
No ale z miski w sumie jestem zadowolona . Zwłaszcza jak na taki dzień.

Miska
Poza miską: barszcz, kapusta biała, kapusta czerwona kiszona, troszkę ćwikły, grzyby.
Napoje: woda, czarna kawa, herbata, pokrzywa, mięta
Tabsy: Venescin

Jedyne odstępstwo to w sumie uszka (z mąki razowej to one nie były ). Karpia zżarłam bez panierki, bo odeszła razem ze skórą . Poza tym wpadła kapusta z grochem, różne inne wariacje na temat kapusty, ćwikła. Słodyczy zero - ani mnie nie ciągnęło, ani miejsca już na nie nie miałam (za to w prezentach dostałam tonę ). Wiadomo, że ta Wigilia to na oko, ale mniej więcej tak. No i raczej nie dojadłam, bo mnie w nocy głód trochę męczył.



A dziś mam zamiar zrobić trening. A co!

Zmieniony przez - PicaPica w dniu 2013-12-25 12:12:35

Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1023 Wiek 41 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 26862
25.12 Trening dla zielonych, zestaw A, 3 obwody

Dzisiejszy trening był dla mnie bardzo ciężki. Ogólnie w czasie całego ostatniego obwodu miałam w głowie tylko "mam już dość", upociłam się jak mysz, po wszystkim ledwo mogłam czymkolwiek ruszyć, no i zaliczyłam pierwsze "j**" sztangą o podłogę . O dziwo nie ma dziury, bo częściowo spadła na dywanik, a częściowo zatrzymała się na pudle . Mimo tego, że było mega ciężko (albo właśnie dlatego, że powoli przestaję się oszczędzać ), to w zasadzie w każdym ćwiczeniu progres .

1) Wznosy nóg z leżenia - 21x, 19x, 19 x. Przeanalizowałam jeszcze raz filmik z 20.12 pod kątem wcześniejszych wskazówek Obli i zaczęłam robić to ćwiczenie tak ze dwa razy wolniej. Nadal ręce pod tyłkiem, no i bez dotykania nogami podłogi między powtórzeniami. Było dużo ciężej niż przy szybszym wykonywaniu tego ćwiczenia, ale jakoś siła dziś w brzuchu była , więc udało się więcej powtórzeń.

2) Wspięcia na palce obunóż - x16 na nogę, x18 na nogę, x16 na nogę. Jak poprzednio - o wiele ciężej robi mi się to bez dodatkowego obciążenia, z cc na jednej nodze, na podwyższeniu. No i o to chodzi.

3) Przysiady klasyczne ze sztangą - 21,5 kg x26, 25,5 kg x 18, 26,5 kg x 15.
To 21,5 kg zrobiło się jakieś lekkie . 25,5 kg było ciężkie, ale ok. A z kolei ten jeden dodatkowy kilogram w 26,5 kg tak mnie zciorał, że aż mi ciężko było uwierzyć, że to taka mała różnica. No i zaliczyłam glebę sztangą o ziemię, bo nie mam stojaków i biorę sztangę siedząc na podłodze z krzesła - ogólnie ewolucje alpejskie... No i na taką "technikę" podnoszenia to już jest sporo i nadgarstki mi nie wytrzymały "przeturlikiwania" sztangi z krzesła na ramiona. Muszę sobie jednak te stojaki kupić, bo przy dalszym zwiększaniu obciążenia będzie tragedia i coś sobie w końcu zrobię.

4) wejście na taboret z hantlami - 8,5 kg na rękę x17 (na nogę), 8,5 kg na rękę x 16 (na nogę), 9,5 kg na rękę x10+5 (na nogę). Już nie było żadnej serii z 6,5 kg . 8,5 kg szło zdecydowanie lepiej. No i spróbowałam z 9,5 kg. Nogi by szły, choć mega ciężko, ale przedramiona puszczały, stąd krótka przerwa.

5) wznosy z opadu - x21, x20, x17. Więcej niż poprzednio. Ale dosłownie lało się ze mnie i prostowniki oraz tyłek paliły jak głupie.

6) Pompki klasyczne max powtórzeń - 5 męskich+3 szeroko, 4 męskie, 3 męskie.

7) Podciąganie obciążenia wzdłuż tułowia, oburącz - 11,5 kg x18, 12,5 kg x15, 13,5 kg x14. Tym razem 13,5 udało się ciurkiem, a nie jak ostatnio jakąś żenująca składanką, ale ostatniego powtórzenia nie dałam rady. Następnym razem .
A, i tu uwaga dla mnie - muszę to ćwiczenie robić zawsze przed jakąś szybą, czy lustrem, bo jak na siebie nie patrzę to mam tendencję do ciągnięcia prawego ramienia do góry. Pomaga silne ściąganie łopatek.

8) Pompki w podporze tyłem - x18, x19, x16.


Miska

Dziś starałam się już wrócić do dokładniejszego liczenia (w miarę możliwości, bo obiad u rodziców liczony też na oko wg ilewazy.pl, ale raczej w miarę trafnie). A i disclaimer, żeby nie było, że walnięta jestem i w święta liczę - ogólnie to nie są moje święta, dla mnie to dni jak każde inne. Po prostu spędzam miło czas z rodziną ze względu na szacunek dla ich zwyczajów. Odbiję sobie w Sylwestra .

Poza miską: kapusta biała, kapusta czerwona, czysty barszcz, grzyby
Tabsy: Venescin, magnez
Napoje: czarna kawa, pokrzywa, mięta, woda, czarna herbata




Zmieniony przez - PicaPica w dniu 2013-12-25 20:16:20

Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1023 Wiek 41 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 26862
26.12 Dzień aero

Aktywność:
-> marszobieg ok 1h (jak się cieszę, że się zebrałam po rodzinnej biesiadzie - tyle godzin siedzenia...)
-> rozciąganie statyczne 0:20 h

Miska
Poza miską: pomidorki koktajlowe, marchew, kapusta czerwona, kapusta biała, grzyby
Tabsy: Venescin, magnez
Napoje: pokrzywa, duuużo mięty , czarna kawa, czarna herbata

Co do tej miski to trzeci posiłek na oko i mocno rozwleczony w czasie , no i mam spore wątpliwości co do tego na ile tym razem dobrze oceniłam ilość. Niby mi się zgodziło w miarę z rozkładem, ale teraz myślę, że mogłam nie dojeść. Mniejsza z tym - nie można popadać w przesadę. W każdym razie jutro już koniec rodzinnych obiadków - mój żołądek się ucieszy, bo jednak go nieco nadwyrężyła moja ukochana kapucha z grochem jedzona dzień w dzień .




No i teraz już oficjalnie mogę stwierdzić, że święta przeszły bez słodkich wpadek. W dodatku totalnie mnie do nich nie ciągnęło. Szok - Ladies działają cuda .

A, i zaległe pomiary. Jak zwykle bez zmian. Wiem, że nie mam co liczyć na spadki, bo odchudzać się nie mam z czego za bardzo, ale to trochę deprymujące, że tak totalnie nic się nie zmienia. No ale w sumie nie wiem czego miałabym się spodziewać. Trzeba robić swoje i tyle.



Zmieniony przez - PicaPica w dniu 2013-12-27 10:27:40

Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1023 Wiek 41 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 26862
27.12 Trening dla zielonych, zestaw B, 3 obwody

Dzisiaj krótko - było ok, choć ciężko. Mocno starałam się o progres w każdym ćwiczeniu. W niektórych wyszło, w niektórych tak se .

1) plank max czas - 55s, 50s, 60s. Przypuszczam, że te czasy oznaczają niestety, że walka z techniką jeszcze potrwa.

2) Martwy ciąg ze sztangą - 25,5 kg x26, 27,5 kg x19, 27,5 kg x23. Porzuciłam już 21,5 kg . No i szłam w powtórzenia, bo reszta mojego zamówionego obciążenia nadal w drodze. Ale i tak mocno czułam te 27,5. W każdym razie do przodu.

3) Wykroki z hantlami - 1) 8,5 kg na rękę x20 na nogę, 2) 8,5 kg na rękę x20 na nogę, 3) 9,5 kg na rękę x 16 na nogę - było super . Jakoś tak na dużej energii mi szło to ćwiczenie. Z 8,5 progres w powtórzeniach, no i udało się zrobić pełną serię z 9,5 kg.

4) wiosłowanie hantelką- 8,5 kg na rękę x 18, 9,5 kg na rękę x16, 10,5 kg na rękę x 15. Delikatny progres w powtórzeniach. Na razie w górę z ciężarem nie ma szans.

5) wyciskanie hantli leżąc - 6,5 kg x18, 6,5 kg x18, 7,5 kg x 15. YES! Pełna seria z 7,5 kg . Ale była walka .

6) Wyciskanie hantli stojąc na barki - 4,5 kg x17 ( ), 4,5 kg x16, 5,5 kg x 10+5. Seria w ostatnim obwodzie z króciutką przerwą, bo słabo mi było i niedobrze (znowu w tym jednym ćwiczeniu). Uwaga dla mnie - Ale chyba już wiem czemu (głupia ja...) - generalnie miewam czasami omdlenia ortostatyczne, a tu zmieniam obciążenia na hantlach kucając, a potem hop do pionu i jeszcze łapy z obciążeniem w górę - nie dziwne, że mam mroczki przed oczami. Po prostu muszę pewnie postać chwilkę zanim się do tego ćwiczenia zabiorę.

7) uginanie przedramion (biceps) - 4,5 kg na rękę x17, 4,5 kg na rękę x19, 5,5kg na rękę x10+3+2. Progres w powtórzeniach z 4,5, oraz nieco mnie żenująca składanka z 5,5 . Do przodu.

8) wyciskanie francuskie stojąc (triceps) - 7,5 kg x 18, 8,5 kg x 12+3 , 8,5 kg x 10+3+2. Hantel trzymany w dwóch rękach. Cosik słabiej niż ostatnio z 8,5, ale może to dlatego, że już nie robiłam pierwszej serii z 6,5.

Miska
Poza miską: sałata, zielona papryka, rzodkiewki, marchew
Tabsy: Venescin, magnez
Napoje: Pokrzywa, mięta, woda, czarna kawa, czarna herbata



Zmieniony przez - PicaPica w dniu 2013-12-28 10:03:46

Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1023 Wiek 41 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 26862
28.12 Dzień aero

Aktywność:
-> ok 3 h intensywnego marszu w terenie, w poszukiwaniu skrzynek geocache .
-> 0:20 h rozciągania statycznego

Miska
Poza miską: zielona papryka, zielona cebulka, pomidorki koktajlowe, marchew
Tabsy: Venescin, magnez
Napoje: woda, pokrzywa, czarna kawa, mięta




*schab świeży bez kości w pierwszym posiłku to wędlina wędzona przez wujka. Tak pi razy oko założyłam, że waga mięsa zmniejszyła się po obróbce o mniej niż połowę (plaster uwędzony ważył nieco ponad 30 g).
*schab w trzecim posiłku wrzuciłam pieczony, bo dostałam od razu upieczony od mamy .

Tak właśnie przejrzałam kilka swoich misek wstecz i muszę przestać jeść tyle wędzonych ryb. W końcu to nie jest najlepszy możliwy wybór.

Zmieniony przez - PicaPica w dniu 2013-12-28 20:40:17

Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 635 Wiek 33 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 31509
Też szukam skrzynek!!! Ale dopiero zaczynam Doświadczona z Ciebie poszukiwaczka?
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

CO ROBIĘ ŹLE..?

Następny temat

brak okresu

WHEY premium